Koszykarze Śląska zdobyli brązowy medal mistrzostw Polski

Robert Skrzyński | Utworzono: 2024-06-04 21:50 | Zmodyfikowano: 2024-06-04 21:50
Koszykarze Śląska zdobyli brązowy medal mistrzostw Polski - fot. Piotr Pietraszek/Radio Wrocław
fot. Piotr Pietraszek/Radio Wrocław

Koszykarze Śląska przystępowali do rewanżu po sobotnim wyjazdowym zwycięstwie nad Spójnią 88:83, ale losy brązowego medalu nie były jeszcze przesądzone. Zwłaszcza, że w meczach tych drużyn w sezonie zasadniczym we Wrocławiu Śląsk triumfował 75:69, ale w Stargardzie lepsza była Spójnia 93:67.

Pierwsze punkty w meczu zdobył dla Spójni Damian Krużyński, ale szybko odpowiedział Hassani Gravett. W pierwszych fragmentach meczu obie drużyny miały duży problem ze skutecznością rzutów. Wreszcie po upływie ponad 3 minut i kolejnym trafieniu Gravetta Śląsk objął pierwsze prowadzenie 6:5. Kolejne cztery punkty z rzędu zdobyli koszykarze Spójni i dopiero rzut za 3 Angela Nuneza dał gospodarzom remis 9:9. Rywalizacja przebiegała systemem kosz za kosz, a żadnej z drużyn nie udało się uzyskać wyraźnej przewagi. Jednak po rzucie za 3 punkty Jakuba Nizioła na niespełna minutę przed końcem pierwszej kwarty Śląsk objął prowadzenie 23:19. Nizioł chwilę później zanotował na swoim koncie kolejne dwa punktyi o czas poprosił trener Spójni Sebastian Machowski. Rywale po rzucie za trzy Alexa Steina zmniejszyli różnicę, ale po 10 minutach Śląsk prowadził 25:22.

Druga kwarta rozpoczeła się od niecelnego rzutu Dusana Mileticia. Później do kosza Śląska trafił Dominik Grudziński i było już tylko 25:24. Śląsk przez niemal dwie minuty nie potrafił zdobyć punktu, ale Spójnia też miała swoje problemy. Wreszcie trzykrotnie do kosza rywali trafił Miletić i zespół Miodraga Rajkovicia objął prowadzenie 31:24. Wrocławianie starali się utrzymywać przewagę, a koszykarze Spójni przez cztery minuty tej części gry zdobyli zaledwie cztery punkty. Po kolejnych rzutach Marka Klassena i ponownie Mileticia gospodarze uzyskali 10-punktową przewagę 38:28. W odpowiedzi za trzy trafił Benjamin Simons i na pięć minut przed końcem drugiej kwarty było 38:31. Simons powtórzył swój wyczyn i Spójnia wróciła do gry. Kolejne rzuty Mileticia pozwoliły jednak Śląskowi ponownie odskoczyć, ale tylko na moment bo akcją 2+1 popisał się Aleksandar Langović. Później było jeszcze gorzej. Stephen Brown pewnie egzekwując rzuty wolne spowodował, że na niespełna dwie minuty przed końcem to Spójnia prowadziła 44:42. Ostatecznie po dwóch kwartach to jednak Śląsk był górą 49:47.

W trzeciej kwarcie długo żadnej z drużyn nie udało się trafic do kosza. Wreszcie za trzy trafił Klassen. Spójnia zdobyła pierwsze punkty dopiero po trzech minutach gry. Po kolejnym trafieniu Steina goście przegrywali już tylko 51:54, ale skutecznością w dwóch kolejnych akcjach popisał się Daniel Gołębiowski. Po pięciu minutach tej części gry było 57:51 dla Śląska, ale po kolejnych 60 sekundach było już tylko 59:57. Bardzo skuteczny w tym fragmencie meczu był Stein, a na niespełna dwie minuty przed końcem trafił Langović i Spójnia odzyskała prowadzenie 62:61. Trzecią kwartę zakończył znów skutecznym rzutem Langović i zespół ze Stargardu prowadził 66:63.

W bilansie dwumeczu przed ostatnią kwartą Śląsk miał tylko dwa punkty przewagi. Czwarta część meczu rozpoczęła się od skutecznego rzutu Mileticia, potem za trzy trafił Andrii Vojnalovych i gospodarze prowadzili 68:66, a Spójnia przez ponad 2 minuty nie potrafiła zdobyć punktu. Gdy za trzy trafił Nizioł wydawało się, że sytuacja Śląska jest bezpieczniejsza, ale chwilę później dwukrotnie celnym rzutem za trzy popisał się Grudziński i Spójnia na niewiele ponad 6 minut przed końcem prowadziła 72:71. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Po rzucie Gravetta na niewiele ponad 5 minut przed końcem było 77:74 dla Śląska. Emocje sięgały zenitu. Na trzy i pół minuty przed końcem meczu Śląsk prowadził 78:77. Ciężar zdobywania punktów wziął na siebie Nunez, i na niespełna dwie minuty przed końcem było 83:78. Gdy cztery punkty - po faulu technicznym i rzucie za trzy - zdobył Devon Daniels o czas poprosił Miodrag Rajković. Dwa trafienia Mileticia dały już Śląskowi duży komfort i wrocławski zespół mógł być pewny końcowego triumfu.

Ostatecznie Śląsk zwyciężył 87:85 i po raz 16. w historii zdobył brązowy medal mistrzostw Polski. Najwięcej punktów dla wrocławskiej drużyny zdobyli Dusan Miletić 23 i Jakub Nizioł 15.

POSŁUCHAJ:

Śląsk Wrocław - Spójnia Stargard 87:85 (25:22, 24:25, 14:19, 24:19)

Śląsk: Dusan Miletic 23, Jakub Nizioł 15, Angel Nunez 12, Hassani Grevett 10, Marek Klassen 8, Daniel Gołębiowski 7, Saulius Kulvietis 5, Andrii Wojnałowycz 5, Łukasz Kolenda 2, Mateusz Zębski 0, Aleksander Wiśniewski 0.

Spójnia: Alex Stein 23, Dominik Grudziński 15, Stephen Brown 12, Devon Daniels 12, Aleksandar Langovic 9, Benjamin Simons 9, Sebastian Kowalczyk 3, Damian Krużyński 2, Karol Gruszecki 0.

 


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.