Już nie listopad, a koniec roku. Opóźnia się koniec remontu estakady w Jeleniej Górze
Dla kierowców jadący do Czech, Szklarskiej Poręby czy mieszkańców Jeleniej Góry to kolejna próba cierpliwości:
- Zawsze tam były problemy z korkami, a teraz zwłaszcza.”
- Staram się omijać estakadę jeżdżąc na około.
- Myślałem, że będzie gorzej z korkami czy coś, ale nie jest tak dramatycznie. Ale w godzinach gdzieś tam 12.00, no to jest ogień, ale o 17.00, gdzie ludzie zjeżdżają do domu, to jest znośnie.
Opóźnienia spowodowane są przez wrześniową powódź i kompletnie zniszczone chodniki. Wykonawca musiał zwiększyć zakres prac. - Kapy chodnikowe były w fatalnym stanie na długości całej estakady - mówi kierownik budowy, Kacper Krzak:
- Opóźnienia pojawią się na pewno. Spowodowane są warunkami pogodowymi w okresie powodziowym, a po drugie: po rozbiórce betonu kap chodnikowych okazało się, że jest w tak opłakanym stanie. Nie nadaje się do pozostawienia. Koniec stycznia to już moim zdaniem powinniśmy się stąd wynosić. Aczkolwiek to może ulec zmianie, w zależności od tego jak zima się będzie rozwijała.
Prace miały trwać do końcówki listopada, a remont obejmuje m. in. naprawy dylatacji, wymiany chodników i balustrad nad liniami kolejowymi. Całość ma kosztować ponad 4 mln zł. Już teraz Miasto Jelenia Góra szuka kasy na naprawę drugiej nitki wiaduktu.
Kierowcy korzystający z estakady w Jeleniej Górze muszą się uzbroić w cierpliwość - fot. Maciek Ryłkiewicz
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.