Michał Dworczyk o sytuacji w sejmiku: Dzisiaj rozmawiają wszyscy ze wszystkimi

Audycji prowadzonych przez Pana Filipa Marczyńskiego bardzo źle się słucha - on nawet nie próbuje być obiektywny, ma swoje poglądy, do których ma oczywiście prawo, ale jednocześnie bardzo nachalnie je przedstawia na antenie radia (podobno publicznego).

zapewne by przedłużył, bo w ten sposób mógł sobie robić PR, co nie zmienia faktu, że żaden rząd nie ma swoich pieniędzy, więc jeśli w jednym miejscu wprowadza niższy VAT na żywność, to w drugim miejscu, ale już po cichu, bez żadnego rozgłosu lub też często przy pomocy kłamstwa, wprowadza po cichu takie zmiany, żeby jeszcze więcej pieniędzy z kieszeni podatników wyjąć. To po pierwsze. Po drugie, inflacja bardzo spadła, zatem nie ma podstaw do utrzymywania obniżonej stawki VAT. Po trzecie, za wszystkie wydatki rządu, czy jednego czy drugiego, zapłacimy my, podatnicy, zatem znacznie uczciwiej, kiedy każdy płaci swoje podatki, a nie są mu zabierane dodatkowe pieniądze (np. "polski wał"), które służą głównie propagandzie.

A skąd pieniądze na te tarcze? Kolejne zapożyczanie kraju na pokolenia? Żadna gospodarka na dłuższą metę tak nie pociągnie, ale to trzeba mieć podstawową wiedzę ekonomiczną na poziomie szkoły podstawowej.

PiS przedłużyłby niższy VAT na żywność, a Polaków chroniłby tarczami przed podwyżkami prądu i gazu. Tusk i jego sojusznicy wolą opróżniać kieszenie zwykłych Polaków.

nie kłam. Koalicja 15. października nie podniosła VAT-u na żywność. Skończył się okres obowiązywania obniżonej stawki. Datę obowiązywania ustalał jeszcze PiS. To samo dotyczy "dopłat" do energii, które - zgodnie z planem budżetu z ubiegłego roku - kończą się 30 czerwca. Należy też uświadomić wyznawców PiS, że nie ma czegoś takiego "podwyżek by nie było" - jeżeli z jednej strony rząd rzekomo coś daje, a przy okazji robi sobie PR, to oznacza, że z drugiej strony 2x tyle zabiera, ale po cichu. PiS niczego nie obniżył, PiS tylko zabrał nam więcej pieniędzy w podatkach (vide "polski wał", gdzie rzekomo PiT spadł z 17 do 12%, a w rzeczywistości wzrósł z do 21%, bo 9% składki zdrowotnej, która wcześniej pomniejszała podatek, teraz stała się żywym podatkiem do zapłacenia). Ale jak mówi tow. Kurski: ciemny lud to kupi i faktycznie, ciemny, pisowski lud kupuje propagandę o rzekomo obniżonym podatku PiT. A następnym razem dokształć się zanim coś napiszesz, bo tylko się kompromitujesz brakiem wiedzy.

Za 9 zł można było kupić 30 jaj w markecie. Teraz 20 jaj kosztuje 18 zł. Także nie opowiadaj że za PiSu było tanio. A remonty, materiały jakie są drogie. Sąsiadka obok ten sam metraż za gazowe płaciła 16 tys od podstaw. Ja w tamtym roku płaciłam 25 tys.

A cukier jak podrożał za PiSu ? Jeszcze pochowaliscie go w magazynach, żeby ludzie nie kupowali. Wmówiliście ludziom, że cukru nie ma, bo ludzie robią przetwory. Dziwne ze rok temu był cukier i tańszy i teraz też będzie.

Za PiSu też wszystko rosło, ceny wszystkiego. Węgiel z 800 zł poszedł na 3 tys. Moja ulubiona herbata Saga z 4 zł poszła na 9 zł. Jeszcze kazali się hrust zbierać i zaciskać pasa.