Beniaminek znowu górą. Górnik Wałbrzych wygrał w Lublinie
"To był bardzo trudny mecz. Zagraliśmy niedobrze w obronie, ale trafialiśmy swoje rzuty i co najważniejsze wygraliśmy" - podsumował krótko skrzydłowy Górnika Jānis Bērziņš. Goście grali na znakomitej skuteczności. Trafili 60,5% rzutów za dwa i 41% za trzy. W tym drugim elemencie byli 12/29, podczas gdy gospodarze tylko 7/22 (niecałe 32%). Start lepiej prezentował się za to na linii rzutów wolnych 23/26 przy zaledwie 11/16 wałbrzyszan.
Przez większość meczu Górnik był na prowadzeniu. 8 razy na tablicy wyników był remis. Tyle samo oglądaliśmy zmian prowadzenia.
"W pierwszej połowie zanotowaliśmy dwie zbiórki w ataku i według naszych statystyk w ostatniej kwarcie mieliśmy ich pięć. To jest ta waleczność, charakter, którego oczekuję od drużyny. Natomiast naprawdę nie wyglądaliśmy dobrze w obronie. Szczególnie w pierwszej połowie" - ocenił spotkanie trener Górnika Andrzej Adamek. Dolnośląski zespół przegrał walkę na deskach 33:36. Także na atakowanej desce lepsi byli gospodarze 12:9.
Najwięcej punktów dla Górnika po 15 zdobyli Dariusz Wyka i Toddrick Gotcher.
Polski Cukier Start Lublin - Górnik Zamek Książ Wałbrzych 84:93 (31:26, 16:26, 25:25, 12:16)
Punkty dla Startu: Ousmane Drame 23, Courtney Ramey 14, Emmanuel Lecomte 13, Tyran De Lattibeaudiere 11, Jakub Karolak 11, Filip Put 10, Roman Szymański 2, Michał Krasuski 0, Bartłomiej Pelczar 0;
Punkty dla Górnika: Toddrick Gotcher 15, Dariusz Wyka 15, Kacper Marchewka 13, Alterique Gilbert 12, Ikeon Smith 12, Grzegorz Kulka 9, Joshua Patton 6, Janis Berzins 6, Maciej Bojanowski 5, Aleksander Wiśniewski 0.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.