USK wspiera lekarzy z Ukrainy. Zaprosił ich do Wrocławia
"Tym razem nie było konieczności transportowania pacjentów do Polski, ale chcieliśmy wesprzeć medyków, którzy pracują w wojennych warunkach" - podkreśla dyrektor USK Marcin Drozd - "Znamy ten szpital, leczymy dzieci z tego szpitala. Pojedyncze przypadki pacjentów wymagających transplantacji już kiedyś trafiały do kliniki hematologii dziecięcej, stąd ta współpraca jest głębsza niż z innymi podmiotami".
W ataku z 8 lipca dwie osoby zginęły, a 30 zostało rannych, w tym 10. dzieci. Jedną z ofiar śmiertelnych była 30-letnia lekarka Swietłana Łukjańczuk, która zajmowała się najmłodszymi pacjentami nefrologicznymi. Podczas bombardowania szpitala zniszczone zostało jedno ze skrzydeł nowoczesnego kompleksu, ale jak mówi dr Oksana Kobylan udało się przenieść dzieci w bezpieczne miejsca. "Najbardziej zniszczone było centrum transplantacji. W pierwszych godzinach i dniach po ataku, bardzo dużo dzieci trzeba było przetransportować do innych placówek, pomagały nam okoliczne szpitale. Teraz już dzieci wróciły do naszego ośrodka".
Lekarze z kijowskiego szpitala mogli odwiedzić podczas wizyty we Wrocławiu wszystkie kliniki pediatryczne, w tym Przylądek Nadziei czy oddział chirurgii dziecięcej Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego. Pobyt w stolicy Dolnego Śląsk to była także okazja do nawiązania kontaktów i poznania miasta.
Posłuchaj relacji naszej reporterki - Elżbiety Osowicz:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.