Miłość do "żołnierza" kosztowała ją fortunę
"Amerykański żołnierz" pisał po polsku i wzbudził jej zaufanie. Pewnego dnia wysłał jej wiadomość, że wysyła do niej do domu paczkę z Somalii, w której miały być jego rzeczy osobiste, dokumenty oraz pieniądze. "Dla wiarygodności wysłał zdjęcie tej paczki oraz poinformował ją, że mogą być jakieś niewielkie opłaty lokalne, za które będzie musiała zapłacić. Kobieta zgodziła się" – opowiada podkomisarz Przemysław Ratajczyk z biura prasowego dolnośląskiej policji:
"Kilka dni później otrzymała e-mail od firmy kurierskiej z informacją, że paczka została zatrzymana we Włoszech i musi zapłacić 25 000 złotych, aby została ona dostarczona. Rzekomy „amerykański żołnierz” błagał kobietę o pomoc. Mieszkanka powiatu legnickiego zgodziła się i przelała pieniądze. Potem dostała jeszcze jedną wiadomość, że musi dopłacić jeszcze 9 tys. złotych"
Oszust wciąż prosił o pieniądze
Kiedy maile z informacją o konieczności zapłaty kolejnych kwot powtarzały się, zadzwoniła do Krajowej Administracji Skarbowej z pytaniem, czy można tyle pieniędzy pobrać za certyfikat i dopiero wtedy dowiedziała się, że padła ofiarą oszusta.
"Po kilku dniach otrzymała kolejny e-mail, że tym razem paczka została zatrzymana w Niemczech i musi zapłacić za brak certyfikatu 43 tys. złotych. Kobieta zadzwoniła do Krajowej Administracji Skarbowej z pytaniem, czy można tyle pieniędzy pobrać za certyfikat i dopiero wtedy dowiedziała się, że padła ofiarą oszusta" - dodaje Ratajczyk.
Mundurowi apelują o rozwagę w nawiązywaniu nowych znajomości w mediach społecznościowych bądź za pośrednictwem innych portali w Internecie, zwłaszcza jeśli poznana osoba prosi nas o pieniądze.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.