Turniej ATP w Montrealu: Hurkacz wyeliminowany w ćwierćfinale
Rozstawiony z numerem czwartym Hurkacz stoczył z Popyrinem bardzo zacięty pojedynek, który trwał dwie godziny i 46 minut. Kluczowy okazał się 11. gem trzeciego seta. Wówczas Polak obronił dwa break pointy, ale przy trzecim skapitulował. To było jedyne przełamanie w tej części gry.
Był to czwarty pojedynek rozstawionego z numerem czwartym Hurkacza z Popyrinem w cyklu ATP. Polak wygrał każdy z poprzednich meczów i nie stracił nawet jednego seta. Wszystkie te starcia odbyły się za oceanem: dwa w Indian Wells i jeden w Cincinnati.
W sobotę Hurkacz rozegrał dwa spotkania, bo wcześniej plany organizatorów torpedował deszcz. Najpierw po dwuipółgodzinnym spotkaniu pokonał Australijczyka Thanasiego Kokkinakisa 4:6, 6:3, 7:6 (8-6), a później potrzebował 14 minut mniej, by wygrać z Francuzem Arthurem Rinderknechem 4:6, 6:3, 6:4. W 1. rundzie Polak miał wolny los.
Także w niedzielę widmo deszczu wisiało nad kortami, a w trzecim secie, przy stanie 2:2 i 40-40, spadło kilka kropel i Hurkacz domagał się przerwania meczu. Sędzia nie zgodził się i nakazał obu zawodnikom kontynuować, jednak Polak przez kilkadziesiąt sekund dyskutował z arbitrem, za co dostał ostrzeżenie, ale ostatecznie wrócił do gry.
Turniej w Montrealu to pierwszy start Hurkacza po kontuzji kolana, jakiej doznał 2 lipca w meczu drugiej rundy wielkoszlemowego Wimbledonu. Musiał później przejść zabieg artroskopii i z tego powodu nie był w stanie wystąpić w igrzyskach olimpijskich w Paryżu.
Rywalem Popyrina w półfinale będzie Amerykanin Sebastian Korda, który w toczonym równocześnie meczu pokonał rozstawionego z numerem drugim Niemca Alexandra Zvereva 7:6 (7-5), 1:6, 6:4. Drugą parę półfinałową tworzą rozstawiony z numerem piątym Rosjanin Andriej Rublow i Włoch Matteo Arnaldi.
W zmaganiach w Kanadzie uczestniczył także Jan Zieliński, który w parze z Monakijczykiem Hugo Nysem odpadł w półfinale debla.
Wynik ćwierćfinału gry pojedynczej:
Alexei Popyrin (Australia) - Hubert Hurkacz (Polska, 4) 3:6, 7:6 (7-5), 7:5
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.