Jaka przyszłość czeka autostradę A-4 od Krzyżowej do Wrocławia?
W ubiegłym roku szefowa Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad ogłosiła, że etap konsultacji społecznych jest zakończony i trasa ma zostać odremontowana w obecnym śladzie. Po wyborach sytuacja się jednak zmieniła. Prezydent Legnicy Maciej Kupaj przyznał w rozmowie z Radiem Wrocław, że wspólnie z prezydentem Jeleniej Góry i Wałbrzycha zabiega o budowę części A-4 w zupełnie nowym miejscu:
"Te dwie koncepcje przebiegu dalej są na stole. Perspektywa roku 2030 już dzisiaj się oddaliła na rok 2032, ale powiedzmy sobie szczerze: stoimy pod ścianą. Autostrada A-4 dzisiaj jest nieprzejezdna i to nie jest problem, który będziemy musieli rozwiązać w perspektywie wielu, wielu lat, tylko problem, który jest tu i teraz"
Mieszkańcy chcą autostrady w nowym miejscu
Na obecnej trasie obowiązuje dziś ograniczenie do 110 km/h. Mieszkańcy regionu legnickiego od wielu lat podkreślają, że budowa autostrady w nowym miejscu pozwoli przeobrazić obecną trasę np. w drogę szybkiego ruchu:
"Ta droga zostanie i będzie nam służyć jeszcze bardziej, bo nie będzie takiego ruchu tranzytowego jak w tej chwili. Możemy upiec dwie pieczenie na jednym ogniu i mieć dostęp do starej autostrady i nowa drogę, bo gdyby coś się stało na autostradzie, to zawsze wtedy mamy jakąś opcję objazdu. Przy rozbudowie obecnej autostrady nie wyobrażam sobie ruchu do Wrocławia, bo zakorkowanie byłoby niesamowite"
Członkowie Zarządu Województwa Dolnośląskiego nieoficjalnie przyznają, że koncepcja poprowadzenia A-4 nowym śladem jest bardzo racjonalna. Jednak jej realizacja wymaga czasu. Ostateczna decyzja prawdopodobnie zapadnie jeszcze tej jesieni.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.