Młodszy brygadier Grzegorz Różański był gościem Rozmowy Dnia Radia Wrocław

Filip Marczyński, MF | Utworzono: 2024-09-20 10:51 | Zmodyfikowano: 2024-09-20 10:53
Młodszy brygadier Grzegorz Różański był gościem Rozmowy Dnia Radia Wrocław - fot. gov.pl
fot. gov.pl

00:00
00:00

Filip Marczyński przed mikrofonem. Dzień dobry, witam państwa a w tej chwili mamy połączenie z młodszym brygadierem Grzegorzem Różańskim, który jest rzecznikiem pełnomocnika ministra spraw wewnętrznych i administracji do spraw zarządzania kryzysowego w Lądku Zdroju i Stroniu Śląskim. Dzień dobry, witam pana.

Dzień dobry, witam państwa.

Proszę pana, jaka jest w tej chwili sytuacja, jak wygląda sytuacja ludzi poszkodowanych w tej powodzi, bo dużo mówi się o budynkach, drogach, infrastrukturze, kanalizacji, o czym my też porozmawiamy za chwilę, ale proszę mi powiedzieć, ci ludzie, którzy stracili domy, stracili miejsce zamieszkania, co się z nimi dzieje, gdzie oni są, jaka jest ich sytuacja i ilu ich jest w tych miejscowościach?

Liczba tych osób się tak płynnie dosyć zmienia. Na poranek dzisiejszy to było ponad 91 osób. My to bardziej szacujemy, że to są też rodziny. W większości przypadków schronienie zapewniły tym osobom właśnie najbliżsi, ale również tutaj miasto, gmina, władze gminne zapewniły też im miejsca tymczasowego zamieszkania. Także te osoby wszystkie są zabezpieczone. Każdy ma jakiś dach nad głową. Nikt nie został tutaj bez opieki.

A jak wygląda sytuacja z zaopatrzeniem, bo to też ważne z punktu widzenia ludzi. Wiemy, że działają różne organizacje charytatywne, dowożą tam potrzebne rzeczy. Były nawet takie głosy, że tego jest bardzo dużo. Nie chcę powiedzieć, że za dużo. Nie brakuje niczego? Wody, jedzenia, środków opatrunkowych, leczniczych?

Nie, w tym zakresie naprawdę społeczeństwo cenowo na wysokości zadania. Tak jak te informacje przekazujemy na bieżąco, rzeczywiście jest tego pod dostatkiem. Jest zorganizowana sieć dystrybucji tych właśnie produktów. One są, można je pobierać w wyznaczonych punktach, między innymi w Lądku czy w Stronie Śląskiej przy Urzędzie Miasta, przy Urzędach Miasta, ale również do osób, które nie są w stanie dotrzeć z różnych przyczyn - jest organizowana dostawa takiej pomocy. Te osoby otrzymują żywność, wszelkie potrzebne środki, także Każdy jest tutaj pod opieką. Ta dystrybucja została już właśnie zorganizowana. Można powiedzieć, że ten mechanizm działa naprawdę dobrze.

Właśnie, a propos służby zdrowia, to wiemy, że ma powstać takie ambulatorium w Stroniu Śląskim, no bo rozumiem, że mieszkańcy potrzebują tej pomocy, a nie ma jej gdzie świadczyć. Na jakim są etapie te działania?

Te działania są bardzo zaawansowane. Tak jak potwierdzam, przewoźne ambulatorium medyczne ze Szkoły Aspirantów Policji Straż Badaj w Krakowie. Wczoraj dotarło do Strony Śląskiego. Od wczoraj ono jest budowane. Dzisiaj ono już ma być, ta budowa, no bo trzeba wziąć pod uwagę, że to jest skomplikowana sprawa. To są, to jest kilka przewoźnych jakby pomieszczeń, obiektów, które tworzą ten zespół. Dzisiaj ma być to już ukończone. Prawdopodobnie to jest kwestia no kilkudziesięciu minut, może godziny, półtorej i już to będzie gotowe do działania. Potrzeba jest dlatego, że w stronie śląskim sprawa związana z dostępem do obiektów pomocy medycznej w wyniku uszkodzeń jest gorsza niż w Lądku-Zdroju. W Lądku-Zdroju sprawa opieki medycznej bazuje na uzdrowisku.

Które nie spłynęło, prawda? Nie zostało tak bardzo zniszczone.

Dokładnie tutaj, dokładnie w Lądku ta sprawa jest naprawdę bardzo dobra pod tym względem, a w Stroniu z informacji, które zebrał właśnie sztab, tutaj zarządzanie kryzysowe, którym kieruje nadbrygadier Kamieniecki, taka potrzeba wpłynęła, a natychmiast została, jest reakcja. Dzisiaj będzie już uruchomiony, tak jak rozmawialiśmy, ten polowy punkt medyczny.

Świetnie, jeśli o to chodzi. Natomiast wiem, że najpilniejszym takim problemem do załatwienia, a też może i najtrudniejszym, jest kwestia związana z kanalizacją, która nie funkcjonuje. Czy ona nie funkcjonuje w obu miejscowościach?

Tak, to jest problem obu miejscowości. Państwo doskonale sobie zdajecie sprawę, jak wygląda obraz tych zniszczeń. Infrastruktura drogowa, media, wszystkie to jest praktycznie zniszczone. Trwają intensywne prace od wczorajszych godzin porannych nad przywróceniem właśnie drożności tej kanalizacji. Jeśli chodzi o Lądek-Zdrój, już w dużej mierze się to udało. Również w Stroniu są bardzo, bardzo duże postępy. No służby robią co mogą, pracują intensywnie w udrożnieniu właśnie tej kanalizacji, przywróceniu jej w jak najszerszym dostępie. Także, jeśli chodzi o energię elektryczną, to już naprawdę 70% jakby tutaj jest już zapewnione, 70% zapotrzebowania.

To znaczy w obydwu miejscowościach, tak?

Tak, tak to trudniejsza sytuacja, no nie ukrywamy tego, trudniejsza sytuacja pod pewnymi względami jest w Stroniu Śląskim, na terenie tutaj gminy Lądek-Zdrój - jest nieco lepiej, ale to jest, to wygląda, przyczyna jest po prostu, krótko mówiąc, jeśli chodzi o zniszczenia. W Stroniu te zniszczenia w różnych miejscach były inne, większe, infrastruktura była niemalże dość świetnie zniszczona. W Lądku nieco lepiej, ale nie jest to duża różnica.

No właśnie, te miejscowości są bardzo podobne do siebie, jeśli chodzi o wielkość czy liczbę mieszkańców, to też dla państwa informacji nie są to miejscowości duże. I ciekaw jestem, jak sytuacja wygląda z łącznością, bo na to się bardzo skarżyli mieszkańcy, zresztą służby także. Wiem, że wczoraj miał powstać jakiś taki zaaranżowany ad-hoc maszt telefonii komórkowej. Czy on już powstał i czy to działa, czy dopiero to przed nami?

Z łącznością też naprawdę się bardzo poprawiło. Też my tutaj błyskawicznie zareagowaliśmy. Dostaliśmy tę informację, potwierdzenie zarówno w Stroniu jak i w Lądku, że jest problem z Internetem, problem z taką łącznością. Dolnośląski Komendant Wojewódzki natychmiast przesunął 20 urządzeń typu Starlink, które my tutaj udostępniamy. Także zapewniamy tę łączność jakby przez też satelitę.  Ale tak potwierdzam, w Lądku właśnie przy ratuszu firma buduje tymczasowy medialny przekaźnik. Ale łączność już naprawdę zdecydowanie jest lepsza niż to mieliście państwo tutaj w pierwszych dniach po przejściu Wielkiej Wody.

Zresztą słyszymy się bardzo dobrze, to też o czymś świadczy. Mieszkańcy, a propos jeszcze tej łączności, dość często oskarżyli się na to, że brakuje im informacji, że nie wiedzą co mają robić i tak dalej. Ja rozumiem, że często jest tak, że ta informacja jest przekazywana właśnie za pomocą Internetu, tylko ona nie dociera do tych ludzi, ponieważ oni albo na przykład nie korzystają z Internetu, albo nie wiedzą gdzie to znaleźć, to jest oczywiście rzecz zrozumiała, prawda? No nie każdy przecież musi być w tym biegły. Czy tutaj jest jakiś obieg informacji tak zorganizowany, żeby ci mieszkańcy wiedzieli, co robić, czego nie robić? A propos właśnie jakichś zagrożeń, czy to epidemiologicznych, czy to zagrożeń bezpieczeństwa w kwestii, nie wiem, wejścia do budynków, które ledwo stoją. Na pewno są tacy ludzie, którzy chcieliby jakiś swój dobytek uratować, a to może być groźne. Jak wygląda ten kontakt?

Ten kontakt też został zorganizowany. Jeśli chodzi o Lądek-Zdrój, zdajemy sobie sprawę, że nie każdy obsługuje Internet, nie każdy korzysta z Internetu, tak jak pan redaktor powiedział. Są, właśnie drukują się takie ulotki informacyjne, które będą w punktach, ale również te ulotki będą dostarczane właśnie do osób, które nie są w stanie pojawić się po żywności, po artykuły pierwszej potrzeby. I tam są wszystkie informacje, które są potrzebne na tę chwilę - kontakty, co trzeba zrobić, jak się ewentualnie zachować. Także taka informacja idzie. Jeśli chodzi o Stronie Śląskie, bardzo dobrze tam działa taka, można to powiedzieć, w cudzysłowie, "pocztą pantoflową". Na sztaby zapraszani są Sołtysowie sołectw i oni potworzone mają grupy właśnie whatsappowe czy na innych komunikatorach i przekazywane jest, to taka potrzeba, tam nie było potrzeby drukowania ulotek, taka, taka, takie informacje są przekazywane do sołtysów. Sołtysowie w swoich malutkich społecznościach przekazują właśnie informacje na bieżąco. Jeśli chodzi o obiekty, my te obiekty bardzo widocznie znakujemy. Jest po prostu, on jest oznaczony napisem z farbą, zakaz wejścia, budynek zagraża zawaleniu, także tak to wygląda, ale również te zespoły żołnierskie, które są delegowane do poszczególnych obiektów, do czyszczenia tych obiektów, oni też mają informację, czy to, co strażacy oznaczyli wstępnie, to można tam po prostu pracować bezpiecznie na tę chwilę lub nie. A te oznaczenia są fachowe. Przypomnę, że robiły to ten rekonesans obiektów, Robią grupy poszukiwawczo-ratownicze, to są fachowcy w tej dziedzinie.

Proszę powiedzieć, czy to udało się dotrzeć już do wszystkich, nawet tych najmniejszych miejscowości? Jeszcze właściwie na początku tygodnia mieliśmy takie informacje, że są, choćby taka miejscowość Bielice, tam ludzie rzeczywiście byli odcięci. Czy do tych najmniejszych osad w tamtym rejonie już ratownicy dotarli i postępują pracę?

Tak, mamy pełny tutaj przegląd potrzeb sytuacji. Potwierdzamy to, to wszyscy wiemy, nie ma co się oszukiwać, że infrastruktura drogowa jest potężnie, naprawdę potężnie zniszczona i po prostu w miarę możliwości również przy ciężkiej pracy żołnierzy, tutaj fachowców z wojsk inżynieryjnych staramy się odbudować chociaż czasowo drogi, ale nie ma już jakby miejsc, w których Nie znamy sytuacji i jakby pomoc nie dotarła. Też, jeśli chodzi o postęp pracy grup żołnierzy, którzy naprawdę znakomitą pracę wykonują, ciężką pracę od świtu do nocy. Wszystko jest podzielone na sektory. Mamy zebrane informacje, gdzie, jaka potrzeba, który obiekt, który budynek, jaki zakres prac i to ten organizm naprawdę działa. Żołnierze wchodzą do budynków, czyszczą. To wszystko zostaje wyrzucane na zewnątrz, przy ulicy, za chwilę kolejna grupa żołnierzy już z ciężkim sprzętem, z koparką, z wywrotkami, podjeżdża, usuwa to i jest to wywożone na miejsca tymczasowego składowania.

I potem dopiero będzie pewnie jakaś decyzja, co z tym zrobić. Chciałem jeszcze zapytać o kwestie bezpieczeństwa, bo to dość często pojawia się w relacjach, ci szabrownicy, o których się słyszy. Czy to jest realny problem? Czy rzeczywiście trzeba bardzo uważać? Jak pan to ocenia?

Też to się właśnie bardzo mocno zmienia. Policjanci wspólnie z żandarmerią wojskową, ze strażnikami granicznymi patrolują 24-godziny na dobę te wszystkie rejony. Jest naprawdę tutaj tych policjantów bardzo dużo. Z wczorajszych informacji, które przekazywał zastępca komendanta powiatowego, kolejne garnizony dojechały. Ja to mogę powiedzieć tak nawet kolokwialnie obserwując to. Praktycznie policjanci się spotyka co kawałek, co krok. W nocy praktycznie co kilka, kilkanaście minut przejeżdżają radiowozy. Policjanci obserwują, sprawdzają każdy sygnał, który wpływa od społeczeństwa. Reakcja jest natychmiastowa. W Stroniu Śląskim jest utworzone takie miejsce, punkt, w którym można nawet zgłosić, jeżeli nie da się telefonicznie, to można po prostu zgłosić, że sytuacja jest niepokojąca. Deklaracja, ale i finalny rezultat jest tego naprawdę bardzo dobry. Policjanci patrolują, ale ten problem istnieje. Mamy te zgłoszenia. Niestety są pośród nas osoby, dla których tragedia ludzka nic nie znaczy i po prostu w ten handlowy sposób działają, ale no służby stoją na wysokości zdania.

Na koniec ciekaw jestem, wiem, że to bardzo trudno określić, choćby dlatego, że mogą być jakieś niespodzianki po drodze, ale jak długo to zarządzanie kryzysowe będzie trwało w tych miejscowościach? Krótko mówiąc, jak pan sądzi, jak długo będziecie musieli tam zostać i w ten sposób działać?

Powiem, no tak jak pan redaktor powiedział, ciężko to określić. Potrzeba wsparcia samorządu jest ogromna. Tutaj samorządy, tak jak to podkreślał pan generał Kamieniecki, jak my to podkreślamy, ludzie są tutaj przemęczeni na tym terenie. Pracujecie i walczycie z tymi skutkami już praktycznie od tygodnia. My będziemy do tego czasu, dopóki będzie taka potrzeba, nie określamy, nie mamy żadnej granicy, bariery czasowej. Jesteśmy do dyspozycji społeczeństwa. Wspólnie pracujemy, także nawet nie śmiem się pokusić o wyznaczenie żadnej bariery czasowej, kiedy my byśmy mogli tutaj zakończyć. My będziemy dotąd, dopóki będzie taka potrzeba, żeby tutaj pomagać społeczeństwu.

Ostatnie pytanie. Czy czegoś potrzeba tak pilnie i teraz? Nasze radio ma dużą siłę i jak to padnie w programie, to pewnie się znajdzie, ale może wszystko macie?

Zdaję sobie sprawę, że radio ma potężną siłę. To super. Na tę chwilę, tak jak mówimy. My bardzo jesteśmy wdzięczni za ten odwet społeczny, za tą wielką pomoc, za te dary, które płyną od właśnie słuchaczy radia, od mieszkańców od całej Polski, również tutaj z województwa dolnośląskiego. My też bardzo prosimy o wyrozumiałość. Jeżeli my podajemy komunikat, że prosimy się skierować z daną pomocą na danych hub, a niekoniecznie na przykład do Strona Śląskiego bezpośrednio czy do Lądka, to prośba jest, aby wsłuchać się w to, dlatego że w danym momencie z danego artykułu, z danych artykułów tej potrzeby mamy na tyle i na ile potrzeba, wystarczająco z delikatnym zapasem, a z tych hub-ów, po pierwsze tam jest to bezpiecznie składowane w odpowiedni sposób, a z tych hub-ów my w odpowiednim momencie, tak jak mamy zapotrzebowanie, naprawdę w szybkim tempie jesteśmy w stanie przekierować konkretną osobę, przepraszam, konkretną pomoc w konkretne miejsce i w konkretnym zakresie. Także bardzo dziękujemy. Jesteśmy naprawdę mocno zbudowani tutaj postawą społeczeństwa i na tę chwilę, tak jak powiedziałem, słuchajmy się w komunikacie i przekazujmy pomoc tam, gdzie to jest potrzebne, czyli jeżeli w danym momencie tu nie, to do hub-u, który później to będzie dystrybuował.

I przed tym pięknym pogodowym weekendem proszę państwa, żeby wziąć sobie do serca te informacje. Młodszy brygadier Grzegorz Różański, rzecznik pełnomocnika ministra spraw wewnętrznych w Lądku i w stronie był naszym gościem. Bardzo dziękuję i powodzenia życzę.

Dziękuję, pozdrawiam.


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.