Były zarządca Trzonolinowca mógł popełnić przestępstwo - twierdzą mieszkańcy i zawiadamiają prokuraturę

Justyna Kościelna, MC | Utworzono: 2024-08-20 12:01 | Zmodyfikowano: 2024-08-20 12:02

Pierwsze złożył Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego, kolejne - wczoraj, członkowie wspólnoty modernistycznego budynku u zbiegu Dworcowej i Kościuszki we Wrocławiu.

"Przeanalizowaliśmy dokumentację, wynika z niej, że ówczesny zarządca budynku wielokrotnie ignorował zalecenia wydawane po cyklicznych przeglądach technicznych"- mówi jeden z mieszkańców. Między innymi konserwacja bieżąca, rdzewienie elementów nośnych, lin, zaobserwowano korozje. Przez długie lata, od 2014 roku, powtarzało się zalecenie wykonania ekspertyzy. W dokumentach nie ma śladu po próbach znalezienia wykonawcy"

Ekspertyza została wykonana dopiero w 2024 roku przez zespół naukowców z Politechniki Wrocławskiej, którzy wykazali, że stan budynku jest przedawaryjny, a uszkodzenie nawet jednej z kilku lin nośnych może doprowadzić do katastrofy budowlanej. Wnioski z ekspertyzy były podstawą do wydania przez nadzór budowlany zakazu użytkowania Trzonolinowca.

Mieszkańcy: Mogło dojść do tragedii

Ostatni lokatorzy są w trakcie wyprowadzki. Wieżowiec ma zostać wyremontowany, ale szczegóły nie są jeszcze znane.

"Naszym zdaniem doszło do narażenia życia i mienia, poprzez tuszowanie nieprawidłowości, które wykazywane były w przeglądach technicznych" - mówi jeden z mieszkańców. "W momencie, w którym firma przez 12 lat sprawuję pieczę nad budynkiem i ten budynek nadaje się do niezwłocznej ewakuacji i to w trybie pilnym i atmosferze skandalu, to ciężko mówić, że wszystkie obowiązki zostały wypełnione"

Trzonolinowiec powstał nieopodal wrocławskiego dworca, u zbiegu Dworcowej i Kościuszki, w latach 60. jako eksperymentalna konstrukcja trzonowo-linowa. Ostatnia, duża modernizacja budynku odbyła się w latach 70. - wtedy liny zabetonowano, opierając nośność na żelbetowym trzonie. Pod koniec listopada modernistyczny blok został wpisany do rejestru zabytków.

 Przeczytaj też:

 Wyprowadzają się z Trzonolinowca: "14 kilogramów schudłam ze zmartwienia" 

 


Komentarze (13)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Qrak2024-08-21 11:12:29 z adresu IP: (37.248.xxx.xxx)
Bałbym się tam mieszkać
~MM.2024-08-21 10:17:45 z adresu IP: (37.19.xxx.xxx)
To bardzo słuszne spostrzeżenia i wszystko to układałoby się w logiczną całość gdyby Wspólnota Mieszkaniowa została rzetelnie poinformowana o zaobserwowanych nieprawidłowościach. W sprawozdaniach znajdują się plany gospodarcze sporządzone przez samego zarządcę - spółkę sprawującą zarząd powierzony nieruchomością wspólną. Plany za ostatnich kilka lat nie uwzględniały zabezpieczania środków na konserwację lin. Można w nich znaleźć wyłącznie bieżącą eksploatację nieruchomości – rozliczanie ciepła oraz wody, czy konserwację dźwigu. Szczególnie interesujący jest fakt, że nie zachowała się żadna dokumentacja wskazująca na poinformowanie WM o wynikach przeglądu z roku 2019 oraz o wynikających z niego zaleceniach, które były dużo poważniejsze niż te sformułowane w roku 2014. Nie ma śladu po propozycjach przeprowadzenia napraw. Na zebraniu 21.03.2023 nie poinformowano właścicieli nawet o trwającym postępowaniu PINB (i nie napisano o tym w protokole z zebrania). Co do wniosku do PINB o wyłączenie obiektu z powodu bierności WM – przed złożeniem takiego pisma należałoby najpierw poinformować właścicieli o potrzebie przeprowadzenia prac. Zarządca zlecał wykonywanie przeglądów, lecz nie zachowała się dokumentacja wskazująca na próbę podjęcia działań, które nie zyskałyby uznania Wspólnoty Mieszkaniowej. Sama firma nie była w stanie przedstawić takich dokumentów, a miała na to ponad rok. Niezaprzeczalnie Wspólnota Mieszkaniowa nie stanęła na wysokości zadania i nie dopilnowała profesjonalnej firmy zajmującej się zawodowo zarządzaniem nieruchomościami. W pełni zgadzam się z tym, że na przestrzeni lat indywidualni właściciele oraz Gmina Wrocław zdecydowanie mogli zrobić więcej. Wszystko to nie usprawiedliwia jednak zadziwiającej bierności ze strony zarządcy, który widząc formułowane w protokołach ostrzeżenia nie zaalarmował właścicieli. Gdyby to zrobił i gdyby właściciele zignorowali takie ostrzeżenie to faktycznie wina leżałby wyłącznie po ich stronie. Należy zwrócić uwagę, że zarządca dobrowolnie wziął na siebie ogromną odpowiedzialność zarządu. Choć ciężko w to uwierzyć, to taki właśnie obraz przedstawia dokumentacja przekazana przez samego zarządcę.
~MM.2024-08-20 23:23:12 z adresu IP: (37.19.xxx.xxx)
"Zaniedbania w utrzymaniu obiektu Trzonolinowiec - budynek o unikalnej konstrukcji - wymagał dbałości przede wszystkim o podstawowe, a jednocześnie delikatne elementy konstrukcyjne, czyli liny. Bardzo ważne było zabezpieczenie lin przed korozją. Uszkodzenia obudowy lin i korozja jednak postępowały, o czym świadczą zalecenia formułowane w protokołach z kontroli okresowych. Już w 2014 roku stwierdzono uszkodzenie obudowy lin i korozję lin nośnych i zalecono wykonanie ekspertyzy odciągów na poziomie dachu (kontrola 5-letnia - autor W. M.). Następnie w 2015 r. protokół z kontroli rocznej zawierał również zalecenie przeprowadzenia ekspertyzy elementów konstrukcyjnych, zwłaszcza lin nośnych na dachu (autor – S. Ł.). Zalecenie to zostało powtórzone w 2016 roku (kontrola roczna – autor S. Ł.). W 2019 r. została przeprowadzona kontrola 5-letnia, podczas której na kilku odciągach na dachu stwierdzono uszkodzenia obudowy z blachy, a wewnątrz mocno skorodowane elementy konstrukcyjne z lin, i zalecono niezwłocznie przeprowadzić ekspertyzę elementów nośnych w tym zakresie (autor – D. W.). Po kontroli rocznej w 2022 r. w protokole również znalazło się zalecenie wykonania ekspertyzy pod kątem wpływu uszkodzeń lin stalowych (widoczna korozja) na nośność budynku (autor – Ł. F). Wszystkie te zalecenia zostały zignorowane przez zarządcę. Dopiero decyzja PINB wymusiła wykonanie ekspertyzy, która określiła stan budynku jako przedawaryjny. Zwraca uwagę brak reakcji zarządcy na ostrzeżenia formułowane w protokołach (przywołanych wyżej i innych), przejawiający się w braku konserwacji lin ponad dachem i naprawy obudowy. Podjęcie takich czynności konserwacyjnych i naprawczych niewymagających dużych nakładów finansowych, mogłoby znacznie ograniczyć i opóźnić korozję lin nośnych. Lekceważenie obowiązków w tym zakresie wpłynęło znacząco na pogorszenie stanu bezpieczeństwa budynku i zamieszkujących go osób." Fragment decyzji nr 404 / 2024 PINB z dnia 26 lutego 2024 (strona 12) Gdyby istniały uchwały, bądź protokoły z zebrań wskazujących przedstawienie propozycji działań naprawczych, które Wspólnota Mieszkaniowa odrzuciła można byłoby uznać, że zarząd wypełnił swoje zadanie. Z tego właśnie powodu na przestrzeni ostatniego roku Wspólnota Mieszkaniowa czterokrotnie zwracała się z pisemną prośbą do zarządcy o przekazanie wszystkich odrzuconych przez nią uchwał w zakresie konserwacji elementów konstrukcyjnych budynku oraz wykonania zalecanej w protokołach z przeglądów ekspertyzy (a także innych zaleceń remontowych). W odpowiedzi członkowie Wspólnoty otrzymali całą zgromadzoną przez zarządcę dokumentację z lat 2012-2023. Ani przedstawiciele zarządcy, ani przedstawiciele Wspólnoty Mieszkaniowej nie byli w stanie odnaleźć w dokumentach żadnej odrzuconej przez Wspólnotę Mieszkaniową uchwały dotyczącej propozycji wykonania ekspertyzy, czy też podjęcia działań naprawczych. Nie zachował się żaden protokół z zebrania na którym przedstawiono by podniesienie tego tematu przez zarząd. W tym miejscu warto jeszcze zwrócić uwagę na zapisy artykułu 13 umowy pomiędzy zarządcą, a Wspólnotą Mieszkaniową. Zgodnie z jego brzmieniem firma jest zobowiązana do "zachowania należytej staranności przy wypełnianiu swoich obowiązków oraz stosowania zasad prawidłowej gospodarki bez narażania interesów Wspólnoty Mieszkaniowej". Ponadto "zarządca ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą w stosunku do Wspólnoty za zawinione działania i zaniechania własne i zaniechania osób, z których pomocą wykonuje swoje obowiązki". W tak poważnej sprawie brak przedłożenia Wspólnocie Mieszkaniowej stosownych uchwał przez jej zarząd może wskazywać na potencjalne zaniedbanie. Należy zwrócić uwagę, że zarządzie Wspólnoty Mieszkaniowej ciąży bardzo duża odpowiedzialność. Oczywiście na tym etapie nie można jeszcze przesądzać o niczyjej winie, jednakże przynajmniej w przytoczonej powyżej opinii Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego sprawa wymaga wyjaśnienia.
~Kama2024-08-21 07:47:31 z adresu IP: (89.67.xxx.xxx)
Jeżeli faktycznie od 2014r. w protokołach po obligatoryjnych kontrolach stanu technicznego trzonolinowca powtarzane były zalecenia wykonania ekspertyzy odciągów na poziomie dachu z uwagi na uszkodzenia obudowy lin i korozję lin nośnych to właściciele lokali tworzący wspólnotę mieszkaniową w dobrze pojętym własnym interesie powinni bezwzględnie wykonać te zalecenia. Pozostając biernymi w tej sprawie sami są współodpowiedzialni za dające się przewidzieć skutki swojej bezczynności w tym zakresie. Spółka wykonująca zarząd powierzony nieruchomością wspólną (zarządca) wobec bierności właścicieli lokali powinna zaś wystąpić do PINB z wnioskiem o wyłączenie budynku z eksploatacji, a wtedy dopiero właściciele lokali zainteresowali by się sprawą. W planach gospodarczych uchwalanych na kolejne lata można sprawdzić, jakie środki finansowe właściciele lokali zabezpieczyli na ekspertyzę odciągów i konserwację lin ? Moim zdaniem okaże się, że do tej sytuacji przystaje mądrość ludowa "... jeżeli nie wiadomo o co chodzi to na pewno chodzi o pieniądze..."
~Anonymous2024-08-20 22:38:24 z adresu IP: (37.248.xxx.xxx)
Dobrze, że w tym mieście jest ktoś taki jak inspektor Samocki. Gdyby nie on i nie kontrola przeprowadzona przez pinb - dziś być może miwszkańcy leżeli w gruzach. Tak jak przy wielu innych budynkach. Wszystko przez Sławomira Łatę, prezesa "Zarządcy". Kasę przytulał, a na naprawy już czasu nie chciało mu sie marnować... Prokurator powiniem poważnie przemyśleć zarzuty. I się nie bać.
~A B. 2024-08-20 20:03:53 z adresu IP: (37.30.xxx.xxx)
Ale dzisiejszy zarządca budynku czyli Seweryn Chwałek to bardzo porządny i uczciwy człowiek. Niczego nie można mu zarzucić odnośnie staranności zawodowej to profesjonalista w pełnym tego słowa znaczeniu.
~Poszkodowani Lokatorzy2024-08-20 19:32:47 z adresu IP: (5.173.xxx.xxx)
Od dłuższego czasu żyliśmy w zagrożeniu. Pan Łata zawsze zapewniał nas, że.wszystko jest w porządku. Dziś już wiemy, że brał od nas pieniądze, chował do kieszeni, a budynek zostawił sam sobie. Jak można insynuować, że nie wyrażaliśmy na coś zgody? To kłamstwo. Byliśmy i jesteśmy zainteresowani bezpieczeństwem budynku. Pan Łata sprawował zarząd powierzony wspólnotą mieszkaniową, czyli powierzono mu dbanie o budynek. Czynność zachowawcza jak opisano we wcześniejszym komentarzu to prawda - konserwacja nie wymaga uchwał, tak samo jak sprzątanie i mycie klatki schodowej. Panie Łata ! - proszę nam teraz za nasze pieniądze ktore Panu płacikiśmy wyremontować budynek ! To przez Pana mamy terqz takie problemy i zagrożenia !
~@Kama2024-08-20 21:19:38 z adresu IP: (37.30.xxx.xxx)
jak widać "Mieszkańcy" i "Poszkodowani Lokatorzy" kompletnie nie znają obowiązującego prawa, oraz wynikających zeń obowiązków. Małą uwaga: "konserwacja" lin to NIE JEST "konserwacja bieżąca". W zakres konserwacji bieżącej wchodzą drobne praca, od wymiany żarówki, wybitej szyby, urwanej klamki w drzwiach wejściowych budynku po jakieś łatanie dziury w ścianie. Tyle mieści się w zakresie zarządu zwykłego. Z żadnego artykułu czy to prasowego, radiowego czy telewizyjnego nie wynika, że właściciele lokali jakiekolwiek uchwały w sprawie remontów budynku. A raczej wynika z nich fakt, że takich uchwał nigdy nie podejmowali, bo teraz są zaskoczeni również faktem, że muszą zapewnić finansowanie takich prac.
~Kama2024-08-20 20:31:59 z adresu IP: (89.67.xxx.xxx)
Z opisu stanu faktycznego i prawnego można wywnioskować, że właściciele lokali powierzyli zarząd nieruchomością wspólną osobie prawnej (spółce), a nie osobie fizycznej. Oczywiście bezspornym jest fakt, że na koszty zarządu nieruchomością wspólną składają się między innymi wydatki na remonty i BIEŻACĄ KONSERWACJĘ. Otwartym pozostaje pytanie o zakres i koszty bieżącej konserwacji lin w tym budynku ? Czy właściciele lokali tworzący wspólnotę mieszkaniową w trzonolinowcu przewidzieli w planach gospodarczych środki na finansowanie bieżącej konserwacji lin ?. To raczej są znaczne kwoty. Przyjęcie rocznego planu gospodarczego jest niewątpliwie czynnością przekraczającą zakres zwykłego zarządu. Do podjęcia przez czynności przekraczającej zakres zwykłego zarządu potrzebna jest uchwała właścicieli lokali wyrażająca zgodę na dokonanie tej czynności.
~Mieszkańcy2024-08-20 19:26:28 z adresu IP: (37.248.xxx.xxx)
Widać poniżej, że Sławomir Ł. uruchomił obronę swojej osoby... Prawda jednak jest taka, że Sławomir Ł. samodzielnie przeprowadzał kontrole tego budynu, ma wykształcenie budowlane.To on ujawnił sam sobie i współwłaścicielom już dawn9, że następuje korozja lin. To Sławomir Ł. zaniechał dalszej konserwacji tych lin, aby nie doszło do zagrożenia. Współwłaściciele budynku powierzyli w dobrej wierze Sławomirowi Ł. dbanie o budynek. Ten się zgodził, bierze za to sowite wynagrodzenie, ale nie organizuje bieżących remontów i konserwacji. Co więcej, w żaden sposób Sławomir Ł. nie potrzebuje szczególnych zgód wspólnoty czy uchwał, bo konserwacja to czynność zachowawcza, czyli działanie w celu niepogarszania stanu technicznego budynku. Godził się Sławomir Ł. za wynagrodzeniem na zapewnienie bezpieczeństwa. Zaniedbał poprzez zaniechanie podstawowe obowiązki, zapewnienia bezpieczeństwa użytkowania, a doprowadził zaniedbaniem na wielomilionowe koszty. Współwłaściciele - bardzo dobrze zrobiliście, bo w zaniechaniu przez Sławomira Ł. należy dopatrywać się przestępstwa. Czy Pan Prokurator się ujawni? Czy możemy liczyć na jakiś komentarz?
~@Mieszkańcy2024-08-20 21:14:12 z adresu IP: (37.30.xxx.xxx)
bzdury piszecie i jesteście totalnie oderwani od rzeczywistości. Remont bieżący to drobne naprawy w części wspólnej budynku, od wymiany żarówek, poprzez zaworki, jakieś łatanie dziury w ścianie. Generalnie zadania, których wartość nie przekracza 5.000zł. Na każdy większy wydatek zarządca POTRZEBUJE przedmiotowej uchwały Wspólnoty Mieszkaniowej. Konserwacja lin nośnych nie mieści się w zakresie zarządu zwykłego, raz z mocy prawa, a dwa ze względów finansowych - jest kosztowna. Czy szanowni mieszkańcy podejmowali uchwałę w sprawie zabezpieczenia finansowania "konserwacji" lin? Bo z wszelkich artykułów na Wasz temat wynika że nie podejmowaliście takowej uchwały, więc w tym zakresie zarządca jest czysty jak łza. Teraz pretensje możecie mieć wyłącznie do siebie.
~Może i mógł 2024-08-20 12:15:29 z adresu IP: (37.30.xxx.xxx)
popełnić przestępstwo, pytanie jednak, co w tym czasie robili właściciele lokali? Przecież co roku Wspólnota musi przegłosować uchwały, w tym absolutorium za rok poprzedni a także przyjąć np. plan remontów i zabezpieczyć finansowanie. Od 2014 powtarzało się zalecenie wykonania ekspertyzy i żaden z właścicieli lokali nie zainteresował się tematem? Przypadek tego budynku doskonale pokazuje, w jakim głębokim poważaniu mają stany budynków ich właściciele.
~Kama2024-08-20 16:44:03 z adresu IP: (89.67.xxx.xxx)
Niestety powszechnym zjawiskiem we wspólnotach mieszkaniowych jest błędne przekonanie, że skoro komuś powierzyli zarząd nieruchomością wspólną to sami za nic nie odpowiadają. To jednak tak nie działa ! Zarządca wykonujący zarząd powierzony samodzielnie może wykonywać tylko czynności zwykłego zarządu. Niewątpliwie spółka wykonująca zarząd powierzony przedmiotową nieruchomością ma obowiązek prawny w zakresie organizowania okresowych kontroli stanu technicznego. Zalecenia wyszczególnione w protokołach pokontrolnych powinny być uwzględnione w uchwałach podejmowanych na corocznych zebraniach ogółu właścicieli lokali tworzących wspólnotę mieszkaniową z uwzględnieniem zabezpieczenia finansowego na realizację.