Czy Lubiatówka wróci do jeziora Tatarak?
Ponad 30 lat temu władze powiatowe zadecydowały, że zmienią bieg koryta, by nie zanieczyszczać zbiornika odpadami, jakie wówczas płynęły z nurtem. Dziś rzeka jest czysta i mogłaby wrócić do dawnego biegu. Mariusz Ból, zastępca dyrektora biura Polskiego Związku Wędkarskiego w Legnicy przyznaje, że technicznie sprawę da się załatwić w kilka godzin.
"Kolokwialnie mówiąc, trzeba przekopać rów długości 17 metrów, żeby wpuścić wodę do jeziora. Jest to proste. Zwykłą koparką można to zrobić. No ale wiadomo, do tego są potrzebne papiery, decyzje, pozwolenia, inne rzeczy, biurokracja i to trwa już rok. Gdzie można to zrobić koparką w trzy godziny" - mówi Mariusz Ból.
"Kilometry spraw do załatwienia"
Dzięki staraniom władz gminy i Polskiego Związku Wędkarskiego udało się nadać sprawie priorytet. I choć jest to do przekopania 17 metrów, to sprawa jeszcze trochę potrwa. "Jeżeli chodzi o dokumentację, to jest o wiele więcej, to są kilometry akt spraw do załatwienia. Ja myślę, że jest ogromna szansa ku temu, bo zmieniła się świadomość, że rzeka to nie jest zagrożenie dla jeziora. To jest życie i wręcz trzeba tę wodę wpuścić", przekonuje Dawid Stachura, wójt gminy Miłkowice.
Wody Polskie, starosta legnicki i reprezentanci wielu innych instytucji właśnie zadeklarowali, że - od lat czysta - Lubiatówka popłynie dawnym korytem jeszcze w tym roku. Gdy Lubiatówka wróci do dawnego biegu, przestanie również istnieć problem niedotlenienia jeziora Tatarak.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.