Afera Collegium Witelona. Sąd przesłuchał świadków

Andrzej Andrzejewski, WK | Utworzono: 2024-11-15 16:16 | Zmodyfikowano: 2024-11-15 16:16
Afera Collegium Witelona. Sąd przesłuchał świadków - Sąd zakończył przesłuchania świadków w sprawie afery w Collegium Witelona w Legnicy. Fot. Andrzej Andrzejewski
Sąd zakończył przesłuchania świadków w sprawie afery w Collegium Witelona w Legnicy. Fot. Andrzej Andrzejewski

Sąd zakończył przesłuchania świadków oskarżenia. Na kolejnej rozprawie swoją interpretację wydarzeń ma zamiar przedstawić obrona. Mec. Paweł Wójcik, adwokat wicekanclerza Jerzego S. jest przekonany o niewinności swojego klienta.

- Ostateczna cena sprzedaży jest wypadkową pragnień stron. Skoro doszło do transparentnego przetargu, no to wydaje się, że ta cena jest miarodajna. Natomiast oczywiście zdaniem mojego mandanta operaty szacunkowe były wykonane prawidłowo. Rolą rzecznika interesu społecznego jest oskarżać, natomiast ostatecznie dojdzie do uniewinnienia - przekonuje Paweł Wójcik.

Pikanterii dodaje fakt, że w tym procesie oskarżycielem posiłkowym jest mecenas... ustanowiony przez uczelnię. Taka konstrukcja prawna - choć budzi wiele kontrowersji - w tym przypadku jest prawnie dopuszczalna. Podczas toczącego się przewodu sądowego oskarżyciel posiłkowy wielokrotnie prezentował postawę odmienną od prokuratora i identyczną ze stanowiskami obrońców. Tak było również w piątek, gdy wspólnie usiłowali uniemożliwić dziennikarzom relacjonowanie procesu. Ostatecznie sędzia Witold Wojtyło nie pozwolił na wyłączenie jawności.

PRZECZYTAJ WIĘCEJ: Afera Collegium Witelona w Legnicy. Są zarzuty dla byłego rektora


Komentarze (2)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Nicola2024-11-20 09:17:20 z adresu IP: (2a00:f41:7070:6d3:95c4:x:x:x)
Jak to możliwe, że Pan J.S. dalej sprawuje władzę - wczoraj afiszował się na konferencji i uśmiechał się jak by nic się nie stało. Co jeszcze musi się wydarzyć aby Rektor tej uczelni zareagował i zawiesił tego Pana w wykonywaniu obowiązków. Czy może Rektor też się boi tego Pana i schował głowę w piasek. A swoją drogą jak na uczelni się tylko bywa to co można wiedzieć o jej życiu i funkcjonowaniu. To wygodny sposób na święty spokój. Szkoda tylko, że takie osoby jak J.S. Szargają dobre imię uczelni i niszczą to na co inni ciężko pracowali. Ale mam nadzieję, wreszcie to zostanie sprawiedliwie osądzone i panowie poniosą konsekwencje.
~nick2024-11-16 12:21:11 z adresu IP: (37.30.xxx.xxx)
"zdaniem mojego mandanta operaty szacunkowe były wykonane prawidłowo". poczekajmy na ocenę sądu i zobaczymy, czy tak prawidłowo