Wrocław ma problem z pluskwami? Tylko w dwóch miastach jest ich więcej
Jeśli budzimy się z ukąszeniami, na prześcieradle są plamki krwi, a w okolicach łóżka czarne rozmazujące się kropki - to sygnał że mamy pluskwy w domu. Są produkty do zwalczania tych owadów w marketach budowlanych, lub drogeriach, jednak uważajmy.
„Używając takiego preparatu najczęściej doprowadzimy do sytuacji, że te pluskwy się rozbiegną na całe mieszkanie. Wtedy, kiedy już zadzwonimy po profesjonalną firmę, żeby nam pomogła, będziemy mierzyć się z sytuacją, że pluskwy będą widoczne w kuchni na suficie, albo w łazience pod prysznicem, gdzie zwykle byśmy ich nie znaleźli" - mówi Michał Stargała z firmy dezynsekcyjnej.
Oznak na obecność pluskiew można też szukać na własnym ciele. „Budzimy się z takimi swędzącymi rankami. Jeśli bardzo swędzi no to komar, a jeżeli dodatkowo jest taki mały czerwony punkcik, to można się rozejrzeć za pluskwą. Dodatkowo, jako, że pluskwiaki są owadami które przechodzą tak zwane przeobrażenie niezupełne, to jak jest dużo pluskiew te wylinki zostawiają wszędzie. A te wylinki to są takie ciemnożółte paprochy", dodaje Wojciech Kubiak z kanału Venomous Art.
Pluskwy to nie powód do wstydu
Co zrobić, gdy znajdziemy dowody na obecność pluskiew w domu? Nie warto popadać w panikę i przede wszystkim nie wstydzić się problemu. Może on dotknąć każdego. „W zasadzie pluskwy mogą się pojawić wszędzie. Szczególnie trzeba uważać na stare meble z niewiadomego źródła, na przykład takie zamówione z portali internetowych. Jeżeli jest cały drewniany to pół biedy, ale jeśli ma jakieś obicie - to tam mogą żerować", tłumaczy Wojciech Kubiak.
Dobrym zwyczajem jest też powiedzieć o problemie z pluskwami sąsiadom. „Warto rozmawiać z sąsiadami, dlatego, że czasami sąsiad nad nami, pod nami, albo za ścianą może mieć problem z pluskwami, a niekoniecznie zdawać sobie z tego sprawę, niekoniecznie coś z tym robić. W sytuacji jeśli będziemy w stanie pomóc takiemu sąsiadowi, to pomożemy też sobie. Tak współpraca sąsiedzka pomaga zwalczyć ten problem szybciej" - przekonuje z kolei Stargała.
Dezynsekcja to długotrwały proces, czasem potrzeba kilku zabiegów i kilku tygodni, by pozbyć się problemu, ale jeśli nie zrobimy nic - sam nie zniknie. Zaniedbanie sprawy może doprowadzić do sytuacji, że konieczne będzie wyrzucenie mebli, a w skrajnych przypadkach nawet zrywanie podłogi.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.