Dotkliwa porażka Miedziowych pod Jasną Górą

PP/PAP/inf. prasowa | Utworzono: 2024-09-22 18:45
Dotkliwa porażka Miedziowych pod Jasną Górą - fot. Zagłębie Lubin S.A.
fot. Zagłębie Lubin S.A.

W wyjściowej jedenastce Zagłębia na mecz z Rakowem nie doszło do wielu zmian, w porównaniu do ostatniego spotkania w Kielcach. Kontuzjowanego Kajetana Szmyta na skrzydle zastąpił Mateusz Wdowiak, a w obronie od pierwszej minuty zagrał Bartłomiej Kłudka.

Podobnie jak przed tygodniem, gospodarze znów szybko otworzyli wynik meczu. Po ładnej akcji w doskonałej sytuacji znalazł się Władysław Kocherhin, który z bliskiej odległości pokonał Dominika Hładuna.

Miedziowi próbowali odpowiedzieć w 16. minucie. Z rzutu wolnego w pole karne dobre podanie posłał Damian Dąbrowski, piłka spadła na głowę Vaclava Sejka, lecz czeski napastnik nieznacznie się pomylił. Nieco ponad dziesięć minut przed końcem pierwszej połowy lubinianie wyrównali stan spotkania za sprawą Marka Mroza. Pomocnik Miedziowych zdecydował się na mocny strzał z dystansu, którym nie dał szans na skuteczną interwencję Kacprowi Trelowskiemu. Tuż przed przerwą z kontrą ponownie ruszył Mróz, dograł na lewą stronę do Wdowiaka, a ten uderzył w kierunku bramki, ale golkipera Rakowa wyręczył jeden z defensorów, który zablokował skutecznie ten strzał. Oba zespoły schodziły do szatni przy remisie 1:1.

Po wyjściu na drugą odsłonę goście ponownie szybko stracili bramkę. Piłkarze Rakowa bez większych problemów przedostali się w pole karne lubinian, a tam skutecznie całą akcję zakończył Jonatan Brunes.

Chwilę później arbiter podyktował rzut karny dla Miedziowych. Radość gości z tej decyzji sędziego nie trwała jednak zbyt długo, ponieważ po analizie VAR odwołano jedenastkę.

W kolejnych minutach tempo gry było dość intensywne, ale nie przekładało się to na dogodne sytuacje bramkowe z obu stron. Tak było do 82. minuty. Wówczas osamotniony Patryk Makuch utrzymał piłkę w obecności dwóch obrońców Zagłębia, poczekał na nadbiegającego Berggrena i dograł do Szweda, a ten zdobył trzeciego gola dla gospodarzy. Chwilę później na listę strzelców wpisał się również Erick Otieno. W 89. minucie wynik meczu na 5:1 ustalił jeszcze Gustav Berggren, który zakończył niedzielne starcie z dubletem.

Raków Częstochowa - Zagłębie Lubin 5:1 (1:1)

Bramki: 1:0 Władysław Koczerhin (10), 1:1 Marek Mróz (34), 2:1 Jonatan Braut Brunes (53), 3:1 Gustav Berggren (81), 4:1 Erick Otieno (86), 5:1 Gustav Berggren (89).

Raków: Kacper Trelowski - Stratos Svarnas, Matej Rodin, Ariel Mosór (65. Erick Otieno) - Fran Tudor, Gustav Berggren, Władysław Koczerhin (87. Peter Barath), Jean Carlos Silva - Michael Ameyaw (87. Dawid Drachal), Jesus Diaz (65. Adriano Amorim), Jonatan Braut Brunes (74. Patryk Makuch).

Zagłębie: Dominik Hładun - Bartłomiej Kłudka (75. Luis Mata), Igor Orlikowski, Aleks Ławniczak, Mateusz Grzybek - Adam Radwański, Damian Dąbrowski, Tomasz Pieńko (75. Patryk Kusztal), Marek Mróz, Mateusz Wdowiak (82. Arkadiusz Woźniak) - Vaclav Sejk.

Żółte kartki - Raków Częstochowa: Jesus Diaz, Fran Tudor, Stratos Svarnas.

Sędzia: Paweł Malec (Łódź). Widzów 5 324.


Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~saper57 2024-09-24 08:26:09 z adresu IP: (31.11.xxx.xxx)
Nie wiem dlaczego KGHM od lat topi górnicze pieniądze wydając je na piłkarskich nieudaczników.Zlikwidowano siatkówkę w Lubinie,a ci nieudacznicy trzymają się chwacko miedziowych pieniędzy.Przecież nigdzie nie jest napisane,że Lubin musi mieć drużynę piłkarską w jakiejś śmiesznej ekstraklasie...!Rozgonić to towarzystwo wzajemnej adoracji na cztery wiatry!Im szybciej,tym lepiej!