Wojewoda na razie wstrzymuje odwołanie dyrektora Opery Wrocławskiej

Zwolniono osoby kompetentne marny człowieczku

Janczak jest do wywalenia.Zamienił Operę w prywatny folwark, w którym atmosfera jest tak gęsta, że nie da się pracować. Pozwalniani kompetentni ludzie, żeby zatrudnić swoich kolegów i koleżanki z poprzedniej pracy. Kierownictwo to wszystko "krewni i znajomi", ludzie z niezwiązanych ze sobą działów, którzy znają się towarzysko niewiadomo skąd. Oczywiście o czymś takim jak kompetencje, wiedza czy doświadczenie nie ma mowy. Liczy się lojalnośc wobec dyrektora.Załoga podzielona na "lepszych" i "gorszych". Lepsi ucałowali pierścień, płaszczą się przed dyrektorem i mają się doskonale, gorsi niech się cieszą, że ich nie biją w pracy kijem. Teatr dalej w stanie rozkładu. Pensje jak nie jest się człowiekiem "Pana Dyrektora" są na poziomie pensji minimalnej. Na podwyżki rzekomo "nie ma pieniędzy" (ale są na rozdawane uznaniowo premie). Tragiczna decyzja, w szeregu złych decyzji personalnych jakie trapią Operę Wrocławską od lat.

Takich ludzi jak Maj że świecą szukać

Nowym dyrektorem powinien zostać doświadczony manager kultury, inż Krzysztof Maj. Na pewno z radością i werwą będzie każdej nocy ze sceny zapowiadał nie tylko spektakle, ale także kolejne arie - on przed publicznością czuje się jak ryba w wodzie, jest w swoim żywiole i nie odpuści żadnej okazji do pokazania się. Może nawet zaśpiewa. i zatańczy. Są ludzie, którzy marnieją bez nieustannego aplauzu. I dostanie szansę odrobienia setek tysięcy złotych wydanych na reklamy Bezpartyjnych przez Koleje Dolnośląskie.