Dzień Floriana we Wrocławiu
Było się za kim oglądać! Blisko stu kominiarzy i tyle samo strażaków, wszyscy w galowych strojach, taki widok robił wrażenie. Były też rodzynki, trzy "kominiarki", panie jednak galowe stroje ubrały tylko z okazji święta.
Na co dzień pracują w biurach spółdzielni "Florian" . Wszyscy, którzy zjawili się w niedziele w rynku szczęście mają gwarantowane, do tego można było zdobyć Floriana, monetę wybitą z okazji 60-lecia kominiarskiej spółdzielni. Mieszkańcy mogli w rynku z bliska zobaczyć jak wygląda kominiarska praca, można było zajrzeć do środka komina i porozmawiać kominiarskimi mistrzami.
Na pytanie dlaczego warto, przynajmniej raz w roku wezwać do domu kominiarza, jeden z nich mądrze odpowiedział:" Żeby żyć". Nic dodać, nic ująć. Razem z kominiarzami świętowali strażacy.
W rynku pokazali maszyny sprzed lat i nowoczesny sprzęt. Najdzielniejsi z nich zostali odznaczeni. Wrażenie zrobiła grupa ratownictwa wysokościowego, która pokazywała jak sprawnie dostać się na wysokość kilkudziesięciu metrów.
I choć najczęściej ratują ludzi, to przyznają że ściąganie kotów w drzew to także ich zajęcie. Na Dolnym Śląsku jest około 3 tysięcy zawodowych strażaków, wielu z nich poszło w ślady swoich ojców i dziadków.
O kadry nie ma co się martwić bo już rośnie kolejne pokolenie strażaków, a jak pokazują badania, od lat ten zawód cieszy się największym zaufanie i szacunkiem społecznym. kto jako dziecko nie marzył o tym, żeby zostać strażakiem?
To marzenie w czyn zamieniło się w Jelczu Laskowicach, w tym mieście działa jedyna w Polsce grupa przedszkolnych strażaków. Kilkulatki mają profesjonalne stroje i ćwiczą akcje gaśnicze.
Zobacz również:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.