Rolnicy wnioskują o pomoc klęskową z powodu suszy
Najpierw przymrozki spowodowały straty w uprawach traw przeznaczonych na kiszonki, a teraz susza doprowadziła do tego, że na łąkach jest bardzo mało siana.
"Zebraliśmy o 50 procent mniej. Pierwszy pokos to już zupełnie, jeśli chodzi o pokos traw na siano, a jeżeli chodzi o zbiór traw sianych na kiszonkę, to też o 50 procent mniej" - mówi Bożena Kończak z Dolnośląskiej Izby Rolniczej.
Rolnicy składają wnioski o pomoc na piśmie, bo system przyjmowania wniosków w formie elektronicznej się zawiesił. Hodowcy bydła obawiają się, że będą musieli kupować pasze, bo jak mówi rolnik Jan Kasprzyk, z własnych pól nie będą w stanie przygotować zapasów na zimę:
"Albo ta woda zalewa nas, albo jest susza i nie mamy tej wody. Bo taka pogoda stabilna, żeby była, to jest bardzo mało takiej pogody. Dlatego jest problem ze zrobieniem dobrego pożywienia dla krów. To będzie wielki problem z tą suszą"
Rolnicy apelują o pomoc
Hodowcy bydła nie dadzą rady zebrać wystarczającej ilości siana i sianokiszonek, by zapewnić stadom wyżywienie przez zimę, dlatego nie apelują o kredyty, nawet preferencyjne, a o pomoc finansową. Jak podkreślają - hodowla krów mlecznych ma obecnie tak niską opłacalność, że mogą mieć w przyszłości kłopoty ze spłatą pomocowych kredytów. "Sytuacja jest poważna" - mówi dr Tomasz Barbeka z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu:
"Największa susza od wielu lat, bardzo niekorzystna, nie tylko dla produkcji zwierzęcej, ale również dla produkcji zbożowej, bo susza jest naprawdę bardzo poważna. Świadczyć o tym może jeden z najniższych poziomów opadów, które zanotowano w kwietniu i w maju w naszym regionie"
Już teraz przyjmowane są pierwsze wnioski o pomoc związane z klęską suszy. Sytuacji nie poprawiają krótkotrwałe i nawalne deszcze. Rolnicy podkreślają, że najpierw trawy przeznaczone na kiszonki ucierpiały na skutek przymrozków, a teraz susza ogranicza zbiory siana. Aby stada mogły przetrwać zimę, rolnicy z Dolnego Śląska zapowiadają konieczność zakupu pasz objętościowych.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.