Nowe singletracki w gminie Mirsk
Barbara Rymaszewska z nadleśnictwa Świeradów mówi, że trasy rowerowe kanalizują ruch turystyczny, co powoduje, że zwierzęta w innych częściach lasu mają więcej spokoju. Nie ma tu znaczenia, czy trasy biegną po polskiej stronie, po czeskiej, w gminie Świeradów, czy Mirsk:
"Singletracki łączą kraje. Łączą kraje, łączą turystów. Jedziemy na adrenalinie, z wielką przyjemnością i właściwie nie ma znaczenia, czy jesteśmy w Polsce, czy w Czechach. Turysta wspaniale się bawi i to wszystko jest z poszanowaniem przyrody"
To nie koniec inwestycji
Gmina Mirsk planuje kolejne singletracki także w rejonie swojej podziemnej trasy turystycznej. Trasa Single Track- Geopark w Gminie Mirsk ma mieć 9,5 km długości i stać się częścią 100 km kompleksu leśnych ścieżek rowerowych w polskiej i czeskiej części Gór Izerskich. Rowerzyści przyjeżdżają tam przez cały sezon i cieszą się z planowanej rozbudowy:
"Super. Jechałam najkrótszą trasą. No dojeżdża się z różnych ścieżek do tego samego. Jest po prostu pięknie. Ja dużo jeżdżę rowerem, więc bardzo fajnie. Bardzo dużo teraz tych ludzi rowerami jeździ ścieżką. Są rowerzyści jeżdżą i są z tego zadowoleni"
Pierwszy kompleks singletracków na Dolnym Śląsku powstał 15 lat temu w Świeradowie-Zdroju i czeskim Novym Měście. Od tamtej pory lokalne kompleksy leśnych tras powstały w Karkonoszach, Górach Izerskich, Kaczawskich oraz największe w rejonie Wałbrzycha i Kotliny Kłodzkiej.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.