Neurochirurg chce 150 tysięcy zadośćuczynienia od Uniwersytetu Medycznego
Teraz Paweł Tabakow złożył w sądzie zawiadomienie o mobbingu, którego miał się dopuścić rektor uczelni Piotr Ponikowski.
Przerwanie konkursu na stanowisko szefa kliniki neurochirurgi, złamanie uczelnianych przepisów, mobbing i dyktaturę zarzuca rektorowi Uniwersytetu Medycznego, profesor Paweł Tabakow. Uznany neurochirurg ostatniego lutego dowiedział się, że uczelnia i szpital nie przedłuża z nim umowy. "Dano mi dwa dni na spakowanie się i musiałem zostawić moich pacjentów w trakcie leczenia i moją szpitalną załogę" - mówi Radiu Wrocław Paweł Tabakow. "Zapomniano o moim zespole, który do dzisiaj jest bez kierownika, zapomniano o moich pacjentach, których miałem operować, o moich rezydentach, których byłem kierownikiem specjalizacji. Zapomniano o grantach, które miałem dalej realizować, o dwóch grantach Narodowego Centrum Nauki, które do dzisiaj nie są rozliczone i wykonane do końca.”
W tej sprawie Paweł Tabakow złożył do sądu pozew przeciwko rektorowi, w którym za mobbing domaga się 150 tysięcy zadośćuczynienia. Jak mówi Katarzyna Sudnik z biura prasowego medycznej uczelni, na razie wszystkie te informacji dla Uniwersytetu Medycznego są doniesieniami medialnymi.
"Profesor Tabakow jest cały czas pracownikiem uczelni" - dodaje. "Jest pracownikiem naukowym Uniwersytetu Medycznego, tak więc to nie jest tak, że musi codziennie być w pracy. Uniwersytet Medyczny kontaktował się z panem profesorem w sprawie takiego projektu, który ma ruszyć, neuro-nauk, i te rozmowy trwały. Trwały dlatego też, jako Uniwersytet Medyczny byliśmy zaskoczeni doniesieniami, które otrzymaliśmy.”
Jak dodaje mecenas Pawła Tabakowa, Piotr Płaksej, sprawa nie musi skończyć się w sądzie. "Cały czas jesteśmy otwarci do rozmowy z przedstawicielami uczelni" - dodaje prawnik.
Oświadczenie Piotra Płakseja, przedstawiciela Pawła Tabakowa, po wypowiedzi przedstawicieli uczelni zamieszczonej w materiale:
"Odpowiadając na stanowisko zawarte w materiale prasowym, jakoby Uczelnia była otwarta na współpracę wskazać, należy, że faktem jest, iż prof. Tabakow pozostaje pracownikiem naukowym i prowadzi zajęcia na Uniwersytecie Medycznym. Tym bardziej zastanawia dlaczego - pomimo odwołania ponad rok temu konkursu - Rektor podjął decyzję, aby dopiero po trzech latach od wygaśnięcia poprzedniej kadencji odsunąć prof. Tabakowa od kierowania Katedrą i powierzył tę funkcję Dziekanowi Wydziału Lekarskiego. Po drugie - Uniwersytecki Szpital Kliniczny mógł bez jakichkolwiek przeszkód i zmian kontynuować współpracę z prof. Tabakowem, czego nie uczynił. Faktycznie zaproponował prof. Tabakowowi umowę, jednak umowa ta opiewała na krótki okres współpracy (do 30 września br.) a jej zakres czasowy to około 40 godzin w skali miesiąca (czyli odpowiednik 1/4 etatu). W zaproponowanym wymiarze prof. Tabakow nie miał możliwości przeprowadzić nawet zaplanowanych operacji, nie mówiąc o sprawowaniu opieki nad rezydentami, przeprowadzenia zabiegów w ramach grantów naukowych, czy przyjęcia nowych pacjentów. Nie natomiast prawdą jakoby padła jakakolwiek propozycja udziału prof. Tabakowa w organizacji centrum neuronauk - do dnia dzisiejszego nie zaproponowano jakiegokolwiek spotkania z udziałem prof. Tabakowa czy chociażby jakiegokolwiek neurochirurga w tej sprawie".
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.