Afera w przedszkolu w powiecie legnickim. Rodzice zaniepokojeni przesłuchaniami kilkulatków

Andrzej Andrzejewski, GN | Utworzono: 2024-07-09 08:54 | Zmodyfikowano: 2024-07-09 09:03
Afera w przedszkolu w powiecie legnickim. Rodzice zaniepokojeni przesłuchaniami kilkulatków - zdjęcie ilustracyjne: fot. C B/flickr.com (Creative Commons)
zdjęcie ilustracyjne: fot. C B/flickr.com (Creative Commons)

00:00
00:00

Zdaniem prokuratury te dzieci miały być nękane psychicznie i fizycznie. Niewykluczone, że były też ofiarami przestępstw o podłożu seksualnym. Do naruszenia ich cielesności miało dojść w jednym z przedszkoli dla niepełnosprawnych w powiecie legnickim. Matki maluchów twierdzą, że pracownicy Sądu Rejonowego w Legnicy celowo opóźniają proces. Od pierwszego dnia śledztwa wiadomo, że główny podejrzany to bardzo bliski krewny jednego z sędziów właśnie tego sądu.

"To pani psycholog powiedziała, że zna podejrzanego. Pani psycholog pierwsza, a później sędzia się wyłączyła. Powiedziała, że się wyłącza z tego. Czas gra na dużą niekorzyść i myślę, że komuś zależy na tym, żeby te dzieci zapomniały".

Nieprawidłowości podczas próby przesłuchania kilkulatków miało być znacznie więcej

Dzieci - w różnym stopniu autyzmu - nie trafiły do tzw. "przyjaznego pokoju", ale były narażone na widok policjantów konwojujący więźniów w kajdankach. Wystraszone maluchy chowały się pod ławkami. Sędzia Sądu Rejonowego w Legnicy zastrzega, że nie zna takich szczegółów - między innymi dlatego, że do tej pory nie otrzymał żadnej oficjalnej skargi. Dzieci zostaną przesłuchane ponownie - na razie nie wiadomo gdzie i kiedy.

Sąd: "Wszystko przebiega zgodnie z prawem"

Zdaniem Pawła Oborskiego, prezesa Sądu Okręgowego w Legnicy, wszystko przebiega zgodnie z prawem.

"Jeżeli z powodu wyłączenia sędziów rozpoznanie sprawy w danym sądzie jest niemożliwe, sąd wyższego rzędu przekazuje taką sprawę innemu sądowi. Cała ta procedura i wszystkie te czynności dążą właśnie do wykluczenia wszelkich podejrzeń stronniczości każdego z sędziów-referentów."

Biegli z zakresu psychologii dziecięcej zwracają jednak uwagę, że zwlekanie z przesłuchaniem maluchów może niekorzystnie odbić się na materiale dowodowym. Przedszkolaki mogą zapomnieć o wielu istotnych dla śledztwa szczegółach. Tym bardziej, że chodzi o dzieci z autyzmem.

Czytaj więcej: Czworo przedszkolaków mogło zostać wykorzystanych seksualnie


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.