Głogowianie z pierwszą wygraną w europejskich pucharach

PP/PAP | Utworzono: 2024-10-15 21:30 | Zmodyfikowano: 2024-10-15 21:30
Głogowianie z pierwszą wygraną w europejskich pucharach  - fot. KGHM Chrobry Głogów/FB
fot. KGHM Chrobry Głogów/FB

Przed tygodniem Chrobry sprawił dużą niespodziankę remisując na wyjeździe z CD Bidasoa Irun. Mogło być jeszcze lepiej, bo rywale gola dającego im punkt zdobyli w ostatniej minucie z rzutu karnego. Dobry występ przeciwko wicemistrzom Hiszpanii sprawił, że głogowianie z dużym optymizmem podchodzili do spotkania z Constantą.

Mecz się dobrze zaczął dla Chrobrego, który po niespełna czterech minutach prowadził 3:0. Rywale uspokoili grę i po kolejnych doprowadzili do remisu 6:6. Od tego momentu spotkanie się wyrównało, ale później podopieczni Vitalija Nata ponownie zdołali uzyskać większą przewagę i jeszcze na dziewięć minut przed przerwą prowadzili 16:12. Końcówka pierwszej połowy należała do jednak Rumunów, którzy zmniejszyli straty do jednego gola.

W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił i spotkanie było nadal wyrównane. Goście prowadzili 25:24, ale kilka chwil później było już 27:25 dla zespołu z Głogowa. Przy stanie 30:29 do siatki trafił rozgrywający świetne zawody Paweł Paterek, a chwilę później prowadzenie Chrobrego podwyższył Wojciech Styrcz (32:29). Do końca spotkania pozostawało niewiele ponad cztery minuty i głogowianie nie dali się już dogonić.

W drugim meczu grupy D Ystads IF przegrał we własnej hali z Bidasoa 23:29. Drużyna z Norwegii będzie za tydzień kolejnym rywalem Chrobrego. 

KGHM Chrobry Głogów – CSM Constanta 37:33 (18:17)

Chrobry Głogów: Rafał Stachera, Maksim Łobczuk, Anton Dereviankin – Paweł Paterek 11, Wojciech Strycz 6, Jędrzej Zieniewicz 6, Jakub Orpik 5, Rafał Jamioł 4, Wojciech Dadej 2, Kamil Mosiołek 1, Maksym Strelnikow 1, Tomasz Kosznik 1, Wojciech Matuszak 0.

Najwięcej goli dla Constanty: Mikalai Aliokhin 7, Strahinja Stankovic 6, Andrei Dragan i Zoran Nikolic po 4.

Element Serwisów Informacyjnych PAP

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.