Na Dolnym Śląsku ponad 10 tysięcy mieszkańców ma pozwolenie na broń sportową

Andrzej Andrzejewski, AS | Utworzono: 2024-10-15 14:40 | Zmodyfikowano: 2024-10-15 14:40
Na Dolnym Śląsku ponad 10 tysięcy mieszkańców ma pozwolenie na broń sportową - Fot. UR Jawor
Fot. UR Jawor
Na Dolnym Śląsku ponad 10 tysięcy mieszkańców ma pozwolenie na broń sportową - 0
Na Dolnym Śląsku ponad 10 tysięcy mieszkańców ma pozwolenie na broń sportową - 1

Tylko na Dolnym Śląsku ponad 10 tysięcy mieszkańców ma pozwolenie na broń sportową. Nie mówimy tu o policjantach, detektywach, ochroniarzach czy myśliwych, a wyłącznie o zawodnikach. Nie jest tajemnicą, że tuż po wybuchu wojny w Ukrainie liczba członków różnych klubów sportowych gwałtownie wzrosła. A jak to wygląda dziś? Sprawdził Andrzej Andrzejewski:

00:00
00:00

"Kolejek od dawna nie ma" - tłumaczy Rafał Sokołowski, prezes Jaworskiego Klubu Strzeleckiego UR.

"Przychodziło na strzelnicę, żeby się zapisać, żeby wyrobić sobie pozwolenie na broń codziennie... mogę powiedzieć, że 20 osób. Naprawdę. Ten boom się zmniejszył. Część tych ludzi zrezygnowała, ale 30 proc. rzeczywiście wyrobiło sobie pozwolenie na broń, żeby strzelać sportowo, żeby bawić się. Niektórzy wyrobili sobie pozwolenie do celów kolekcjonerskich, bo takie też można mieć"

Przed ośrodkami sportów strzeleckich nie kłębią się już kolejki chętnych

"Ze strachem wynikającym z agresji Rosji za naszą wschodnią granicą, zdążyliśmy się już oswoić" - tłumaczy Aleksandra Lesiak, psycholożka z legnickiego ośrodka "To Zależy".

"Z perspektywy naszego mózgu, naszego codziennego życia, wojna wybuchła dawno. Zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Nie czujemy na co dzień takiego realnego zagrożenia, że musimy wziąć do ręki broń i bronić naszych domów, czy naszych granic. Są inne codzienne problemy. Całkiem niedawno zamiast brać do ręki broń, braliśmy łopaty i zabezpieczaliśmy się przed powodzią".

Reprezentanci dolnośląskich klubów strzeleckich szacują, że od momentu napaści Rosji na Ukrainę w naszym regionie liczba osób, które mają pozwolenia na broń sportową wzrosła do ponad 10 tysięcy. Aby utrzymać taką licencję zawodnicy muszą - pod okiem instruktorów - ćwiczyć na strzelnicach przynajmniej 8 razy w roku.

Zdaniem psychologów znacznie mniejsza liczba zainteresowanych dostępem do swojej broni w Polsce, to efekt przyzwyczajenia się do sytuacji za wschodnią granicą.


Komentarze (2)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~arek2024-10-15 21:45:16 z adresu IP: (217.64.xxx.xxx)
Jak potencjalny posiadacz broni palnej w wersji krótkiej może "obronić swój dom" przed regularną wojną z użyciem broni rakietowej i bomb lotniczych? Tak tylko pytam...
~Janek2024-10-15 18:39:32 z adresu IP: (91.90.xxx.xxx)
Dolny Sląsk 3 mln ludzi i 10 tyś ma pukawkę jaki to procent. W czasie wojny pomijalny