Międzynarodowe ćwiczenia straży pożarnej w Kotlinie Jeleniogórskiej
Omdlenia, zapalenie płuc, czy podejrzenie udaru. To przykłady scenariuszy, w których trenują ratownicy Straży Pożarnej. Jest ich ponad setka, z Polski i Czech. Ćwiczą w transgranicznych Manewrach Medycznych, które odbywają się w kilku punktach kotliny jeleniogórskiej. Ratownicy szkolą się pod okiem 45 instruktorów. Mówi ratownik medyczny, Piotr Woźniak:
- Do torby na sztywno ją przypinacie, żeby się nie ruszała. Poszkodowanego do deski przypinacie i wtedy możecie go ewakuować. Osoby z dusznością lepiej jest ewakuować w pozycji siedzącej wszelkimi możliwymi sposobami, czy to nosze „płachtowe” albo na desce, tylko trzeba pamiętać, że ta osoba musi być w pozycji siedzącej.
- To jest folia NRC, przy zapaleniu płuc właściwie nie jest potrzebna, ale w takich warunkach jak mamy teraz, żeby poszkodowanemu zapewnić komfort termiczny już tak. No mamy dzisiaj około zera - dodaje mł. Asp Bartłomiej Molka z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 2 we Wrocławiu.
O jednym ze scenariuszy opowiada ratownik medyczny, Robert Łakomiec: - Muszą rozpoznać, to są objawy udaru u starszej osoby, która osunęła się przy członku rodziny. Przyjechali do zasłabnięcia do muzeum.
Manewry medyczne rozpoczęły się w środę (13.11.), a dzisiaj (15.11) jest ich podsumowanie. O łamaniu barier językowych mówi Komendant Miejski Państwowej Straży Pożarnej w Jeleniej Górze, st. bryg. Andrzej Ciosk: - Pierwszy dzień jest trochę bariera językowa, ale im dłużej te manewry trwają, czyli na trzeci dzień już się rozumiemy doskonale.
- Szybko poradzili sobie z rozpoznaniem, z czym mają do czynienia pomimo bariery językowej - dodaje instruktor na manewrach medycznych, Robert Łakomiec.
Z Czech ćwiczą załogi z Liberca czy Jablonca, łącznie cztery ekipy czeskiej służby, a z polski 25 zespołów.
Przeczytaj również: "Nie wręczyłem żadnej łapówki”. Jacek Sutryk zabrał głos zaraz po wyjściu z prokuratury
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.