Szokujące zachowanie w Legnicy: włączył opalarkę w pomieszczeniu wypełnionym gazem
Młody mężczyzna w niewielkiej hali napełnia butle z napisem propan-butan. Nagle od jednej z nich odpada zawór i kłęby gazu wypełniają pomieszczenie. Pracownik bez rękawic wynosi zmrożony pojemnik, ale wraca i opalarką rozgrzewa dłonie. Dochodzi do wybuchu i w mgnieniu oka wszystko staje w płomieniach. Ta historia tylko pozornie kończy się szczęśliwie, bo mężczyzna odniósł jedynie lekkie odmrożenia i oparzenia. Niestety, do dziś musi korzystać ze wsparcia psychologów.
Inspektorzy zdecydowali się opublikować nagranie, bo w ostatnim roku w regionie legnickim niebezpiecznie wzrosła liczba wypadków - również tych ze skutkiem śmiertelnym. Od stycznia zarejestrowano ich aż 22 - to o 1/3 więcej niż dwa lata temu. Niestety, mowa również o zdarzeniach ze skutkiem śmiertelnym. Jan Buczkowski, szef legnickiej delegatury Państwowej Inspekcji Pracy podkreśla, że nie chodzi jedynie o sytuacje wymagające szczególnej uwagi...
-Mieliśmy tragiczny wypadek przy zejściu pracownika po schodach. Schodach akurat prawidłowych, gdzie wszystko było w porządku. Niemniej jednak brak koncentracji, nieostrożność spowodowały, że pracownik się potknął - pani, bo to była kobieta - i wskutek obrażeń poniosła śmierć.
Państwowa Inspekcja Pracy w Legnicy rozpoczyna dziś kampanię informacyjną, która ma przestrzegać przed zagrożeniami.
Posłuchaj całego programu:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.