Najlepszym wystarczyła godzina i osiemnaście minut

Dokładnie 809 biegaczy wystartowało w XII Półmaratonie Jeleniogórskim i Jeleniogórskiej Dziesiątce. Sportowcy do wyboru mieli dwa dystanse - 21 i 10 kilometrów. W tym roku trasa była tradycyjna jak w poprzednich edycjach. Biegacze wystartowali z Placu Piastowskiego w Cieplicach i tam musieli wrócić po pamiątkowe medale. Przebiegli też m.in przez Sobieszów, Podgórzyn i Staniszów. Na wielu odcinkach mogli liczyć na doping mieszkańców regionu. Jak mówią uczestnicy, trasy obu dystansów to dwie niezależne pętle z niezapomnianymi widokami na Karkonosze.

-Jesteśmy tutaj już czwarty raz, trasa jest bardzo piękna i wymagająca. Jest to jeden z poważniejszych sprawdzianów wiosną. Jestem przekonana, że nie ma w całej Polskę takiego drugiego biegu, gdzie byłby taki widok. Jestem tu co roku, świetnie się tutaj bawię. Jest to już taka moja tradycja i nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że mogłoby mnie tu nie być.

Najszybszy okazał się Paweł Szymański z czasem 1:18:52. Na podium stanęli też Seweryn Duda oraz Andrzej Kogut. Wśród kobiet zwyciężyła Stephanie Mosler, która dotarła na metę w ciągu 1:31:40. Druga była Elżbieta Majcher, a trzecia Joanna Nowacka. Jeleniogórska Dziesiątka cieszyła się nie mniejszym zainteresowaniem, niż Półmaraton Jeleniogórski. Na trasie dziesięciu kilometrów najszybszy okazał się Kamil Mańkowski z Wrocławia, z czasem 00:34:21. Jak mówi zwycięzca, jest bardzo zadowolony ze swojego wyniku.

-Trasa bardzo fajna, każdy kto zna Jeleną Górę wie, że jest na czym zawiesić oko. Warunki pogodowe do szybkiego biegania na pewno ciężkie. Rekordu nie udało się pobić, czas od rekordu daleki, ale to jest taki mój powrót do szybszego biegania.

Drugi na podium stanął Maciej Krajewski, a trzecie miejsce zajął Daniel Firlet. Wśród kobiet najlepsza okazała się Ewelina Michnowicz z czasem 00:41:30. Wśród uczestników nie zabrakło również obcokrajowców, między innymi z Francji, Niemiec, Czech, Ukrainy, czy Palestyny.