Bez kolejek i bez skierowania można przebadać się w kierunku ryzyka wystąpienia raka prostaty

Elżbieta Osowicz, BT | Utworzono: 2024-09-25 13:28 | Zmodyfikowano: 2024-09-25 13:31
Bez kolejek i bez skierowania można przebadać się w kierunku ryzyka wystąpienia raka prostaty - fot. pixabay (zdjęcie ilustracyjne)
fot. pixabay (zdjęcie ilustracyjne)

Szkoda, bo każdy z zaproszonych mężczyzn ma szansę na kompleksowe badanie - podkreśla dr Katarzyna Hodyra-Stefaniak: "Chcemy przebadać 3 i pół tysiąca zaproszonych ochotników w przedziale wiekowym 50-69 lat. Mamy osobno ośrodek skriningowy, jest tam wykwalifikowany personel, tak więc osoby, które do nas zgłoszą się będą miały pewność, że otrzymają wysokiej jakości wyniki i to są same korzyści".

Badanie jest częścią międzynarodowego projektu, który może mieć kluczowe znaczenie w opracowaniu metod leczeniu raka prostaty. "To korzyści nie tylko dla nauki, ale też dla każdego przebadanego mężczyzny" - podkreśla dr Krzysztof Tupikowski z DCOPiH. "Chcemy, żeby mężczyźni, szczególnie ci, którzy są najbardziej narażeni czyli w wieku od 50 do 69 lat, byli poddani takiej całościowej ocenie jakie jest ryzyko zachorowania na raka prostaty takiego, który może ich zabić".

Badanie rozpoczyna się od pobrania krwi. Jeśli wynik badania PSA jest w granicach normy, pacjenci otrzymują informację o tym i o dalszym postępowaniu. Jeśli wynik jest niepokojący, telefonicznie ustala się termin konsultacji w ośrodku skriningowym DCOPiH. Pacjenci przechodzą wtedy zaawansowane badania diagnostyczne. Określane jest także ich indywidualne ryzyko wystąpienia raka prostaty.

Rak prostaty jest najczęściej występującym nowotworem u mężczyzn w Europie. Zgodnie z danymi Europejskiego Centrum Informacji o Raku i Krajowego Rejestru Nowotworów dotyka on ponad 350 tys. Europejczyków rocznie, w tym około 18 tys. Polaków.

 


Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Maria2024-09-25 22:08:19 z adresu IP: (31.0.xxx.xxx)
Naprawdę? To trzeba badań naukowych, grantów aby zapraszać na diagnozę? Psim obowiązkiem tego państwa jest dbanie o zdrowie obywateli. Nie róbcie z tego propagandy sukcesu. Ile ci ludzie zapłacili składek w swoim życiu? Za ich pieniądze ich badacie, nie piszcie bzdur o programie naukowym. Spróbujcie się zapisać do lekarza specjalisty - okulista, czeka się 2 lata, endokrynolog, czeka się 7 lat, pogotowie - czeka się 5h (chybq że to wypadek np komunikacyjny - wtedy zjeżdżają suę wszyscy w nadmiarze). Tfu !