Hubert Hurkacz z kolejną wygraną w Paryżu

PP/PAP | Utworzono: 2024-06-02 08:05 | Zmodyfikowano: 2024-06-02 08:05
Hubert Hurkacz z kolejną wygraną w Paryżu - fot. Wikipedia/si.robi
fot. Wikipedia/si.robi

Z powodu deszczu Hurkacz na kortach im. Rolanda Garrosa od środy meldował się codziennie. Najpierw jego mecz w drugiej rundzie z Brandonem Nakashimą rozgrywany był na przestrzeni 30 godzin, a kolejny nieco krócej, bo 26.

Spotkanie z Shapovalovem Polak rozpoczął w piątek po godzinie 17, ale gra kilka razy była przerywana. Po godz. 21 tenisiści udali się do szatni i później poinformowano, że do gry wrócą w sobotę. Na tablicy wyników widniało 2-0 w setach i 2:1 w trzeciej partii dla polskiego tenisisty.

Pierwotnie w sobotę mieli zacząć po godzinie 13 na korcie Simonne Mathieu, tym samym na którym rywalizowali w piątek. Znów jednak padało i organizatorzy przenieśli ich na zadaszony kort Suzanne Lenglen.

Hurkacz świetnie zaczął mecz. Już w drugim gemie przełamał rywala, co wystarczyło do wygrania partii 6:3. O losach drugiej zadecydował tie-break. 27-letni wrocławianin był w nim bezbłędny, wygrywając 7-0.

W sobotę po wznowieniu gry Polak potrzebował trochę czasu, aby przyzwyczaić się do nowych warunków. W efekcie Shapovalov wygrał trzecią partię 6:4. Później jednak dominacja podopiecznego trenera Craiga Boyntona nie podlegała dyskusji.

Hurkacz dobrze serwował i radził sobie z podaniem rywala. W efekcie po kilkunastu minutach prowadził 5:0. Kanadyjczyk nieco przedłużył spotkanie, ale Polak przy kolejnym własnym gemie serwisowym gładko je zakończył.

- Zmiana kortu nie była łatwa. Trybuny są tu trochę bliżej, piłka inaczej się odbijała, a rywal był ten sam. Cieszę się ze swojego występu i tego, że dostosowałem się do warunków - powiedział Hurkacz w krótkiej rozmowie po meczu.

1/8 finału to najlepszy wynik Hurkacza we French Open. Poprzednio dotarł do tego etapu dwa lata temu.

Kolejnym rywalem Polaka będzie albo rozstawiony z numerem 10. Grigor Dimitrow. Polak z Bułgarem ma wyjątkowo niekorzystny bilans. Przegrał z nim wszystkie pięć spotkań. Ani 27-letni Hurkacz, ani sześć lat starszy Dimitrow nie grali jeszcze w ćwierćfinale French Open.

Ich mecz zaplanowano jako ostatni w niedzielę na zadaszonym korcie Suzanne Lenglen. Na pewno nie zaczną przed godziną 17.

 

Element Serwisów Informacyjnych PAP

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.