Wody Polskie odpowiadają na zarzuty ws. tamy w Stroniu Śląskim
Dziś Wody Polskie wydały komunikat podsumowujący, jakie prace miały być prowadzone na wskazanej tamie:
"W sobotę 14 września o godzinie 21:13, z uwagi na przekroczenie maksymalnego poziomu piętrzenia, na zbiorniku Stronie Śląskie zaczął działać przelew powierzchniowy. Obsługa zbiornika utraciła możliwość bezpiecznego sterowania urządzeniami zapory. Pracownicy pracujący na zbiorniku ewakuowali się z miejsca jako ostatni."
"W niedzielę 15 września około godziny 10:35, ze względu na ciągły napór wody na konstrukcję zbiornika, doszło do rozmycia zapory ziemnej i woda przelała się przez obiekt w całkowicie niekontrolowany sposób. Zbiornik w Stroniu Śląskim był przygotowany na przepływ rzędu 70-80 m3/s, a przyjął falę powodziową 320 m3/s, czyli czterokrotnie większą. Nadzór wodny w Kłodzku otrzymał nieoficjalne informacje, że nastąpiło przebicie zapory ziemnej zbiornika w Stroniu Śląskim około godziny 11:45. Niestety nie można było potwierdzić tych informacji z powodu braku łączności. Dopiero o godzinie 13:05 potwierdzono te informacje' - informują Wody Polskie
O tamie rozmawialiśmy dziś w "Rozmowie Dnia" z Burmistrzem Stronia Śląskiego Dariuszem Chromcem.
Wody Polskie poinformowały także o wnioskach na temat wpływu prac na zbiornik Stronie Śląskie:
"Prace zostały wykonane (...) a ich rodzaj oraz miejsce wykonywania nie miało wpływu na stabilność konstrukcji zapory. Dla wykonywanych robót sprawowany był nadzór techniczny przez inspektorów nadzoru posiadających wymagane uprawnienia"
"Biorąc pod uwagę niewielki zakres robót, miejsce ich wykonywania oraz powszechnie stosowaną technologię realizowanych prac (również na innych obiektach hydrotechnicznych, gdzie wystąpiła powódź) należy stwierdzić, że nie mogły mieć one wpływu na stabilność konstrukcji zapory i nie mogły przyczynić się w żaden sposób do zniszczenia obiektu"- oświadczają Wody Polskie
O stanie wałów w regionie porozmawiamy dziś po godzinie 20.00 na antenie Radia Wrocław w Wieczorze zDolnego Śląska.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.