KGHM ma 3,7 mld złotych straty. Pracownicy... liczą na nagrody
W raporcie, który trafił do akcjonariuszy możemy przeczytać, że - mimo trudnej sytuacji w tej branży - miedziowy holding wypracował ponad 5 miliardów zysku. EBIDTA, czyli przed odprowadzeniem podatków. A choćby podatek od kopalin - danina praktycznie przypisana wyłącznie do "Polskiej Miedzi" to wydatek kilku milionów złotych dziennie. W praktyce oznacza to, że koncern ma skonsolidowaną stratę. Dokładnie wyliczyli ją eksperci z Money.pl - prawie 3 miliardy 700 milionów złotych.
- Niebagatelne są też większe wydatki na energię, usługi obce i koszty pracy - tłumaczył dziś Piotr Krzyżewski, wiceprezes ds. Finansowych w "Polskiej Miedzi":
"Koszty rodzajowe rok do roku w grupie kapitałowej wzrosły nam o 13 procent. Jeżeli to zamienimy na nominał, to jest 4,2 mld złotych z czego największa pozycja są odpisy - t.j. kwota 3,1 mld złotych"
Andrzej Szydło, prezes holdingu nie ukrywa, że - tam gdzie się da - trzeba będzie zacisnąć pasa:
"Będzie dla nas priorytetem reżim kosztowy. Wyprzedzę pytanie o koszty wynagrodzeń, bo to jest poważny element kosztowy, ale po pierwsze: raczej chciałbym pozyskiwać energię tańszą, a po drugie zapewnić bezpieczeństwo ciągu technologicznego"
Dzisiejsza prezentacja wyników za 2023 rok wzbudziła falę komentarzy wśród szefów niemal wszystkich central związkowych działających w "Polskiej Miedzi". Są oni zgodni co do jednego: trzeba rozpocząć negocjacje z rządem w sprawie zniesienia podatku od kopalin. W tym roku miedziowa spółka odprowadza z tego tytułu do fiskusa ponad 10 milionów złotych... każdego dnia.
Nieoficjalnie udało nam się ustalić, że - w obawie przed falą niezadowolenia ze strony załogi - pracownicy mają otrzymać nagrodę z zysku... którego nie ma. Ma to być 1,5 pensji.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.