Przerwana terapia. Lekarz został zwolniony, co dalej z leczeniem w szpitalu?

Beata Makowska, GN | Utworzono: 2024-06-11 07:12 | Zmodyfikowano: 2024-06-11 07:13
Przerwana terapia. Lekarz został zwolniony, co dalej z leczeniem w szpitalu? - fot. RW
fot. RW

"Zgłosiłam się za namową prof. Tabakowa do jego zastępcy, doktora Weisera" - opowiada Radiu Wrocław pacjentka. „Pan doktor pamiętał mój przypadek, wziął moją płytę z rezonansem, powiedział, że skonsultuje się jeszcze z jednym doktorem na oddziale, i zadzwoni z informacją, jak to dalej widzi. To było 10 kwietnia. Do tej pory nie było takiego telefonu. Staram się nie oceniać, ale po prostu nie wiem, co ze mną teraz będzie.”

Co dalej z terapią pani Ewy? 

Pani Ewa zgłosiła się do lekarza prywatnie, aby szybciej uzyskać informację, co dalej z jej terapią. Podkreśla, że kolejny zabieg może być tylko przeprowadzony w klinice przy Borowskiej.

„Zabieg mogę mieć tylko w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu, przy ul. Borowskiej, bo tylko tam znajduje się specjalistyczna aparatura, która do tego zabiegu jest konieczna. Nigdzie indziej tej aparatury nie ma.”

Co na to szpital? 

Tymczasem przedstawiciele Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu poinformowali nas, że kobieta, po przebytej pierwszej operacji, nie zgłosiła się do kliniki, i aktualnie nie jest pacjentem szpitala. 

„Pacjentka nie kontynuowała leczenia, w ramach poradni neurochirurgicznej USK we Wrocławiu i nie jest także osobą zapisaną w kolejce do leczenia szpitalnego." - mówi Tomasz Król, rzecznik prasowy USK we Wrocławiu.

Tomasz Król dodaje, że jeżeli pacjentka zgłosi się do poradni, zostanie przyjęta na leczenie.

"Oczywiście, że to zrobię. Dodam tylko, że o tym, że powinnam się zgłosić do poradni, dowiaduję się dopiero z Radia Wrocław" - powiedziała nam Ewa Nasiukiewicz Kaczmarek.

Będziemy śledzić tę sprawę.


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.