Przejechali niemal całą Polskę, by pomóc poszkodowanym przez powódź
"Nasi mieszkańcy doskonale pamiętają, co jest najbardziej potrzebne, by przywrócić porządek na terenach popowodziowych: osuszacze, nagrzewnice, chemia sanitarna" - wylicza Leszek Surdy, wójt Gorzyc:
"Konwój ośmiu samochodów z przyczepami. Tutaj przywieźli to strażacy. Taką pomoc my też otrzymaliśmy wielokrotnie i my mamy jeszcze bardzo duży dług do spłacenia mieszkańcom całej Polski. Nasza gmina bardzo szybko stanęła na nogi, bo po dwóch latach nie było śladu po powodzi."
Mieszkańcy Gorzyc przygotowali nie tylko konwój dla dolnośląskiej gminy. Wkrótce ponad pięćdziesięcioro dzieci z terenów popowodziowych wyjedzie do ich ośrodków w Górach Pieprzowych k. Sandomierza, na tzw. zielone szkoły.
"Właśnie dopinamy szczegóły tej propozycji" - tłumaczy Beata Domerecka, dyrektorka Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Trzebieniu:
"Zarówno dzieci, których domy zostały zalane - i to jest kilkanaście rodzin - a także te, które przez 2-3 a czasem nawet 4 dni odcięte były od świata przez wody Bobru. Myślę, że ta oferta to jest właśnie też bardzo dobre dla rodziców, bo mogą skupić się na powrocie do normalności w swoich domach."
Dzięki różnego rodzaju dotacjom i pieniądzom zebranym na kwestach wyjazd młodych Dolnoślązaków do ośrodka w Gorzycach nie obciąży budżetów rodzin doświadczonych powodzią.
Posłuchaj materiału:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.