Dramat Towarzystwa Lotniczego w Świebodzicach
"Był to hangar, w którym głównie trzymaliśmy nasz sprzęt lotniczy. Spłonęły niestety 3 samoloty, jeden motoszybowiec i 3 szybowce. Niestety spłonęły dwa szybowce, które były podstawą naszej działalności. Były to szybowce szkoleniowe, dwumiejscowe, na których prowadziliśmy szkolenia i lataliśmy z pasażerami z okolicznych miejscowości. Podniesiemy się jak feniks z popiołu, będziemy dalej działać" -mówi Radiu Wrocław Łukasz Jaworski, prezes Towarzystwa Lotniczego w Świebodzicach i dodaje: "Lotniczo będziemy działali. Może będziemy mieli przerwę tygodniową lub dwutygodniową dopóki nie zgromadzimy sprzętu, który pozwoli nam na latanie z pasażerami, uczniami. Zostały nam szybowce treningowe, które normalnie będą latały w dniu lotnym. / Czyli jest ciężko, ale to nie oznacza, że wszystko straciliście? / Generalnie największym majątkiem stowarzyszenia są ludzie. Ludzie zostali i będą"
Swoje wsparcie zapowiedzieli lotnicy z całego kraju. Niektórzy z nich zaoferowali wypożyczenie towarzystwu swoich statków powietrznych. "Pomóc chce także gmina" - zapewnia Tobiasz Wysoczański zastępca Burmistrza Świebodzic: "Będziemy szukali możliwości, żeby wesprzeć tutaj na pewno stowarzyszenie. Na jakim poziomie będzie to wsparcie, to jeszcze czas pokaże. Natomiast rozmawiałem dziś rano z władzami stowarzyszenia - piknik lotniczy na pewno się odbędzie".
Wydarzenie jest planowane za miesiąc. Na pewno przylecą na nie przyjaciele towarzystwa z innych organizacji.
Spalone samoloty były ubezpieczone. Mimo to odrobienie strat może potrwać wiele miesięcy. Lotnicy ze Świebodzic planują zorganizować zbiórkę, która pomoże stowarzyszeniu w odbudowie.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.