Koniec marzeń o finale. Śląsk przegrał z Treflem

Wojciech Klich | Utworzono: 2024-05-27 22:22 | Zmodyfikowano: 2024-05-27 22:29
Koniec marzeń o finale. Śląsk przegrał z Treflem - fot. wks-slask.eu
fot. wks-slask.eu

Początek spotkania był bardzo wyrównany, nieznacznie więcej kontroli na boisku miał jednak Trefl. Przyjezdni w Hali Orbita grali przede wszystkim bardzo stanowczo w defensywie, a z tym Śląsk miał spore problemy. Istotny dla wyniku był szczególnie pojedynek środkowych, Geofreya Grosella i Dusana Mileticia. Częściej zwycięsko z niego wychodził zawodnik Trefla i w końcówce kwarty zaczęło to być widoczne na tablicy wyników. Skuteczność dołożył też Jakub Schenk i po 10 minutach Trefl prowadził 20:13.

W drugiej odsłonie to wciąż Trefl kontrolował wydarzenia na parkiecie. Śląsk utrzymywał się w grze głównie dzięki Jakubowi Niziołowi, który trafił dwie trójki. Potem jednak w sopockiej maszynie coś się zacięło. Nie trafiał już tak często Groselle, a Śląsk wykorzystywał swoje okazje. WKS nawet wyszedł na chwilę na prowadzenie, ale wtedy znów do gry powrócił Trefl, a konkretniej Schenk. Skuteczne akcje tego zawodnika pozwoliły przyjezdnym znów zbudować przewagę i do przerwy prowadzić 36:31.

W trzeciej kwarcie znów Trefl powiększył przewagę, cały czas poza zasięgiem rywali był Jakub Shenk. Śląsk miał kłopoty z regularnym trafianiem do kosza, z dystansu celnie rzucali jednak Nizioł i Saulius Kulvietis. Gdy znów wydawało się, że gospodarze zniwelują przewagę rywali, to znów Trefl lepiej zakończył odsłonę. Schenk na obwodzie oszukał rywala, trafił trójkę i przed ostatnią kwartą sopocianie mieli sześć punktów przewagi.

W ostatniej odsłonie Śląsk szybko odrobił straty, znów dzięki Niziołowi i Kulvietisowi. Trefl wyraźnie nie spodziewał się takiego obrotu spraw, i WKS niespodziewanie wyszedł na prowadzenie. Kibice w Hali Orbita uwierzyli, że Śląsk może doprowadzić do remisu. Jednak wtedy Trefl znów zaczął grać dobrze w obronie, a w ofensywie szalał Shenk. W końcówce oba zespoły wykorzystały już limit fauli, a wynik był na ostrzu noża. W lepszej sytuacji był Trefl, ale w rzutach nie mylili się ani zawodnicy gospodarzy, ani koszykarze przyjezdnych. Ostatecznie jednak więcej zimnej krwi zachowali sopocianie, którzy wygrali 81:77 i w rywalizacji do trzech wygranych triumfowali 3:1.

Śląsk Wrocław – Trefl Sopot 77:81 (13:20, 18:16, 26:27, 20:18)

Stan rywalizacji play off (do trzech zwycięstw): 3-1 dla Trefla. W finale Trefl zmierzy się z Kingiem Szczecin, a Śląsk o trzecie miejsce zagra ze Spójnią Stargard.

Punkty:

Śląsk Wrocław: Jakub Nizioł 16, Angel Nunez 12, Dusan Miletic 10, Hassani Grevett 9, Daniel Gołębiowski 9, Saulius Kulvietis 9, Marek Klassen 4, Łukasz Kolenda 4, Mateusz Zębski 4, Arciom Parachouski 0;

Trefl Sopot: Jakub Schenk 29, Geoffrey Groselle 11, Aaron Best 11, Benedek Varadi 8, Paul Scruggs 7, Auston Barnes 6, Andy Van Vliet 5, Mikołaj Witliński 4, Jakub Musiał 0, Jarosław Zyskowski 0.


Komentarze (4)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Irmi2024-05-29 00:52:44 z adresu IP: (37.248.xxx.xxx)
Za bardzo miękki faulowali ich . Nie jak za urleoa to aż lapy bic, łamać. A też tamtym trochę sędziowie gwizdali( plastikom z sopodu. Kibice mogłoby bardziej być ostrzy jak w Pao czy Galata, Efes, Aek...pomagać naszym tylko
~komfort2024-05-28 14:04:50 z adresu IP: (95.48.xxx.xxx)
Powalczą o brąz - zmęczeni, ale powinni odpocząć:-)
~Maciek2024-05-28 11:39:41 z adresu IP: (193.109.xxx.xxx)
Tak naprawdę już w pierwszej rundzie Śląsk fuksem ograł Stal Ostrów, która całościowo była mocniejszym zespołem. Drugiego cudu być już nie mogło. Moim zdaniem z Komfortem o brąz Wrocławianie też faworytem nie będą.
~Sfix2024-05-29 00:53:07 z adresu IP: (37.248.xxx.xxx)