Spór o logo w Lądku-Zdroju. Urzędnicy wykorzystali grafikę stworzoną przy użyciu AI bez zgody autora
Urząd Miasta i Gminy w Lądku-Zdroju zlecił jednej z firm produkcję gadżetów, z których jak napisano na oficjalnym profilu miasta, cały dochód ze sprzedaży zostanie przeznaczony dla powodzian. Wszystko byłoby w porządku i cel jest jak najbardziej szczytny, ale okazało się, że urzędnicy użyli do tego grafiki stworzonej przy użyciu sztucznej inteligencji przez jednego z mieszkańców, Radosława Pietragi.
Tę grafikę można zobaczyć na licznych cegiełkach, banerach, to niedźwiadek przytulający się z lwem, grafika nawiązująca do herbów Lądka i Stronia. Okazało się, że pan Radosław nie wyraził na to zgody, bo miał wątpliwości co do procesu przekazywania zebranych kwot i ich wysokości. Wątpliwości nie mieli jednak urzędnicy, bo stwierdzili, że grafika została wygenerowana przez AI.
Firma wstrzymała produkcję gadżetów, do czasu wyjaśnienia sprawy
Jak powiedział Radiu Wrocław Radosław Pietraga, nie jest jego celem blokowanie projektu, a przekazanie przez urząd przejrzystych informacji dla niosących pomoc:
Przeczytaj też: Świadek o powodzi w Lądku: "Ludzie krzyczeli z przerażenia, błyskawicznie zalewało ich domy po sufit"
Oficjalnie nieznany jest procent kwoty przekazywany poszkodowanym, nie wiadomo też, na jakie konto trafią środki i jaką kontrolę ma nad tym gmina. Choć Radosław Pietraga głównie ze względu na te wątpliwości nie wyraził zgody na użycie grafiki, którą stworzył przy użyciu sztucznej inteligencji. Urzędnicy uznali jednak, że nie ma do tego prawa:
"Nie było dyskusji w tym temacie, czy ja się inspirowałem, czy pozmieniałem trochę te grafikę. Zostałem poinformowany, że będą robić to, co uważają za stosowne. Rozmawiałem w tej sprawie z wiceburmistrzem i powiedział, że jest zdziwiony i nie ma wiedzy w tym temacie" – tłumaczy Radosław Pietraga.
Jak przyznał Radiu Wrocław burmistrz Lądka, Tomasz Nowicki, twórcy należy się szacunek:
"Jeśli robi się takie rzeczy powinno się to robić w porozumieniu z artystą, który jak rozumiem jest tutaj właścicielem praw autorskich. Będę się starał wyjaśnić tę sprawę i oczywiście załagodzić, żeby to służyło powodzianom".
Według prawników, użytkownik korzystający z AI nie wnosi dostatecznego wkładu twórczego, by mówić o utworze, ale powyższe narzędzia mogą służyć artystom do tworzenia utworów, jeżeli zostanie przez nich wniesiony odpowiedni wkład twórczy.
Posłuchaj całego materiału reportera Radia Wrocław, Jarosława Wrony:
Czytaj także: Stworzyli serwis internetowy, by nieść pomoc powodzianom
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.