Sankcja kredytu darmowego – omówienie pytań prejudycjalnych kierowanych do TSUE

Radio Wrocław | Utworzono: 2024-09-04 12:16
Dodaj do Wykop.pl
Sankcja kredytu darmowego – omówienie pytań prejudycjalnych kierowanych do TSUE - Materiał Sponsora
Materiał Sponsora


Wbrew twierdzeniom lobby bankowego pytania zadawane przez sądy powszechne nie są spowodowane bliżej nieokreślonym stanem niepewności prawnej, czy wątpliwościami interpretacyjnymi przepisów ustawy o kredycie konsumenckim, ale ich celem jest dążenie do ujednolicenia stosowania przepisów dyrektywy na terenie UE. Wyjaśnienia wymaga w tym miejscu, że treść ustawy o kredycie konsumenckim jasno precyzuje jakie uchybienia przepisom w/w ustawy prowadzą do sankcji kredytu darmowego. Nie pojawia się zatem pytanie „czy” uchybienia w umowie kredytu konsumenckiego prowadzą do sankcji kredytu darmowego, ale „jak” należy stosować przepisy, ażeby stosowanie to miało jednolity charakter we wszystkich państwach członkowskich UE.

Zaznaczenia wymaga, że wątpliwości, które pojawiają się przy rozpoznawaniu spraw konsumentów przeciwko kredytodawcom w największej mierze dotyczą okoliczności, które jeżeli miałyby podlegać zmianie – byłaby to zmiana na korzyść konsumentów. Jak się bowiem okazuje, polski ustawodawca zaimplementował dyrektywę 2008/48/WE w sposób „niedoskonały”, albowiem na gruncie prawa polskiego górną granicą kwoty zaciągniętego kredytu konsumenckiego jest kwota 255 550,00 zł, podczas gdy z dyrektywy (tj. jej art. 2 ust. 2 lit c) wynika, że nie stosuje się jej (dyrektywy) do umów o kredyt, którego całkowita kwota jest niższa niż 200 euro lub wyższa niż 75 000 euro. Oznaczałoby to, że konsumenci są w gorszej pozycji, niż zakłada to unijna dyrektywa – zatem rolą TSUE jest wyznaczenie określonego standardu w tym przedmiocie.


Ochrona konsumenta jako priorytet unijnego orzecznictwa

Konsument jako „słabsza” strona stosunku prawnego z przedsiębiorcą korzysta na gruncie prawa polskiego z szeregu benefitów. Obserwuje się, że również prawo i orzecznictwo unijne stawia sobie za zadanie ochronę konsumentów przed nieuczciwymi praktykami przedsiębiorców. Najlepszym przykładem tego rodzaju działań jest treść dyrektywy 93/13/EWG oraz orzecznictwo TSUE w sprawach dotyczących tzw. „kredytów frankowych”. Brak jest w zasadzie orzeczenia TSUE, które legitymizowałoby nieuczciwe działanie banku (czy innej instytucji kredytowej) w stosunku do konsumenta. Każdorazowe wydaniem przez TSUE orzeczenia w przedmiocie kredytów walutowych poprzedzone było czynionymi przez lobby bankowe przewidywaniami o rzekomej możliwości wydania orzeczenia w jakimkolwiek chociaż zakresie korzystnym dla przedsiębiorców, co ostatecznie nie miało nigdy miejsca a frankowicze z powodzeniem korzystają z dobrodziejstwa dyrektywy 93/13/EWG. Doświadczenie związane ze sprawami kredytów quasi- walutowych i uznanie przez TSUE nienaruszalnej pozycji konsumenta pozwala twierdzić o istnieniu swego rodzaju myśli przewodniej orzecznictwa unijnego, które ma dawać do zrozumienia jasno, że konsumentowi, wobec którego przedsiębiorca zachował się nieuczciwie przysługują wszelkie roszczenia, które doprowadzić mają do usankcjonowania nierzetelnych, niezgodnych z przepisami działań przedsiębiorców. Jako próbę uniknięcia odpowiedzialności, zniechęcenia opinii publicznej oraz odwodzenia od dochodzenia roszczeń należy traktować te przewidywania lobby bankowego, które dotyczyć miałyby rzekomo niekorzystnego dla konsumenta rozstrzygnięcia TSUE w przedmiocie sankcji kredytu darmowego.


Tematyka zadawanych pytań

Ostatnio kierowane przez sądy powszechne pytania prejudycjalne w przedmiocie sankcji kredytu darmowego w zasadzie się powielają. Większość z pytań dotyczy kwestii możliwości pobierania przez bank odsetek od kredytowanych kosztów (czyli de facto zagwarantowania sobie przez bank podwójnego wynagrodzenia), prezentowania kredytobiorcom sposobu wyliczania RRSO (którego przecież banki w znacznej większości umów nie prezentowały) i sposobu jej obliczenia, czy kwestii terminu, w którym swój bieg rozpoczyna przedawnienie roszczeń konsumentów.

Nie ulega wątpliwości, że wszystkie okoliczności, o których mowa powyżej zostały już uregulowane w ustawie o kredycie konsumenckim i za ich naruszenie została przewidziana określona sankcja, którą jest omawiana sankcja kredytu darmowego. Trudno przede wszystkim na gruncie dotychczasowej linii orzeczniczej TSUE uznać, że miałoby zapaść orzeczenie legitymizujące pobieranie przez bank dodatkowego (ukrytego) wynagrodzenia banku. Również jako niemożliwe jawi się wydanie jakiegokolwiek orzeczenia, którego treść brzmiałaby w ten sposób, że roszczenie konsumenta z tytułu sankcji kredytu darmowego przedawnia się z upływem roku od dnia wypłaty (nie zaś całkowitej spłaty kredytu). W rzeczywistości ochrona konsumencka (która jest przecież ratio legis przepisów stanowiących implementację dyrektywy unijnej i samej dyrektywy) byłaby wtedy iluzoryczna.