Jak szybko i skutecznie dotlenić Jezioro Koskowickie, aby nie doszło do kolejnej katastrofy?
Niepokojąco niska zawartość tlenu w Jeziorze Koskowickim k. Legnicy. W ostatnich latach dwukrotnie - właśnie z tego powodu - padło tam łącznie ponad 10 ton ryb. Mariusz Ból z Polskiego Związku Wędkarskiego podkreśla, że w tej chwili nasycenie waha się w okolicach 2-3 mg tlenu na litr wody, gdy minimum to 4 mg. Do sztucznego napowietrzenia potrzebne są specjalne instalacje. Ich montaż wymaga czasu i pieniędzy.
"Poprzednie doświadczenia pokazały, że 4 dni upałów wystarczyły, żeby wodę w jeziorze doprowadzić do temperatury 30 stopni C. A to już wystarczy, żeby tlenu było zero. Tak 3-4 dni i może być problem."
Problem wraca. Co można zrobić?
Problemem niedotlenienia Jeziora Koskowickiego od kilku lat zajmuje się kilkanaście instytucji, samorządów i organizacji. Ich działania nie wyszły poza sferę opracowania kolejnych teorii. Przełomem ma być spotkanie zwołane na połowę lipca przez Wody Polskie. Krzysztof Strynkowski, przyrodnik ze Stowarzyszenia FOPiT GOBI, od lat wskazuje na konieczność udrożnienia dawnych cieków zasilających jezioro.
"Dopływ świeżej wody ma tutaj kolosalne znaczenie. Powinniśmy tę wodę doprowadzić do tego jeziora w większej ilości. Jeżeli ten przepływ będzie w miarę szybki przez jezioro, to zawiesina taka zielona też się spłucze, czyli będzie spływała wzdłuż tego potoku Chłodnik, który gdzieś tam potem płynie w stronę Wierzbiaka."
Niestety, takie rozwiązanie jest kosztowne i wymaga czasochłonnych procedur prawnych. To oznacza, że tego lata na brzegach Jeziora Koskowickiego znów mogą się pojawić martwe ryby.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.