Krzysztof Śmiszek: Jestem zwolennikiem likwidacji prawa weta
Gościem Rozmowy Dnia Radia Wrocław był dziś wiceminister sprawiedliwości i numer jeden na liście Lewicy do Parlamentu Europejskiego Krzysztof Śmiszek.
Do Parlamentu Europejskiego i kampanii dojdziemy za chwilę, natomiast teraz chciałem zapytać o te bieżące sprawy, które wokół Pańskiego ministerstwa się dzieją i angażują opinię publiczną w stopniu dużo większym, niż ta kampania. Czy sprawa funduszu pomocy dla ofiar przestępstw spowoduje to, że jacyś politycy przestaną uczestniczyć w życiu publicznym? Na końcu widać taki kres?
Zbiera się coraz więcej argumentów i coraz więcej dowodów wychodzi na światło dzienne. Właściwie już nie tydzień po tygodniu, ale dzień po dniu mamy kolejne doniesienia i w moim przekonaniu to są kolejne gwoździe do trumny. Takich ugrupowań jak Prawo i Sprawiedliwość czy Solidarna Polska szczególnie, bo to pokazuje jak na talerzu, jak na dłoni, na czym polegało państwo zarządzane przez Prawo i Sprawiedliwość przez ostatnie 8 lat. Nie chcę powtarzać jak mantry "przez ostatnie 8 lat było tylko źle i tak dalej", ale skala łajdactw w Ministerstwie Sprawiedliwości. Skala kradzieży, skala przewałów, skala machlojek, które prowadziły tylko do jednego, do wzmocnienia politycznego jednej, jedynej słusznej partyjki, czyli Suwerennej Polski, jest niewyobrażalna. Panie Redaktorze, ja jestem wiceministrem sprawiedliwości od sześciu miesięcy i jak sobie słucham, i widzę, jak poprzednik mój, wiceminister z Suwerennej Polski, łapie za telefon, dzwoni do prokuratora regionalnego, ustala z nim jakąś wersję wydarzeń, przegadują sobie na jakim etapie jest sprawa i jakich argumentów użyć, żeby umorzyć postępowanie. To ja się łapię za głowę. Ja od sześciu miesięcy nie zadzwoniłem do żadnego prokuratora. Co więcej, nawet bym nie wiedziałbym do kogo zadzwonić, nigdy by mi do głowy nie przyszło, że jeżeli byłoby postępowanie przeciwko mojemu ministerstwu, czy przeciwko mojej osobie, odważyłbym się zadzwonić do prokuratora. Taka jest różnica pomiędzy nowym rządem a poprzednim rządem w Ministerstwie Sprawiedliwości. Działały dwie rzeczy. Na Ministerstwie Sprawiedliwości budowano sobie potęgę finansową, bo wyprowadzano pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości, które należały się ofiarom przestępstw, to je przeznaczano na cele partyjne. A drugą nogą, drugim elementem wzmacniania się Suwerennej Polski Ziobry i jego akolitów na Ministerstwie Sprawiedliwości, była prywatna, zaciężna armia. Tą prywatną, zaciężną armią byli upolitycznieni prokuratorzy.
I proszę powiedzieć, czy to jest wszystko do udowadnienia Pańskim zdaniem przed sądem? Bo słyszałem jak Jarosław Kaczyński mówił, że Ministerstwo Sprawiedliwości, tak personifikując, może się z każdej decyzji finansowej wytłumaczyć.
Nie sądzę. Oczywiście postępowania trwają od pierwszych dni nowego rządu. Specjalny zespół prokuratorów przy Prokuraturze Krajowej pod kierownictwem pani prokurator Marzeny Kowalskiej, bardzo doświadczonej prokuratorki, ten zespół prokuratorów wyjaśnia wszystkie zawiadomienia, które składano za czasów opozycyjnych, wtedy kiedy większość demokratyczna była w opozycji, sam składałem zawiadomienie na Zbigniewa Ziobrę i innych, i pana Michała Wosia za zakup za pieniądze w Funduszu Sprawiedliwości oprogramowania Pegasus. Te sprawy są badane, tylko Panie Redaktorze, demokratyczne państwo działa tak, że prokuratura działa w swoim tempie, w swoim rytmie, bez ingerencji polityków z Ministerstwa Sprawiedliwości. Rozumiem, że za czasów PiS-u to było tak, że składało się zawiadomienie, a na drugi dzień już była wielka afera w mediach i było wyświetlanie tego w świetle jupiterów. Tutaj prokuratura działa systemowo, spokojnie i jestem przekonany, to zapowiedział zresztą prokurator generalny Adam Bodnar, na dniach wpłyną wnioski o uchylenie immunitetów w odniesieniu do poszczególnych, obecnych dzisiaj parlamentarzystów, a poprzednio wiceministrów i ministrów sprawiedliwości.
A będzie jakaś komisja np. sejmowa, czy to nie ma takiej potrzeby?
Ja nie wiem, czy jest potrzeba. Myślę, że powinniśmy dać kredyt zaufania i absolutnie ja ten kredyt zaufania daję polskiej prokuraturze. Dowodów jest aż nadto. Dowodów jest masa. Nie tylko nagrania, ale także jutro w Ministerstwie Sprawiedliwości zostanie przedstawiona analiza i audyt, który prowadzimy od kilku miesięcy. Pokażemy między innymi tak zwaną "mapę wyborczą Funduszu Sprawiedliwości", bo nie wiem, czy państwo wiecie, nasi Słuchacze, że w poszczególnych, w bardzo określonych momentach, to te momenty to są kampanie wyborcze, to są okręgi, gdzie wiceministrowie poszczególni kandydowali i byli aktywni, tych pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości szła cała rzeka, a tam gdzie oni nie kandydowali, wtedy tych pieniędzy było znacznie mniej. Jutro pani minister Zuzanna Rudzińska-Blusz, odpowiedzialna za Fundusz Sprawiedliwości w ministerstwie, wszystko pokaże. My to wszystko czyścimy. Pokażemy także nowe zasady przyznawania funduszy, przyznawania grantów, bo to wszystko, to są pieniądze naszych słuchaczy, a nie Ziobry czy Wosia.
Widzi Pan na końcu tutaj te akty oskarżenia wobec, no nie wiem, kierownictwa ministerstwa były?
Bardzo staram się unikać, szczególnie będąc w tej roli wiceministra sprawiedliwości, co będzie na końcu postępowania prokuratorskiego
Wiem, ale też na Pan ten materiał, wie czego można się spodziewać.
Materiałów jest bardzo dużo. Materiałów jest cała masa. Kilka osób siedzi w areszcie tymczasowym. Między innymi ksiądz z fundacji, która dostała prawie 100 milionów złotych na budowanie jakiegoś imperium medialnego pod przykrywką ośrodka dla ofiar przestępstw. Dajmy pracować w prokuraturze, natomiast dowodów jest aż nadto, żeby ci wszyscy, którzy dzisiaj są w kręgu zainteresowania prokuratury, mogli spać spokojnie.
To jeszcze sprawa wobec tego związana z ustawą o KRS-ie. Czy tu coś nowego się wydarzyło w ostatnim czasie? Dlatego, że wszyscy są zajęci, jak stwierdziliśmy, Funduszem Sprawiedliwości i o tamtej sprawie jakoś ciszej, czy coś się zmieniło w ostatnich dniach?
Rzeczywiście opinia publiczna jest zajęta i też prokuratura jest zajęta Funduszem Sprawiedliwości. Wyjaśnieniem tego, jak mogło powstać takie mafijne państwo w Ministerstwie Sprawiedliwości, taka zorganizowana grupa przestępcza, która wyprowadzała pieniądze Polaków z Funduszu Sprawiedliwości. To jest po pierwsze. Natomiast, jeśli chodzi o ustawę o Krajowej Radzie Sądownictwa, to jest niezwykle istotna ustawa, która tak naprawdę będzie naprawiała nasze relacje z Unią Europejską i przywracała praworządność. Przypomnę, że po pół roku funkcjonowania w ministerstwie, między innymi dzięki mojej pracy, Komisja Europejska wycofała się z postępowania przeciwko Polsce o łamanie praworządności z artykułu 7. Ta procedura będzie zdjęta i ja w Ministerstwie Sprawiedliwości odpowiadałem za tę działkę relacji z Unią Europejską. Jeśli chodzi o ustawę, jest przyjęta przez Sejm, wróci z Senatu z poprawkami i dzisiaj mamy, czekamy. Pani przewodnicząca Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka zamówiła opinię prawnej analizy. Czy poprawka, która umożliwia kandydowanie do nowej KRS sędziów ze statusem, no powiedzmy, częściowo kwestionowanym z uwagi na powołanie, na bycia powołanym przez neo-KRS, czy będzie przyjęta, czy też nie. W największym skrócie, nie zanudzając szczegółami naszych słuchaczy, chodzi o to - czy ci, sędziowie, tak zwani neo-sędziowie, będą mogli kandydować do nowego ciała, czy też nie. Ja przypomnę, Panie Redaktorze, i też pamiętam we Wrocławiu, w Świdnicy, w Oleśnicy, przez ostatnie lata, ludzie protestowali ze świeczkami pod sądami. I wtedy, jak protestowaliśmy razem z Dolnoślązakami, Dolnoślązaczkami, to mówiliśmy że w Polsce jest łamana praworządność. Powoływaliśmy się na opinię Komisji Weneckiej. Dzisiaj znowu mamy opinię Komisji Weneckiej i za czasów demokratycznych Komisja mówi, że należy tych sędziów dopuścić do jakiegoś stopnia. Generalne wyłączenie tych sędziów jest niezgodne ze standardami demokratycznymi. I mamy do podjęcia decyzję, co z tym zrobić. Ja bardzo jestem ciekawy tych opinii, które zamówiła pani przewodnicząca Sejmowej Komisji Sprawiedliwości i będziemy jako Sejm podejmować decyzję.
A horyzont czasowy jakiś potrafi Pan określić?
Oczywiście, szanowni Państwo, Panie Redaktorze, mamy ciągle w naszym systemie demokratycznym, niedemokratycznego - w moim przekonaniu - Prezydenta, który...
Wybrany demokratycznie.
Ale działa niedemokratycznie. Wszyscy wiemy, że podpisywał i był częścią całego tego procesu niszczenia praworządności. To przecież bez Pana Prezydenta nie byłoby ustawy o KRS-ie, o sądzie najwyższym i o wielu innych kwestiach. Więc to Pan Prezydent jest częścią tego układu, który rozwalał w Polsce praworządność. I mamy dzisiaj bardzo filozoficzne pytanie, politologiczne, polityczne. Czy czekać aż Pan Prezydent Duda odejdzie ze stanowiska za kilkanaście miesięcy i w tym czasie nie naprawiać praworządności? Czy zmierzyć się z jego obecnością i naprawiać tę praworządność tak bardzo jak można? Jestem zwolennikiem szukania takich możliwości, gdzie można krok po kroku tę praworządność naprawiać, natomiast mamy świadomość, że to prezydent dzisiaj jest taką kotwicą autokratyczną, czy kotwicą niedemokratyczną i trzeba będzie się z tym, i codziennie rząd się z tym mierzy.
To przejdźmy teraz do spraw kampanijnych. Tutaj ogłaszał pan Demokratyczną Piątkę dla Europy, różne pomysły związane z rynkiem mieszkaniowym, sytuacją kobiet i tak dalej. Natomiast ta druga strona, którą możemy nazwać "eurosceptyczną", już tak delikatnie mówiąc, ma taki bit w postaci Zielonego Ładu, dyrektywy budynkowej, którą nazywają wywłaszczeniową i tak dalej. Uważam, że narracja strony eurosceptycznej przebija się do świadomości społecznej bardziej niż narracja Was jako zwolenników. Też Pan ma takie wrażenie?
Ja mówię o swoim programie, mówię o programie Lewicy. Lewica w 2004 roku wprowadziła Polskę do Unii Europejskiej i to Lewica dzisiaj jest najbardziej proeuropejską partią i to na Lewicy będzie ciążył ten obowiązek zatrzymania procesu rozwalania Unii Europejskiej przez eurosceptyczne partie, takie jak PiS, Konfederacja, czy w całej Europie mamy wysyp tych partii takich nacjonalistycznych. Dzisiaj do Europy idzie brunatna fala eurosceptyczna. Widzimy to we Francji, widzimy to w Holandii, widzimy to w Niemczech.
A skąd się to bierze, że tak na marginesie Pana zapytam?
Czasami historia tak się po prostu toczy, ale nigdy w polityce i w historii nie jest stabilnie. Zawsze jest zmiana. Historia, czy rzeczywistość jest zmianą. Lewica jest drugą siłą polityczną w parlamencie europejskim. Socjaldemokraci to drugi największy klub, druga największa frakcja i to na nas będzie ciążył obowiązek zatrzymania tej fali populizmu prawicowego. To Lewica dzisiaj ma wielki obowiązek mówienia o tym, że Europa, wbrew temu, co mówią eurosceptycy, a także Europejska Partia Ludowa, do której należy Platforma Obywatelska i PSL, którzy też nie do końca mają jednoznaczne zdanie, czy Europa powinna się dalej integrować, czy też nie, my na Lewicy mówimy jednoznacznie - bezpieczna Europa to Europa, która się dalej integruje. Dlatego ja tak często mówię w swojej kampanii wyborczej, że Europa powinna integrować się wokół polityki społecznej, czyli budować mieszkania, wokół polityki zdrowotnej. Zdaliśmy jako Europa egzamin w czasie COVID-u, kupiliśmy szczepionki dla pół miliarda ludzi. Europa powinna integrować się wokół polityki migracyjnej i tak dalej, i tak dalej, bo musimy stworzyć bardzo potężny, zjednoczony blok przeciwko tym wszystkim blokom jak Rosja, jak Chiny, inaczej sobie nie poradzimy. Jestem też zwolennikiem i powiem to bardzo mocno u Pana na antenie, likwidacji, przynajmniej częściowej likwidacji prawa weta, bo dzisiaj ci populiści mówią - no tak, to zabieranie suwerenności, to zabieranie naszej niepodległości - kłamstwo. To przecież Orban blokował, jako jeden jedyny postawił liberum veto, zresztą w historii Polski znamy takie liberum veto, które rozwaliło Polskę. Postawił liberum veto, jeśli chodzi o sankcje, które miały być nałożone na Putina. To Morawiecki pojechał do Brukseli i powiedział veto, jeśli chodzi o opodatkowanie wielkich korporacji. Byłoby więcej pieniędzy w budżecie Unii Europejskiej, byłoby więcej pieniędzy na prowadzenie dobrej socjalnej polityki w Europie, tylko Morawiecki się na to nie zgodził, bo nie chciał obłożenia podatkami tych wszystkich, którzy dzisiaj w Europie podatków nie płacą, a zarabiają na rynku europejskim miliardy albo biliony. Panie redaktorze, odpowiedzią Lewicy, bardzo jednoznaczną na ten populizm prawicowy, jest mówienie "idziemy w drugim kierunku". Idziemy na zachód, a nie na wschód. Idziemy ku wartościom demokratycznym, bo tam jest bezpiecznie. Im bardziej będziemy się integrować, tam jest więcej bezpieczeństwa, a nie patrzenie na partykularne interesy.
W tym parlamencie też a propos tego, co pan mówi trochę, czyli większej siły ugrupowań populistycznych czy "anty-unijnych", chociaż właściwie można zdjąć i cudzysłów, nie będzie chyba klimatu do realizacji tych postulatów, o których Pan mówi?
Jeśli zagłosujemy na Lewicę, do czego zachęcam, te postulaty będą realizowane. Naprawdę Lewica wtedy i dzisiaj ma bardzo wiele do powiedzenia. Dzisiaj tak naprawdę stoi przed nami wielki wybór - albo głosujemy za bezpieczną Europą, a Lewica to gwarantuje, zjednoczoną, zunifikowaną, która szanuje tożsamości narodowe, bo zawsze tak było Panie Redaktorze... Jak słyszę na różnych konferencjach prasowych, także tutaj na Dolnym Śląsku, Panią Zalewską i innych, którzy opowiadają "kocopoły", że stracimy tożsamość narodową, to ja pytam - a Francuzi to po francusku już nie mówią, chociaż są w strukturach europejskich od 50 lat? Włosi to już spaghetti nie jedzą, chociaż są od 50 lat w strukturach europejskich? Żadnej suwerenności nam nikt nie zabierze, żadnej tożsamości nam nikt nie zabierze, a tak naprawdę bycie w Unii Europejskiej to jest bezpieczeństwo i normalna przyszłość dla kolejnych pokoleń, dla naszych rodzin.
Kiedyś mówiono "Nicea albo śmierć", pewnie mało kto pamięta, o co chodziło, teraz to prawo veta właśnie jest takim stawianym na czele tych postulatów gwarantem suwerenności. Co Pan tu odpowie?
To jest tak naprawdę głupi wytrych, którym próbują prawicowcy i populiści mamić niezdecydowanych wyborców. Prawo veta bardzo często hamuje bezpieczeństwo Unii Europejskiej. Jeśli ktoś zagłosował jako jeden, jedyny kraj, przeciwko nałożeniu sankcji na Rosję, to ja pytam - w czyim interesie było to prawo veta? Polaków, którzy są bezpośrednio przy wojnie w Ukrainie, czy Putina? Dlatego trzeba zlikwidować to prawo veta. Oczywiście, jeśli chodzi o przyjmowanie nowych krajów do Unii Europejskiej, to prawo veta w moim przekonaniu powinno zostać. To powinna być konsensus wszystkich. Natomiast jeśli chodzi o dalszą integrację Unii Europejskiej, my mówimy Panie Redaktorze jedno i ja będę chciał walczyć w parlamencie europejskim o jedno. Jest taka plaga w całej Unii Europejskiej - młodzi ludzie kończą studia i dostają propozycje pracy za darmo w ramach stażu absolwenckiego w pierwszej, piątej, siódmej firmie. Masz 23-25 lat i ciągle zależysz od swoich rodziców, bo nie zarabiasz pieniędzy, bo kolejne firmy dają ci staż darmowy. W Parlamencie Europejskim można przyjąć dyrektywę i ja o to będę chciał walczyć, żeby już żaden młody człowiek nie pracował jak w XIX albo XVIII wieku za darmo, niewolniczo. Mamy 2024 rok i Unię Europejską stać na to, żeby przyjąć przepisy, które będą chroniły młode osoby.
To na koniec proszę powiedzieć, czy będzie jeszcze jakaś próba ze strony Lewicy na Dolnym Śląsku scalenia tej Koalicji 15 października, która tutaj wygląda trochę inaczej niż w Polsce?
Lewica ma swoją radną w sejmiku wojewódzkim i będziemy nadal zabiegać o to, aby być częścią zarządzającą naszym wspaniałym województwem. Mamy Koalicję 15 października w Sejmie i powinniśmy mieć Koalicję 15 października także w Sejmiku. Natomiast ubolewam nad tym, że Platforma Obywatelska, największy klub w Sejmiku, się pokłócił, nie potrafił dowieść tego projektu tak, aby wyglądało to porządnie, po prostu, więc na pewno tutaj jest duża rola Lewicy w tym, aby te kwestie naprawić i tak, aby wszyscy, którzy mają serce po demokratycznej stronie, mieli taką pewność i poczucie satysfakcji, że głosując na ugrupowania demokratyczne, w tym Lewice, głosowali za zmianą także w naszym województwie.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.