Premier Donald Tusk po wizycie na Dolnym Śląsku

MF, PAP | Utworzono: 2024-09-13 06:40 | Zmodyfikowano: 2024-09-13 06:41
Dodaj do Wykop.pl
Premier Donald Tusk po wizycie na Dolnym Śląsku - fot. Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk
fot. Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk

Po odprawie odbyła się konferencja  z udziałem premiera. Na naszej antenie transmitowaliśmy wydarzenie.  

Premier: nie ma powodu do paniki

"Prognozy nie są przesadnie alarmujące; dzisiaj nie ma powodu, aby przewidywać zdarzenia w skali, która by powodowała zagrożenie na terenie całego kraju; nie ma powodu do paniki" - zapewnił premier Donald Tusk w piątek we Wrocławiu. Zaznaczył, że spodziewać się można lokalnych podtopień lub tzw. powodzi błyskawicznych.

"Wiadomo, że nie można lekceważyć tej sytuacji, ale chcę powiedzieć, że dzisiaj nie ma powodu, aby przewidywać zdarzenia w jakiejś skali, która by powodowała zagrożenie na terenie całego kraju. Jeśli się można czegoś spodziewać - i na to chcemy być przygotowani - to oczywiście lokalnych podtopień czy tzw. powodzi błyskawicznych, a wiec zlokalizowanych w jakimś miejscu" - dodał premier po odprawie ze służbami w związku z zagrożeniem powodziowym na Dolnym Śląsku.

Premier zapewnił, że prognozy pogody "nie są przesadnie alarmujące". "Nie lekceważymy oczywiście żadnego sygnału" - zaznaczył, nawiązując do sytuacji z 1997r. "Na te zdarzenia będziemy chcieli być perfekcyjnie przygotowani" - zapewnił.

Premier po odprawie ze służbami: jesteśmy bez porównania lepiej przygotowani, niż w poprzednich latach

Premier Donald Tusk zapewnił w piątek we Wrocławiu, że dzisiaj na pewno nikt nie popełni błędu z powodzi z 2010 roku, kiedy "weekend został trochę przespany" i w poniedziałek już duża część kraju była pod wodą.

Szef rządu powiedział na konferencji prasowej, po odprawie ze służbami w związku z zagrożeniem powodziowym, że w obliczu obecnego zagrożenia pogodowego, nie będzie tak jak w przypadku powodzi w 2010 r., kiedy "weekend został w jakimś sensie trochę przespany".

"Wtedy w piątek żegnaliśmy się uspokojeni nie najgorszymi prognozami, a w poniedziałek już duża część kraju była pod wodą, więc dzisiaj na pewno nikt tego błędu nie popełni" - powiedział premier.

"Nie ma dzisiaj powodu do paniki, ale jest powód, żeby być w pełni zmobilizowanym, aby w tych miejscach, gdzie może wystąpić jakiś dramat, żeby wszyscy mogli liczyć na możliwie szybką i skuteczną pomoc" - zaznaczył Tusk.

Podkreślił, że są bardzo duże rezerwy w większości zbiorników retencyjnych. "Jeśli chodzi o tych najbliższych kilkadziesiąt godzin te zbiorniki nie będą wypełnione ani przepełnione. Z całą pewnością ta infrastruktura zda o wiele lepiej egzamin niż kiedykolwiek w przeszłości" - zapewnił premier.

Jednocześnie dodał, że został przygotowany sprzęt do "bezpośredniego działania", czyli mobilne pompy, za pomocą których można przetoczyć 2 tysiące ton wody na minutę w skali kraju.

Element Serwisów Informacyjnych PAP