Koniec samorządowej kłótni o przyszłość legnickiego teatru
Przynajmniej pięć milionów złotych od Urzędu Marszałkowskiego i minimum milion z kasy Urzędu Miasta w Legnicy. Takie coroczne wpływy na konto Teatru Modrzejewskiej zakłada podpisana właśnie umowa między samorządowcami i dyrektorem legnickiej sceny.
"To definitywnie kończy spór wywołany przez poprzedniego prezydenta Tadeusza Krzakowskiego, który w czerwcu 2022r. bez jakichkolwiek konsultacji wymówił współprowadzenie placówki" - zapewnia Jarosław Rabczenko, członek zarządu naszego województwa. "Konflikt niezrozumiały, trwający dwa 2 lata. Rozwiązanie wymagało 15 minut i odrobiny dobrej woli każdej ze stron. Ponieważ dzisiaj porozumienie uwzględnia propozycję miasta sprzed 2 lat. Tylko sposób procedowania poprzedniej administracji był formalnie błędny, a przede wszystkim był pozbawiony pewnej elegancji...".
"Udział miasta w finansowaniu teatru to jest kwota miliona złotych, natomiast jest bardzo ważny i symboliczny. Chcemy, żeby teatr dalej był teatrem miejskim i żeby wszyscy wiedzieli, że to jest teren także Legnicy i to jest teatr, który ma tutaj swoje mocne korzenie i zawsze będzie szanowanym" - komentuje prezydent Maciej Kupaj.
Nowi reprezentanci urzędu miasta i urzędu marszałkowskiego podpisali nowe porozumienie - w obecności Jacka Głomba, dyrektora Teatru Modrzejewskiej.
"Przez dwa prawie lata żyliśmy w niepewności. To budziło zawsze moje zdumienie, jak najbardziej promiejski teatr na świecie - za jaki uważam "Modrzejewską" - dostaje bęcki od ratusza w Legnicy. Teraz to się zmieni radykalnie... Podpisujcie, panowie."
Poprzedni prezydent zdecydował się zerwać umowę na współprowadzenie teatru bez zgody radnych. Bez wątpienia u podstaw takiego zachowania leżał jego konflikt z dyrektorem sceny, Jackiem Głombem. Ten ostatni wielokrotnie wytykał samorządowcom błędy np. przy nierównym traktowaniu mieszkańców Zakaczawia.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.