Kto zapłaci za ratowanie zwierząt z legnickiej palmiarni?
Rok temu Samorządowe Kolegium Odwoławcze podtrzymało zasadność czasowego odebrania zwierząt, które w przekonaniu legnickiej prokuratury, miały przebywać w warunkach zagrażających życiu i zdrowiu. Spółka zajmująca się palmiarnią odwołała się od tej decyzji, a Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu właśnie ją uchylił. Jacek Sikacz prezes SKO w Legnicy nie ukrywa, że jest zdziwiony wyrokiem:
"Sprawa opierała się na opiniach biegłych, kolegium w oparciu o te opinie uznało, ze jednak te warunki, które zostały im stworzone na okres remontu nie były dostateczne i wymagały interwencji w postaci odebrania. Natomiast w tym momencie czekamy na uzasadnienie sądu."
Wyrok jest nieprawomocny. Zarówno prokuratura jak i Samorządowe Kolegium Odwoławcze czekają na uzasadnienie, a to wpłynie najwcześniej na początku listopada. Niewykluczone, że złożą skargę kasacyjną do
Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Z odebraniem zwierząt od początku nie zgadzali się ówcześni przedstawiciele spółki LPGK, która sprawowała opiekę nad palmiarnią. Jacek Sikacz prezes SKO w Legnicy podkreśla jednak, że nie składają broni.
"Wyrok sądu nie jest jeszcze prawomocny będziemy rozważać w zależności od tego jaką sąd argumentację przyjmie czy będzie ona przekonująca, czy nie będzie, będziemy rozważać możliwość złożenia środka zaskarżenia"
Także prokuratura nie wyklucza złożenia skargi kasacyjnej. Od rozstrzygnięcia tej sprawy zależy to, kto poniesie koszty za pobyt odebranych interwencyjnie zwierząt w poznańskim ZOO. Zwierzęta przebywają tam od maja 2022 roku. To nie pierwszy wyrok jaki zapadł w sprawie odebrania zwierząt z legnickiej palmiarni. Sąd Rejonowy w Legnicy w 2022 roku zgodził się z prokuraturą, że należało odebrać zwierzęta.
W sprawie palmiarni od listopada ub. r. toczy się wciąż także postępowanie karne przed Sądem Rejonowym w Legnicy. Na ławie oskarżonych znalazła się ogrodnik miejska Henryka Z., dwie kierowniczki palmiarni Iryna D. i Magdalena N. oraz lekarz weterynarii Witold Z. Wszyscy usłyszeli zarzut znęcania się nad zwierzętami.
ZOBACZ TEŻ:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.