Spadł ze stołu operacyjnego i zmarł. Prokuratura umorzyła śledztwo
Rodzina domagała się wyjaśnienia, jak doszło do tego, że ich bliski spadł ze stołu podczas operacji. O tym, jakie były skutki tego upadku opowiadała w Radiu Wrocław córka zmarłego Izabela Klapińska.
- Był bardzo poobijany. Powikłaniami są niedowład lewej ręki, niedowład splotu barkowego. Tata też nie rusza nogami. Powiedziano nam, że był zapięty w pasy, a mimo to spadł.
Rodzinie przysługuje odwołanie od tej decyzji, ale jak mówi Wiktoria Klapińska, nie liczy już nawet na zwykłe przepraszam za to, co wydarzyło się w poznańskim szpitalu.
- Nikt za to nie odpowiedział. Nikt, więc to boli człowieka, że nie ma odpowiedzialnych, gdzie przy stole operacyjnym było dużo ludzi. Ja jestem totalnie wściekła, nawet nie umiem tego powiedzieć, ze złości, bo człowiek miał nadzieję, że przynajmniej ktoś powie, przepraszam.
Prokuratura w uzasadnieniu do umorzenia postępowania pisz, że mimo uzyskania różnych opinii aż z 5. niezależnych od siebie instytucji, tylko w jednej z nich biegli sformułowali wniosek obciążający bezpośrednią odpowiedzialnością chirurga-operatora. W pozostałych opiniach wykluczono związek przyczynowo - skutkowy pomiędzy zrachowaniami personelu medycznego, a zgonem pacjenta. Odwołania od tej decyzji nie będzie.
Posłuchaj relacji Elżbiety Osowicz:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.