W Wałbrzyskim MOPS-ie otwarto przyjazne pokoje

Bartosz Szarafin, GN | Utworzono: 2024-08-01 09:33 | Zmodyfikowano: 2024-08-01 09:34
W Wałbrzyskim MOPS-ie otwarto przyjazne pokoje - fot. RW
fot. RW

"W rodzinnej pieczy zastępczej w Wałbrzychu przebywa ponad 500 dzieci. Wszystkie te dzieci potrzebują czasem zwykłej rozmowy, nawet jeśli nie potrzebują specjalistycznego poradnictwa. I dzisiejszy projekt, a tak w zasadzie jeden z etapów, to właśnie stworzenie takiego miejsca, do którego bardzo chętnie się przychodzi i po prostu rozmawia, przebywa" - mówi Magdalena Stefańska - Dyrektor MOPS w Wałbrzychu.

Nowe pomieszczenia są komfortowe. Nie ma w nich biurka i krzesła, oraz pustych ścian. W zamian znajdują się wygodne fotele, kanapy, stół, kącik zabaw czy regały z książkami. Jest jak w domu.

"Pokoje nazwano imieniem Księżnej Daisy. Nie jest to przypadkowe" - mówi Mateusz Mykytyszyn - Prezes Fundacji Księżnej Daisy von Pless, która uczestniczy w projekcie. "Uruchamiając przyjazne pokoje im. Księżnej Daisy von Pless, ale przede wszystkim zapewniając pomoc psychologiczną, psychiatryczną, terapeutyczną podopiecznym objętym pieczą zastępczą, odtabuizowujemy temat problemów psychologicznych. Wszyscy na nie cierpimy. Cieszę się, że możemy wspólnie czynić dobro, tak jak czyniła Księżna Daisy 100 lat temu na Ziemi Wałbrzyskiej."

Pani Joanna Delegiewicz jako pedagog często uczestniczy w spotkaniach dzieci z rodzicami biologicznymi. Jak mówi - neutralna i komfortowa przestrzeń okazuje się wyjątkowo przydatna w pracy warsztatowej.

"Ja już mogę rozpocząć pracę z rodzicami biologicznymi. To jest dla nas tak naprawdę przestrzeń już warsztatowa. Tutaj pokazujemy często po raz pierwszy jak bawić się z tym dzieckiem. Jak budować z nim prawidłową relację. Przestrzeń komfortowa daje nam jako specjalistom możliwość bardziej efektywnej pracy."

"Przyjazne pokoje jak i dodatkowe wsparcie są dużym wsparciem dla rodzin zastępczych" - mówią Małgorzata i Andrzej Raszyk - tworzący rodzinę zastępczą od kilkunastu lat. "To jest pokój marzeń, żeby spotkać się z rodziną biologiczną dzieci mogły. Żeby mogły porozmawiać, czuły się bezpieczne. To jest inicjatywa, która myślę, że będzie nam procentować. Tak samo jak te programy: psycholog, psychiatra i terapie. Z naszymi dzieciakami wszędzie chodzimy prywatnie. Teraz nas wciągnęli właśnie w tą Daisy i też to odczuję. Będę mogła wydać te pieniądze na dziecko, a nie na lekarzy, tak?"

Projekt, wykonanie, oraz utrzymanie programu pomocy sfinansowano ze środków zebranych podczas ostatniej Gali Ambasadorów Wałbrzycha w Zamku Książ. Darczyńcy zebrali wówczas ponad 435 tys zł.

 

 

 


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.