Z Wrocławia do USA? Karol Przywara: Jesteśmy w kontakcie z przewoźnikami

Stanisław Janicki, JD | Utworzono: 2024-07-16 09:04 | Zmodyfikowano: 2024-07-16 10:21
Z Wrocławia do USA? Karol Przywara: Jesteśmy w kontakcie z przewoźnikami - fot. RW
fot. RW

Gość, jak można byłoby powiedzieć, biznesowo wakacyjny, no bo jednak to lotnisko z wakacjami, chociaż pewnie wakacyjne wyjazdy stanowią jakąś część tylko podróży z niego, tak nam się kojarzy, dwa miliony pasażerów bez garstki, no jak ktoś chce dokładnie, to proszę bardzo, milion dziewięćset dziewięćdziesiąt pięć tysięcy dwustu sześćdziesięciu dziewięciu pasażerów w pierwszym półroczu obsłużył port lotniczy i to chyba jest rekord, bez chyba nawet?

Tak, zdecydowanie to jest rekord. W każdym miesiącu tego roku biliśmy te rekordy obsłużonych pasażerów. W porównaniu z poszczególnymi miesiącami, w porównaniu z poprzednimi latami, tak to wychodziło. To był najlepszy styczeń, luty, marzec, kwiecień, maj i czerwiec, a czerwiec w ogóle był rekordowym miesiącem w naszej historii. To pokazuje jak ta branża funkcjonuje, jak nasi pasażerowie chcą latać, bo tutaj nie powiem, że wrocławianie czy dolnoślązacy, bo z naszego lotniska podróżują także pasażerowie z innych regionów, więc to pokazuje skalę rozwoju branży aktualnie w Polsce.

Ale skala ma swoje ograniczenia również i tutaj ta maksymalna przepustowość portu lotniczego we Wrocławiu to jest nieco ponad 4 miliony, 4,5 miliona, czyli jak mamy w pierwszym półroczu dwa, w drugim być może będziemy mieli znowu dwa, to bardzo się już zbliżamy do tego momentu.

Tak, istotnie zbliżamy się do tego momentu, który przy konstruowaniu terminala był założony, jaka taka maksymalna przepustowość, to było około 4 milionów 400 tysięcy pasażerów i jesteśmy na dobrej drodze, żeby do tej liczby dojść w drugiej połowie roku, bo mamy przed sobą jeszcze drugą połowę lipca, mamy przed sobą sierpień, czyli te miesiące bardzo oblegane na naszym lotnisku. Wrzesień też wcale nie jest łagodny, jeśli chodzi o ruch pasażerski. Więc faktycznie do tego limitu przepustowości się na pewno zbliżymy, co spowoduje dużo inwestycji w przyszłości, ale także na bieżąco będziemy musieli przeorganizować swoją pracę tak, żeby tych pasażerów obsłużyć i nie stracić na tym komforcie, na jakości obsługi naszych pasażerów.

No tak, ale dojdziemy do tego punktu X, do ściany i trzeba będzie, jak widzę plany, rozbudować część operacyjną, co ma się zacząć jeszcze w tym roku, przebudować terminal, chociaż jak podkreślono w aktualnej bryle i rozbudować ten terminal jeszcze po obu stronach, żeby był większy po prostu zwyczajnie, żeby podjazdów do samolotów było więcej.

Jeśli chodzi o terminal, pierwsze plany mamy, żeby właśnie w istniejącej bryle tak zreorganizować te przestrzenie i powierzchnie, żebyśmy mogli obsługiwać do około pięciu milionów pasażerów. To nam da taki oddech przed kolejnymi inwestycjami. Tak terminal został skonstruowany, że w zasadzie możemy takimi modułami dobudować po jednej i drugiej stronie w zależności od potrzeb, a wiemy, że te potrzeby będą rosły, więc na pewno do tego podchodzimy w najbliższym czasie, czyli będziemy rozbudowywać, także dobudować ten moduł po jednej ze stron i po drugiej. Co w efekcie finalnym, jeśli zdecydujemy się na taką rozbudowę, może dać możliwość obsługi około dziesięciu milionów pasażerów, nawet w perspektywie kilkunastoletniej.

Dziesięć milionów to jest, zdaje się, ta granica. Już więcej nie poleci z Wrocławia.

Przynajmniej w takiej dającej się do przewidzenia przyszłości, bo oczywiście my bazujemy też na prognozach. Ten nasz ruch wyprzedza nawet prognozy, więc to o czym dyskutujemy w Polsce o ruchu lotniczym, jesteśmy naprawdę na bardzo dynamicznej ścieżce rozwoju, nie tylko we Wrocławiu, ale też na innych lotniskach. Pasażerowie latają, chcą latać, chcą podróżować także z miejsc bliskich sobie, czyli właśnie z Wrocławia czy z innych lotnisk regionalnych, bo stamtąd mogą wygodnie dotrzeć na swoje wakacje.

Idealne wakacje to takie właściwie od drzwi do drzwi, żebyśmy mogli taksówką pojechać na lotnisko i z taksówką z lotniska do hotelu. Taka duża grupa turystów tak lubi najbardziej.

Oczywiście jest taka grupa bardzo duża. Ludzie podróżują z całymi rodzinami, z dziećmi, więc te przesiadki gdzieś tam ewentualnie to są dla nich już jakąś niedogodnością, ale te kierunki typowo wakacyjne cieszą się ogromnym zainteresowaniem i co roku mamy naprawdę bardzo duże, bardzo wysokie liczby, jeśli chodzi o tych turystów podróżujących od miejsca X do miejsca X.

A w czasie tej przebudowy, rozbudowy i tak dalej to przewidujemy jakieś perturbacje, jeśli chodzi o ruch lotniczy? Czy to będzie tak zrobione, żeby dało się latać na tym poziomie co teraz, a tam obok te inwestycje jakoś będą?

Pracujemy nad tym, żeby jak najmniej tych niedogodności było. Jeśli chodzi o rozbudowę tych płaszczyzn lotniczych, o których pan redaktor wspominał chwilkę wcześniej, to startujemy w tym roku. Będziemy przebudować w taki sposób te nasze płaszczyzny, żeby umożliwić przyspieszenie operacji, żeby te operacje mogły się odbywać równolegle. Jak Państwo obserwują nasze niebo, pojawiają się u nas też statki wojskowe i chcemy równolegle operować statkami, tymi cywilnymi, tymi dla potrzeby ruchu pasażerskiego, jak i statkami powietrznymi wojskowymi. I to nam umożliwi realizowanie tych operacji równolegle, także rozbudowa płyty postojowej pozwoli na możliwość obsłużenia większej liczby samolotów, zwiększenia tych baz poszczególnych przewoźników u nas na naszym wrocławskim lotnisku. Więc to wszystko ma się odbywać tak naprawdę "pod ruchem", czyli...

Bez jakiegoś większego zamykania?

Pracujemy nad tymi rozwiązaniami. Jeszcze będziemy szczegółowo rozmawiali z wykonawcą konkretnym, jak już uprawomocnią się wszystkie decyzje, przetargi, bo jesteśmy w tej procedurze. I w najbliższych tygodniach będziemy komunikować, jak będziemy organizować pracę naszego lotniska.

No dobrze, to tematy może takie bardziej wakacyjne teraz przez moment. Dokąd latamy z Wrocławia najchętniej, jest to policzone?

Jest to oczywiście policzone, różne są kategorie tych lotów. Oczywiście loty do Warszawy są bardzo popularne ze względu na to, że to jest ten nasz główny, nazwijmy to, hub lotniczy. Stamtąd ruszamy dalej, ale także do Warszawy latamy biznesowo, więc tutaj ten klient jest podwójny. Turysta i przedstawiciel biznesu, ktoś kto chce załatwić swoje sprawy.

Czyli tych pasażerów jest najwięcej?

Tych pasażerów jest zdecydowanie najwięcej. Tych operacji wykonujemy najwięcej, ale mamy także te kierunki wakacyjne, które w tym sezonie pokazują jakie są trendy. Bardzo dużą popularnością cieszy się Turcja. To już chyba od kilku lat ten trend wzrostowy. Nasi pasażerowie wybierają ofertę przewoźników charterowych, lotów charterowych do Turcji, do Antalyi, do Bodrum i tam touroperatorzy przygotowują swoją ofertę i nasi mieszkańcy bardzo chętnie z tego korzystają.

Morze Śródziemne trudno się dziwić.

Morze śródziemne Włochy i Hiszpania to też są kierunki bardzo popularne zwłaszcza u przewoźników tych tak zwanych niskokosztowych, którzy naprawdę mają w swojej ofercie w zasadzie chyba kilkanaście miast jakby tak zebrać w całość kilkanaście miast w Hiszpanii, we Włoszech, w których można połączyć takie zwiedzanie z odpoczynkiem.

Z plażą.

Z plażą, tak. No nie wszędzie oczywiście we Włoszech plaża jest, ale tam, gdzie latają, to także można zaznać wypoczynku, nie wiem, latając na Sycylię czy południowe Włochy w okolice Neapolu.

Z dużą pompą otworzono połączenie do Seulu. Jak ono się rozwija? Jak tam wygląda tak zwane piękne słowo obłożenie?

Przede wszystkim najważniejsze, żeby ten przewoźnik, który to oferuje był z tego zadowolony. I ten miks oferty biznesowej z ofertą turystyczną jest satysfakcjonujący dla Polskich Linii Lotniczych Lot, bo to ona, bo to ta linia operuje na tej trasie. Jest to ewenement na skalę europejską, myślę, bardzo szeroko rozpisywany w prasie branżowej.

Że stosunkowo niewielkie miasto i Transcontinental do stolicy Korei.

I to pokazuje, że jako lotnisko jesteśmy gotowi do obsługi takich statków powietrznych, bo to lata Dreamliner lot'owski. Zresztą niedługo też w ofercie jednego z biur podróży będzie lot na Madagaskar, także na pokładzie Dreamlinera, więc pokazuje, że my jako lotnisko, małe z perspektywy innych lotnisk regionalnych, mamy możliwość obsługi takich największych statków pasażerskich.

Mamy tutaj taką ofertę, że są linie lotnicze, które dowożą do wielkich europejskich hubów, bo można polecieć Lufthansą do Niemiec, można KLMM do Amsterdamu, zresztą oni współdziałają z Paryżem bardzo, prawda, z Air France. Ostatnio można polecieć do Helsinek, które to Helsinki do Azji bardzo, czy do Stanów wożą, prawda, czasem w korzystnych cenach rzeczywiście Finnair. Czy coś tutaj się jeszcze zadzieje, jeśli o to chodzi? Na przykład kwestia tego hubu, jak byśmy chcieli lecieć do Stanów Zjednoczonych, bo pan mówił, że Londyn byłby tu atrakcyjny.

Tak, Londyn zdecydowanie chyba jest to taka najlepsza oferta, nazwijmy to, przesiadkowa do Stanów i pracujemy nad tym połączeniem. To połączenie już było kiedyś blisko do uruchomienia.

Ale tu mówimy o British Airways, bo przecież Ryanair czy innymi tak zwanymi low costami to można się łatwo dostać do Londynu.

Tak, tylko później trzeba objechać całe lądy dookoła i nie na jednym bilecie, więc to nie jest takie wygodne, a pasażerowie jednak cenią sobie jak największą wygodę, mając wachlarz ofert, po prostu wybierają to, co jest dla nich najwygodniejsze. My mamy statystyki, widzimy dokąd nasi pasażerowie latają po wylocie z Wrocławia, gdzie się przesiadają, dokąd latają, więc tymi statystykami oczywiście się dzielimy.

Co do Stanów latają?

Do Stanów latają, do Kanady latają, także mamy tutaj duży potencjał, choć nie taki, który pozwoli w najbliższej przyszłości uruchomić bezpośrednie połączenie.

Skoro można latać do Seulu z Wrocławia, to łatwo byłoby pewnie latać do Chicago, Nowego Jorku, czy nie wiem, Waszyngtonu, gdzie tam się lata jeszcze.

Budujemy taką już masę krytyczną, która spowoduje, że przewoźnicy jeszcze raz pochylą nad tym tematem. Jesteśmy w stałym kontakcie z przewoźnikami, którzy mogliby poprowadzić takie połączenie.

Ale to lot między nami?

Między innymi lot, tak, tak, oczywiście, bo to jest jakby taki najbardziej dla nas intuicyjny partner do tego rodzaju połączeń. Jesteśmy w rozmowach, oczywiście to też zależy od floty danego przewoźnika i tej kalkulacji biznesowej na końcu, bo to jest tak, że my możemy tym globusem kręcić i wskazywać, gdzie chcielibyśmy polecieć, czy na podstawie badań, bo takie też prowadzimy, zainteresowania naszych potencjalnych pasażerów, czy na podstawie trendów, które obserwujemy na rynku, ale to koniec końców jest decyzja przewoźnika i to on ponosi biznesowe ryzyko uruchomienia danego połączenia. Także tu piłeczka jest po stronie przewoźników, ale jesteśmy dobrej myśli, bo te liczby na trasach amerykańskich, nazwijmy to, czyli do Stanów, gdzie ludzie podróżują z przesiadkami, są dość dobre, a mam wrażenie, że będą jeszcze rosły przy okazji amerykańskich inwestycji, przy okazji obecności amerykańskich żołnierzy na naszym terenie, w naszym regionie. To też są ruchy rodzin, przyjazdy.

No tak, bo przecież wielkie fabryki spowodowały to połączenie do Seulu, nie oszukujmy się, prawda? Podobnie jak ten ruch wojskowy być może odmieni geografię lotów z wrocławskiego lotniska.

Intel nie będzie mniejszą inwestycją, prawda? To jest największa inwestycja bezpośrednia zagraniczna w dziejach chyba naszego kraju, jeśli to wszystko zostanie spełnione, co zostało zapowiedziane, więc tutaj liczymy faktycznie, że te liczby nam się zwiększą i zainteresowanie naszym regionem nie tylko lotniskiem, bo my oczywiście jesteśmy tylko jednym z elementów rozwoju naszego regionu, ale że to pokaże potencjał rozwojowy naszego regionu, okolic Wrocławia, czyli tutaj aglomeracji i będziemy mogli naprawdę myśleć o uruchomieniu tego rodzaju połączeń.

To jeszcze na koniec, boimy się CPK trochę? Ponieważ powstała taka decyzja, taki pomysł, że ta inwestycja będzie realizowana, będzie ten wielki hub w jakiejś tam przyszłości, to oczywiście dużo lat jeszcze upłynie pewnie w Polsce, no i tutaj zgłaszano takie obawy, że regionalne porty lotnicze mogą nieco ucierpieć w związku z tym.

Ta deklaracja budowy CPK przy równoczesnym pomyśle na rozwój portów regionalnych jest taka łagodząca, czy jakby rozwiewająca wątpliwości. My jako port regionalny rozwijamy się, rozmawialiśmy przed chwilą bardzo dynamicznie, w bardzo szybkim tempie te trendy podróżowania zmieniają się. Ludzie, tak jak mówię, podróżują od drzwi do drzwi, jak najbliżej swojego domu, więc rozwój branży lotniczej w Polsce nie jest dla nas zagrożeniem. Budowa CPK, uważam, wspomoże ten rozwój także polskich linii lotniczych, które będą z tego hubu operowały. Warszawa nie jest dla nas jedynym hubem i wyłącznym i takim, na którym bazujemy, jakby latamy do innych miejsc, także w tych kwestiach biznesowych. Przecież mówiliśmy o Lufthansie, KLMie. To są przewoźnicy, którzy dowożą pasażerów w inne miejsca. Więc ja kibicuję temu projektowi, kibicuję też projektowi rozbudowy kolei, bo uważam, że Wrocław musi mieć szybkie połączenie kolejowe ze stolicą, z Warszawą. Pytanie jest właśnie, w jaki sposób będą zachowywali się ci pasażerowie biznesowi, o których mówiłem chwilkę wcześniej. Czy wybiorą kolej, czy będą latali do tego CPK, czy w jakiejś formie Okęcie zachowa swoją funkcjonalność. To pytania, które jeszcze przed nami.


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.