Kolejne, zaskakujące zwolnienie w szpitalu przy Borowskiej

Elżbieta Osowicz, MC | Utworzono: 2024-05-21 06:50 | Zmodyfikowano: 2024-05-21 06:51
Kolejne, zaskakujące zwolnienie w szpitalu przy Borowskiej - fot. RW
fot. RW

Pacjenci zaniepokojeni zmianami w Klinice Nefrologii i Medycyny Transplantacyjnej szpitala przy ulicy Borowskiej we Wrocławiu. Na początku maja stanowisko kierownika placówki straciła doświadczona lekarka, prof. Magdalena Krajewska, a pracownicy kliniki napisali list otwarty w jej obronie. Medycy piszą w nim, że wraz ze zmianą kierownictwa stracili prawdziwego lidera, gwaranta stabilności pracy oraz dalszego rozwoju. Nie chcą wypowiadać się do mikrofonu, w obawie przed utratą pracy, choć nieoficjalnie mówią o tym, że nie wykluczają składania wypowiedzeń z pracy. Na razie nie robią tego ze względu na pacjentów. Obserwujący to zamieszanie chorzy po przeszczepach nerek czy wymagający stałego dializowania obawiają się pogorszenia opieki.

-Słyszymy, że oddział ma być połączony z interną. Boimy się tego, że jak przyjdzie weekend, a na oddziale będzie tylko internista, to nie będzie takiego specjalisty, który będzie się mógł nami zająć w stu procentach, ponieważ nie będzie znał tych naszych schorzeń i dolegliwości, takiego leczenia, które mógłby nam zastosować, tylko będzie szukał czegoś dookoła.

Dyrekcja szpitala zapewnia, że Klinika Nefrologii pracuje normalnie. Jej nowy szef, prof. Mirosław Banasik został wyłoniony w konkursie ogłoszonym przez Uniwersytet Medyczny. Według biura prasowego szpitala, personel kliniki potwierdził gotowość współpracy z nowym kierownikiem. W liście otwartym załoga popierająca odwołaną prof. Magdalenę Krajewską pisze jednak, że została zignorowana przez dyrekcję szpitala i władze uczelni. Odpowiadając na te zarzuty rzecznik Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego, Tomasz Król tłumaczy, że nowy szef został wyłoniony w drodze konkursu.

-Został wybrany nowy kierownik Katedry i Kliniki, którym został pan prof. Mirosław Banasik. Pan prof. przeprowadził rozmowy z pracownikami kliniki, którzy zadeklarowali dalszą chęć współpracy. Szpital nie ogranicza działalności, ani też nie zmniejsza liczby przyjmowanych pacjentów. Klinika pracuje normalnie, bez szkody dla pacjentów.

Prof. Magdalena Krajewska była związana ze szpitalem klinicznym od 37. lat, od 6. kierowała Kliniką Nefrologii. Lekarka nie chce komentować swojego zwolnienia, podkreśla jedynie, że prowadzona przez nią klinika nie przynosiła strat, była doceniana za fachową opiekę nad chorymi. Prof. Krajewska pozostaje prezesem Polskiego Towarzystwa Nefrologicznego.

W ostatnich miesiącach zaskakujących zwolnień w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym było więcej. Pracę w Klinice Neurochirurgii stracił między innymi prof. Paweł Tabakow, który prowadził innowacyjne terapie leczenia przerwanego rdzenia czy lekoopornej padaczki. Neurochirurg od maja pracuje w Dolnośląskim Szpitalu Specjalistycznym im. T. Marciniaka.

W klinice obecnie jest 65 łóżek, według autorów listu otwartego ma być o 15 mniej, a już teraz trudno o miejsce.

LIST OTWARTY

"My, cały Zespół Katedry i Kliniki Nefrologii i Medycyny Transplantacyjnej Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich we Wrocławiu oraz Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego im. Jana Mikulicza-Radeckiego we Wrocławiu, protestujemy przeciwko zwolnieniu Kierownika Katedry i Kliniki, Pani prof. dr hab. Magdaleny Krajewskiej. Protestujemy zarówno przeciwko pozbawieniu nas prawdziwego lidera i gwaranta stabilności pracy oraz dalszego rozwoju, jak i skandalicznej formie rozwiązania umowy.
Przypominamy, że w trakcie toczącego się postępowania konkursowego na funkcję kierownika w naszej Katedrze i Klinice, biorąc pod uwagę dorobek i zasługi Pani Profesor dr hab. Magdaleny Krajewskiej dla naszej Katedry i Kliniki, a także całej polskiej nefrologii, w pełni poparliśmy Jej starania o dalsze pełnienie funkcji Kierownika Katedry i Kliniki Nefrologii i Medycyny Transplantacyjnej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu i Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.


Jako pracownicy Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich we Wrocławiu oraz Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego im. Jana Mikulicza-Radeckiego we Wrocławiu, czujemy się całkowicie zignorowani przez kadrę zarządzającą uczelnią i szpitalem. Nasza wielokrotnie przedstawiana opinia, będąca wyrazem głębokiej troski o przyszłość Kliniki, uczelni i szpitala, a przede wszystkim Pacjentów, została całkowicie zlekceważona.


Pozostawiamy Państwa osądowi, czy motto Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego „Jesteśmy tu po to, żeby leczyć, kształcić i rozwijać kadrę medyczną” pozostaje aktualnym.


Zespół
Katedry i Kliniki Nefrologii i Medycyny Transplantacyjnej UMW i USK"


Komentarze (22)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~LUSIA2024-05-23 16:26:56 z adresu IP: (5.173.xxx.xxx)
Nieciekawie dzieje się w USK na Borowskiej ktoś wpadł na pomysł ,żeby łączyć Oddziały. W dobrze działających Klinikach robi się bałagan. Zwolniono Profesorów , którzy są wybitnymi specjalistami. Pan rektor i dyrektor , którzy widzą tylko kardiologię. Zwolnieni lekarze mieli swoich pacjentów ,umówione zabiegi . Nie w tym szpitalu nie myśli się o chorych w tym szpitalu trwa walka rektora z wybitnymi specjalistami i ich zespołami.
~Miro2024-05-23 08:01:22 z adresu IP: (37.248.xxx.xxx)
Mnie zastanawia jak można być rektorem uniwersytetu i dyrektorem wielkiego szpitala jednocześnie. To przecież 2 etaty - 16h dziennie. Konkursy to pewnie na tym samym poziomie co do spółek skarbu państwa.
~Digital2024-05-21 23:18:14 z adresu IP: (83.27.xxx.xxx)
Bardzo to przykre, kiedy zwalnia się fachowca , dydaktyka i prawdziwego lekarza a także osobę ogólnie lubianą i szanowaną! Szpitalowi Na Borowskiej powinien się ktoś na poważnie przyjrzeć, pracowałem tam, przetasowania personelu są wielokrotnie niezrozumiałe, robione z krzywdą przede wszystkim dla pacjentów, ale także studentów! Myślę, że powinno się tam wysłać kogoś, kto zajmie się sprawą nagłych odwołań i ich powodów!
~Digi2024-05-22 14:38:42 z adresu IP: (78.10.xxx.xxx)
Zmiany powinny się zacząć od zmiany rektora bo to jest źródło wszelkiego zła i braku odpowiedzialności szpital kliniczny to nie prywatny folwark rektora I jego asystentów których wybierał czy dobierał nie według ich wiedzy i umiejętności tylko przydatności dla funkcji rektora na kardiologii się świat nie kończy to jest jedna z wielu specjalności medycznych a szpital uniwersytecki to jednostka wielospecjalistyczna i wszystkie specjalności należy traktować jednakowo ale to wymaga wiedzy i umiejętności kierowania ogromnym kilkutysięcznym zespołem ludzi,a czy aktualny rektor to potrafi to obawiam się że przy takim tempie pozbywania się najlepszych specjalitow na Borowskiej zostaną miernoty w imię starej zasady mierny, bierny ale za to jaki wierny. Ludzie od których zależy funkcjonowanie szpitala uniwersyteckiego oczywiście poza jego aktualnym kierownictwem, obudźcie się bo jeszcze trochę i nie będzie już czego ratować.
~Maria 2024-05-21 20:52:06 z adresu IP: (2a00:f41:702c:b131:0:x:x:x)
Smutne że rozbijany jest znakomity zespół. Żeby stworzyć zespół, który harmonijnie współpracuje i dba o dobro pacjentów potrzeba lat zaangażowania i wzajemnego zaufania.Szkoda, że komuś się to nie podoba, że klinika na Borowskiej dysponowała takim zespołem na nefrologii. Popieram personel, który napisał list otwarty.
~Fela2024-05-21 20:12:17 z adresu IP: (78.10.xxx.xxx)
Kiedy wreszcie ci co finansują te bzdurne i nielogiczne pomysły przejrzą na oczy chyba że tradycją polską jest wyrzucanie pieniędzy w błoto
~Judyta2024-05-21 19:27:58 z adresu IP: (83.168.xxx.xxx)
Popieram personel który współpracował z Prof. Magdalena Krajewska … tyle lat była kierownikiem … szkoda słów i dramat klinika się rozpadnie
~Lek2024-05-21 19:23:05 z adresu IP: (79.187.xxx.xxx)
Kompletna bzdura. W całym cywilizowanym świecie takie stanowiska są kadencyjne,a nie dożywotnie (lub do emerytury) jak to bywa w Polsce.Zwykle co 5 lat odbywa się konkurs w którym szef oraz inni kandydaci podlegają ocenie przez komisje złożona z kompetentnych osób. Wygrał prof. nefrologii, który został wyżej oceniony od swojej poprzedniczki. W cywilizowanym świecie, przegrany zmienia miejsce pracy, niekiedy miasto i kraj zatrudnienia i tam po wygraniu ewentualnego konkursu kontynuuje swoją karierę. Podpisy poddanych - żenujące.
~Ferdydurke2024-05-21 20:06:03 z adresu IP: (78.10.xxx.xxx)
Co za kretyn to napisał chyba kolejny wazeliniarz bo stawiać miernotę wyżej zasłużonego prof. to trzeba mieć klapki na oczach albo samemu mieć problemy z rzetelną oceną sytuacji i podobno brakuje lekarzy a ten hasłowy lek. najlepszym fachowcom sugeruje pracę za granicą gratuluję logiki.
~Anna2024-05-21 19:58:34 z adresu IP: (31.60.xxx.xxx)
Zgadza się. Jest tylko mały drobiazg- obecnie kierowników klinik wybiera kilkuosobowa (5 czy 6 osób) komisja wybrana przez rektora uczelni. Jak myślisz? Jak będzie głosować te kilka osób, które doskonale wiedzą, że jeśli nie zagłosują zgodnie z sugestią szefa- niedługo same zostaną usunięte?
~Jerry2024-05-21 18:34:17 z adresu IP: (37.248.xxx.xxx)
Mnie uderza jedno - nowy szef nie wziął się z księżyca, tylko z tej kliniki, a wszyscy jego koledzy stanęli murem za dotychczasową szefową, a więc przeciwko niemu... to daje do myślenia, bo kto jak nie współpracownicy będą najlepiej wiedzieć, czy gość do czegoś się nadaje, czy jedynie został mianowany przez rektora jako zawsze do usług. I tylko rozwalą fajny zespół i z dobrego miejsca zrobią dziadostwo
~JanR2024-05-21 17:50:08 z adresu IP: (31.60.xxx.xxx)
Za zwolnieniami profesorów z Borowskiej stoi Rektor uczelni, dyrekcja jest mu podległa. I jest to paradoks- usuwa najbardziej znanych i wybitnych naukowców. Dlaczego? Nie znosi konkurencji? Działa na szkodę uczelni? Czy chce odwrócić uwagę od własnej osoby? Niestety wszystko to ze szkodą dla pacjentów a ich dobro podobno jest najważniejsze....
~Gosc2024-05-21 16:51:31 z adresu IP: (31.60.xxx.xxx)
rozgrywki między między a pacjent i tak się nie liczy ,szkoda
~Gosc2024-05-21 16:50:00 z adresu IP: (31.60.xxx.xxx)
po prostu zazdrość i zawiść.
~Leo2024-05-21 15:44:48 z adresu IP: (78.10.xxx.xxx)
Wybrany w drodze konkursu absurd konkursami się steruje to mydlenie oczy ludziom którzy nigdy nie mieli doczynienia z konkursami może w te bajki uwierzą obiektywna komisją śmiechu warte spróbowała by wybrać innego kandydata niż ten którego wskazało kierownictwo od razu byłyby haki żeby ich zwolnić szukając pretekstów. To co się dzieje na Borowskiej to hańba jak są traktowani zasłużeni i profesjonalni lekarze.
~Anna2024-05-21 15:06:27 z adresu IP: (31.60.xxx.xxx)
Jak Uczelnia i Uniwersytecki Szpital mogą w tak haniebny sposób gardzić swoimi uznanymi fachowcami? Nasuwa się tu analogia do wydarzeń opisanych w Folwarku Zwierzęcym Orwella...
~d.day2024-05-21 13:49:14 z adresu IP: (5.173.xxx.xxx)
Jakość obsługi pacjentów jest w szpitalu gorzej niż zła. Tak dzieje się gdy kierownicy klinik, ordynatorzy więcej czasu poświęcają własnym sprawom, własnym i towarzyskim interesom niż pacjentowi. Ordynator czy kierownik kliniki to nie może być dożywocie! Zdecydowanie popieram działania kierownictwa. Nie może być tak, że to ordynator wodzi z a nos dyrektora i narzuca, co i jak ma być. Rotacja jest matką przyszłego sukcesu bo każdy nowy ordynator wnosi wartość dodaną, a nie może być odskocznią dla profesury i doktorków którzy trzęsą Szpitalem.
~Maria2024-05-21 20:54:01 z adresu IP: (2a00:f41:702c:b131:0:x:x:x)
Piszesz tak, bo nie znasz sytuacji i nie znasz rangi osób, które są zwalniane. Dowiedz się najpierw....
~???2024-05-21 12:25:49 z adresu IP: (2a09:bac3:4fbe:1478::x:x:x)
Tam kiedyś była dobra ortopedia. Co reraz rozwala były szef?
~Matylda2024-05-21 09:52:43 z adresu IP: (37.248.xxx.xxx)
Szpital mówi, że był konkurs.... pytanie, czy jak posłuszna komisja ignoruje wszelkie głosy rozsądku i wybiera na odgórne polecenie, to można to nazwać konkursem?
~Greg2024-05-21 09:02:58 z adresu IP: (2a00:f41:70fb:8be0:3e0d:x:x:x)
Przyszło lepsze. Chcieliście to macie. Będzie tylko gorzej. Dalej tak wybierajcie w przyszłości...
~Komentarz został usunięty2024-05-21 09:22:26 z adresu IP: (5.173.xxx.xxx)
Komentarz został usunięty