Wrocławianin chce pobić kolejny rekord Guinessa
Płynie po kolejny rekord. Wrocławianin Krzysztof Gajewski, który pobił kilka ekstremalnych rekordów - m.in. w pływaniu w lodowatej wodzie, w środę wyrusza na kolejną wyprawę. Tym razem chce przepłynąć 172 km wpław - mazurskimi jeziorami.
"Zasady są jasno określone. Przez cały czas pływak musi znajdować się w wodzie, bez kontaktu z dnem i łodzią. To będą trzy doby bez snu, bez zatrzymywania się. Szacujemy, że zrzucę z wagi blisko 10 kg" - mówi Gajewski.
"Tego typu wyzwania to nieustanna walka ze sobą - na poziomie fizycznym i mentalnym. Zwidy, halucynacje są na porządku dziennym. Po kilkudziesięciu godzinach ciągłego wysiłku bez snu nie tylko wydaje ci się, że coś jest źle; ty jesteś o tym po prostu przekonany. Trzeba toczyć walkę w głowie, by mimo wszystko płynąć" - dodaje wrocławianin.
Start w środę w Giżycku. Pływakowi towarzyszyć będzie ekipa złożona z kilkunastu osób - m.in. ratownika oraz lekarza.
Wielokrotny rekordzista
W ubiegłym roku Krzysztof Gajewski pobił rekord Guinessa w najdłuższym przebywaniu w lodzie. Podczas wyzwania przez cały czas pozostawał zanurzony w kostkach lodu po samą szyję. Udało mu się wytrzymać 3 godziny, 11 minut i 27 sekund. Wcześniej Gajewski, jako pierwszy, pokonał barierę 5 kilometrów, przepływając wewnątrz lodowca tzw. Lodową Milę. Temperatura wody oscylowała wówczas w okolicy 0 stopni Celsjusza.
Przeczytaj także:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.