Katastrofa na Odrze. Aktywiści Greenpeace skarżą Polskę do KE za dewastację rzek
- Od ponad dwóch lat wiemy już, że do katastrofy w Odrze przyczyniły się zasolone ścieki, które wlewane są do rzek ze śląskich kopalń. Władze, pomimo tej wiedzy i możliwości, jakimi dysponują instytucje państwowe, nic w tej sprawie nie zrobiły. Na pewno nic, co doprowadziłoby do zmniejszenia ilości soli, która trafia do polskich rzek - wyjaśniła aktywistka.
Niemal wszystkie rzekom w Polsce grozi katastrofa ekologiczna
Z monitoringu instytucji państwowych, między innymi Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska, wynika, że w złym stanie jest obecnie 99 procent polskich rzek. Stąd decyzja dziesięciu osób działających w Greenpeace Polska, w tym Katarzyny Bilewskiej, by złożyć skargę do Komisji Europejskiej. Według aktywistki to jedyny sposób, by polskie władze przyjrzały się realizacji zapisów Dyrektywy Wodnej. Katarzyna Bilewska jest przekonana, że to zmotywuje władze do zajęcia się kwestią zrzutów zasolonych ścieków do Odry i Wisły.
Złamanie prawa unijnego poprzez przyznanie grupie śląskich kopalń pozwoleń na zrzut wód dołowych do rzek z naruszeniem przepisów Ramowej Dyrektywy Wodnej - taki zarzut zawarty został w skardze do Komisji Europejskiej.
Teraz komisja może podjąć działania, które zobowiążą władze do zaprzestania tych naruszeń. Potem KE może także wnieść skargę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Zastosowała już to narzędzie w 2023 roku, po skardze polskich aktywistów za niedostateczną ochronę lasów.
O sprawie katastrofy ekologicznej na Odrze informowaliśmy w Radiu Wrocław. Szczegóły tamtych wydarzeń opisaliśmy tutaj: Katastrofa ekologiczna. Zakaz wejścia do Odry [AKTUALIZACJA]
IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/#Depczyńska/w Wj
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.