Polkowice: Zamiast długopisów radni chcą kupić czujki czadu

Karolina Bieniek, BT | Utworzono: 2024-11-06 09:59 | Zmodyfikowano: 2024-11-06 10:39
Polkowice: Zamiast długopisów radni chcą kupić czujki czadu - fot. Wikipedia/Tumi-1983/CC BY-SA 3.0
fot. Wikipedia/Tumi-1983/CC BY-SA 3.0

Posłuchaj relacji naszej reporterki Karoliny Bieniek:

00:00
00:00

Podczas sesji o przekierowaniu środków z puli zabezpieczonej na promocję gminy mówił radny Paweł Kowalski

"Warto przekierować strumień środków właśnie w kierunku poprawy bezpieczeństwa i mieszkańcy będą mieli większe korzyści z zamontowania takiej czujki niż z długopisów, smyczy czy innych gadżetów".

Burmistrz Polkowic Wiesław Wabik zapewnił, że analizuję propozycję radnych.

"Poszukujemy możliwości takiego wspierania mieszkańców, bo tu mówimy o pewnej profilaktyce, o zabezpieczeniu to nie są nowe rzeczy, w wielu domach, mieszkaniach takie czujki funkcjonują, gdy mówimy o pewnej akcji to musi być wszystko zgodne z prawem, bo to są pewne świadczenia dla osób fizycznych" - mówi burmistrz".

Zdaniem strażaka Marcina Grubczyńskiego choć wciąż nie we wszystkich domach czujki są, świadomość w tym temacie powoli rośnie. Przyznał, że z czadem nie ma żartów.

"Ani go nie widzimy, ani go nie czujemy. Bardzo często ludzie myślą błędnie, że jak nie mamy w domu pieca to nie ma tlenku węgla i zagrożenia. No nic bardziej mylnego, takim przykładem są junkersy i piece gazowe w tym procesie też występuje tlenek węgla".

Służby przypominają o przeprowadzaniu cyklicznych przeglądów instalacji grzewczych. Podkreślają jednak by mimo to wyposażyć się w urządzenie wykrywające niebezpieczne stężenie tlenku w powietrzu i nie sugerować się jedynie stempelkiem kominiarza, ponieważ - jak zapewniają - żaden dokument nie daje stuprocentowej gwarancji, że po przeglądzie nie dojdzie do rozszczelnienia bądź awarii.


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.