Czerwona kartka i gole w końcówce. Zagłębie przegrało w Warszawie

BT, PAP | Utworzono: 2024-07-20 22:14 | Zmodyfikowano: 2024-07-20 22:29
Czerwona kartka i gole w końcówce. Zagłębie przegrało w Warszawie - fot. mat. prasowe Zagłębia Lubin
fot. mat. prasowe Zagłębia Lubin

Latem doszło do transferów między tymi dwoma klubami. Bramkarz Dominik Hładun po dwóch latach wrócił do Lubina, natomiast Legia pozyskała skrzydłowego Kacpra Chodynę, który w zeszłym sezonie zanotował siedem goli i 10 asyst.

Stołeczna drużyna odżyła po kwietniowej zmianie trenera, gdy Portugalczyk Goncalo Feio zastąpił Kostę Runjaica. Od tamtej pory przegrała tylko jeden z siedmiu ligowych meczów i awansowała na trzecie miejsce w ekstraklasie, dzięki czemu wystąpi w europejskich pucharach.

Legia była bardzo aktywna w letnim oknie transferowym. Z klubu odeszli m.in. pomocnik Josue i lewy obrońca Yuri Ribeiro z Portugalii, ale pozyskano kilku wartościowych zawodników: hiszpańskiego obrońcę Sergio Barcię, kameruńskiego napastnika Jeana-Pierre'a Nsame oraz Portugalczyków: defensywnego pomocnika Claude Goncalvesa, ofensywnego pomocnika Luquinhasa i skrzydłowego Rubena Vinagre.

Na Dolnym Śląsku lato przebiegło spokojnie. Trener Waldemar Fornalik pozostał na stanowisku, a jego głównym zadaniem będzie wyprowadzenie "Miedziowych" z marazmu, w który popadli w ostatnich latach. Kolejne sezony kończone w środku tabeli oraz brak perspektyw na grę w europejskich pucharach są frustrujące dla kibiców. Rozwiązaniem ma być wypożyczenie Vaclava Sejka ze Sparty Praga. 22-letni Czech, który w zeszłym sezonie dobrze radził sobie na zapleczu holenderskiej Eredivisie ma stać się kluczowym elementem ataku lubińskiej drużyny.

Kibice Legii dopisali w pierwszym meczu sezonu. Frekwencja wyniosła ponad 25 tysięcy.

Ryoya Morishita w 19. min dośrodkował do Marca Guala, który został uprzedzony przez bramkarza Zagłębia Burica. Potem Paweł Wszołek zgrał piłkę głową do hiszpańskiego napastnika, który umieścił futbolówkę w bramce, lecz okazało się, że był na spalonym.

Następnie Gual przedryblował obrońców Zagłębia i ze skraju pola karnego oddał strzał, który okazał się bardzo niecelny. W 36. min uderzył z rzutu wolnego. Piłka przeszła pod murem, ale nie zaskoczyła Burica. Później Gual podał do Tomasa Pekharta, który oddał niecelny strzał głową.

Na początku drugiej połowy obrońca Zagłębia Michał Nalepa sfaulował Luquinhasa. Początkowo sędzia pokazał żółtą kartkę, jednak później zmienił werdykt i wyrzucił go z boiska. Po chwili Wszołek zacentrował, lecz żaden gracz Legii nie sięgnął piłki.

Gual w 63. min "zatańczył" z obrońcami Zagłębia i oddal strzał po ziemi, zmuszając Burica do interwencji. Potem wprowadzony z ławki rezerwowych Blaz Kramer główkował po rzucie rożnym, lecz piłka przeszła obok słupka.

W 86. min Rafał Augustyniak zdecydował się na uderzenie z pola karnego. Piłka wpadła do bramki tuż obok słupka. Buric nie dał rady jej sięgnąć i było 1:0.

W doliczonym czasie Ruben Vinagre strzelił z bliska w Burica, który obronił, ale był bezradny wobec dobitki Luquinhasa. Pomocnik wrócił do Legii po ponad dwuletniej przerwie i strzelił gola w swoim ponownym "debiucie".

Legia Warszawa - Zagłębie Lubin 2:0 (0:0)

Gole: 1:0 Rafał Augystyniak (86), 2:0 Luquinhas (90+3).

Żółta kartka - Legia Warszawa: Jan Ziółkowski. Czerwona kartka - Zagłębie Lubin: Michał Nalepa (52-faul).

Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom). Widzów: 25 542.

Legia Warszawa: Kacper Tobiasz - Radovan Pankov (78. Artur Jędrzejczyk), Jan Ziółkowski (65. Rafał Augustyniak), Steve Kapuadi - Paweł Wszołek, Claude Goncalves, Ryoya Morishita (58. Ruben Vinagre), Bartosz Kapustka (78. Igor Strzałek), Luquinhas - Marc Gual, Tomas Pekhart (65. Blaz Kramer).

Zagłębie Lubin: Jasmin Buric - Bartosz Kopacz, Michał Nalepa, Aleks Ławniczak, Luis Mata - Marek Mróz (55. Igor Orlikowski), Tomasz Pieńko (87. Adam Radwański), Tomasz Makowski, Damian Dąbrowski, Mateusz Wdowiak (66. Mateusz Grzybek) - Dawid Kurminowski (67. Vaclav Sejk)

Element Serwisów Informacyjnych PAP

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.