Kolejny pożar dawnego szpitala wojskowego w Legnicy
Wybudowany przed wojną kompleks rehabilitacyjno-leczniczy od kilku lat nie jest nadzorowany. "Ze względu na ogrom zrujnowanych budynków i historię przyciąga eksploratorów, turystów i bezdomnych" - tłumaczą świadkowie dzisiejszej akcji.
"- Zaraz przy wejściu na dach taki filar stał i się zaczął palić. Z tego tez powodu wzywaliśmy straż.
- Kto podpala?[pyt. red]
- Głównie wandale. Dwa razy przyłapaliśmy ludzi, jak sobie palili ogniska...
- Grille tu tez mieliśmy. Dwa takie przypadki, gdy udało nam się znaleźć sprawców"
Dawny kompleks szpitalny od 30 lat należy do kilkunastu inwestorów rozsianych po kraju. Część z nich - w postępowaniach spadkowych - musi ustalić sąd. Żaden z właścicieli nie poczuwa się do obowiązku zabezpieczenia zrujnowanego obiektu.
Zdaniem strażaków dawne centrum medyczne - od kilku lat nienadzorowane - dziś stanowi spore zagrożenie. Paweł Kuźniar, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego dla Legnicy od dawna tłumaczy, że uporządkowanie tej sytuacji jest bardzo trudne.
"Tam jest 7 hektarów terenu, 25 obiektów i trzeba każdy otwór (drzwi, okna - przyp.red.) zabezpieczyć, zamurować. To jest gigantyczny wydatek i dlatego szuka się innych rozwiązań. A najlepszym rozwiązaniem jest to, żeby przycisnąć właścicieli, żeby w końcu coś z tym terenem zrobili"
Tylko w tym miesiącu strażacy czterokrotnie gasili pożary w ruinach legnickiego szpitala wojskowego.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.