Powiat Karkonoski odwołuje alarm powodziowy. Trwa liczenie strat

Jakub Thauer, jk | Utworzono: 2024-09-18 13:05 | Zmodyfikowano: 2024-09-18 13:06
Powiat Karkonoski odwołuje alarm powodziowy. Trwa liczenie strat - fot. archiwum.prw.pl
fot. archiwum.prw.pl

Najbardziej dotknięte wielką wodą zostały trzy gminy: Mysłakowice, Janowice Wielkie i Jeżów Sudecki – mówi starosta Krzysztof Wiśniewski.

„Zalane są domy, mieszkania, budynki gospodarcze, pojazdy i sprzęt. Wszystko to, co ludzie mieli zostało zniszczone , czego nie udało się też zabezpieczyć.”

Odbudowa infrastruktury gminnej takiej jak drogi, pobocza, chodniki, mosty itd. zajmie z pewnością wiele lat - dodaje Wiśniewski.

„Mamy uszkodzone drogi w Wojanowie, w Łomniccy, w Trzcińsku, w Janowicach Wielkich, w Jerzowie Sudeckim. Podobnie jest też z obiektami mostowymi, które leżą na terenie tych gmin przez które przepływał czy to Bóbr, czy Łomnica – to są te miejsca, które najbardziej są uszkodzone.”

Dzięki współpracy z partnerskimi powiatami Bamberg i Aachen w Niemczech oraz Starostwem w Wolsztynie, w Gryficach i w Lubaczowie zorganizowany został transport osuszaczy i motopomp oraz artykułów pierwszej pomocy, w tym żywności i chemii.


Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Arek2024-09-19 07:47:35 z adresu IP: (2a02:6b6f:f567:d00:dd21:x:x:x)
Sztab kryzysowy w Jeleniej Górze nie zdał egzaminu. Na Osiedlu Robotniczym nikt nie zabezpieczył brzegów rzeki workami z piaskiem. W sobotę i całą niedzielę nie było Straży Pożarnej, Policji, Służb miejskich. Dopiero późnym wieczorem ewakuowano ludzi w łodziach. Mieszkańcy mają pretensje gdyż wielu z nich pamięta powódź z 1997 roku i wtedy były przywiezione worki z piaskiem i co najważniejsze było obecne wojsko. Dlaczego tym razem nikt nie sprowadził żołnierzy?